Krem anti-acne z azeloglicyną,
baza bez gliceryny
Opis produktu:
Krem Anti-Acne z azeloglicyną: cera trądzikowa, łojotokowa przeznaczony jest do pielęgnacji cery trądzikowej oraz łojotokowej i tłustej. Idealnie dobrane składniki działają na skórę kondycjonująco, nawilżająco, ujędrniająco i łagodząco, pozostawiając ją delikatnie wygładzoną i odświeżoną . Dodatkowo posiada działanie rozjaśniające plamy i przebarwienia potrądzikowe. Krem redukuje podrażnienia, przyspiesza gojenie się ran oraz działa antyseptycznie i przeciwzapalnie. Zawarte w nim składniki aktywne redukują produkcję sebum oraz zaskórników, jednocześnie likwidując florę bakteryjną wywołującą trądzik. Co więcej, likwiduje podrażnienia, nadając skórze gładkości i miękkości, a przy tym odpowiednio
ją nawilża.
Jeżeli macie chęć poczytać dokładnie o tej nowości, to zapraszam Was na stronę produktu: klik!
Dzisiaj chciałabym się skupić na opisie przygotowanie tego produktu, gdyż pod moimi notkami przedstawiającymi gotowe zestawy do samodzielnego ukręcenia kosmetyków, pojawiają się Wasze komentarze na temat tego, że nie sięgacie po tego typu kosmetyki, gdyż nie potrafiłybyście ich stworzyć. Chcę Wam pokazać, że to na prawdę nic trudnego, na stronie produktów widnieje zawsze jasna i przejrzysta instrukcja z opisem krok po kroku, najczęściej wszystko polega na kolejnym dodawaniu do siebie składników i mieszaniu mikstury - tyle. :-)
To, że dostajemy produkt w takiej postaci jest najfajniejsze - wiemy dokładnie co dodajemy do naszego kosmetyku, unikamy zbędnej chemii którą są naszpikowane drogeryjne produkty, a także, możemy zrezygnować ze składnika, który nam nie pasuje na rzecz innego itd.
Ok. Zaczynamy. :-)
1. Na początku sprawdźmy kompletność składników, które są potrzebne do przygotowania naszego kremu. W zestawie brakuje 5 ml wody bądź hydrolatu - naszykujmy to sobie, aby już później usiąść i nie odchodzić od stolika.
2. Przygotujmy sobie miejsce pracy. Zachowajmy podstawowe zasady higieny.
3. Sięgnijmy po bazę kremową i azeloglicynę. Do pojemnika z bazą wlewamy do ostatniej kropli azeloglicynę i dokładnie mieszamy powstałą rzecz. Ja do mieszania użyłam powyższej drewnianej szpatułki.
4. Do osobnego naczynia (nie metalowego!!) nalewamy 5 ml wody (nie kranówki) bądź hydrolatu. Do cieczy wsypujemy witaminę B3 i mieszamy do momentu całkowitego jej rozpuszczenia.
5. Otrzymany roztwór dodajemy do bazy kremowej i dokładnie mieszamy.
6. Teraz kolej na dodanie kolejno: mleczka owsianego (jest bardzo gęste, ja pomogłam sobie plastikową pipetką z zestawu), ekstraktu z drożdży i oleju z krokosza. Pamiętajmy aby po każdym dodanym składniku dokładnie wymieszać całość.
*Mieszajcie składniki ostrożnie gdyż opakowanie wg mnie jest nieco zbyt płytkie na taką ilość produktów i bardzo łatwo o wylanie zawartości.
7. Powstało nam coś takiego:
8. Teraz czas na dodanie zagęszczacza polimerowego (zapomniałam zrobić fotkę). Intensywnie mieszamy to co nam powstało, ew. jeśli macie możliwość zmiksowania tego - to można to uczynić. Mieszamy aż powstanie nam jednolita masa. Przyklejamy naklejkę.
9. Krem wyszedł płynny, bardzo lejący się, ale poradziłam się Pani Joli z e-naturalne i za jej wskazówką wstawiłam produkt na kilka godzin do lodówki, to sprawiło, że krem otrzymał postać pięknie zbitego kosmetyku, łatwego w nałożeniu na skórę.
10. Tak wygląda obecnie konsystencja kremu. Produkt jest biały, bezzapachowy, będę trzymać go w lodówce.
Pierwsze użycie kremu już za mną. Krem szybko się wchłonął, nie pozostawił lepkiej warstwy. Tak jak zalecono na stronie internetowej - będę używać go raz dziennie, tylko na noc.
Zobaczymy jak się sprawdzi, za jakiś czas odezwę się w tej sprawie i przedstawię Wam swoją opinię.
Krem nie zawiera gliceryny, a jego składniki: azeloglicyna, mleczko owsiane, ekstrakt z drożdży piwnych, olej z krokosza, zagęszczacz polimerowy nie wskazują na to, aby wyrządził mojej skórze jakąkolwiek krzywdę. Bardzo liczę na pozytywne efekty, o których wspomina producent na stronie. Krem ma działać m.in. przeciw trądzikowo, nawilżająco, ujędrniająco, ale także ma posiadać właściwości rozjaśniające powstałe plamy i przebarwienia potrądzikowe. Pokładam w nim spore nadzieje. Koszt kremu to 37,90 zł / 50 g.
Planuję przygotować post z produktami, które postanowiłam obecnie używać do walki o piękną cerę. Pojawi się niebawem na blogu.
Lubicie samodzielnie tworzyć kosmetyki? :-)
Kurczę, u Was też nie pojawiają się dzisiaj nowe notki w blogrollu? :(
OdpowiedzUsuńO, widzę, że wreszcie się dodał mój post, jest ok. :)
UsuńOstatnio polubiłam takie robione samemu produkty!
OdpowiedzUsuńtakie produkty robione samemu sa najlepsze ! :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa jest z kręceniem własnego kremu :-))
OdpowiedzUsuńWięc czekam na post z produktami które używasz:)
OdpowiedzUsuńJestem zbyt leniwa na takie robótki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z mojego spotkania z Robertem Lewandowskim czy Martyną Wojciechowską ♥ Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń