środa, 27 września 2017

Nowości Laboratorium Kosmetyczne Joanna

Uzbierało mi się kilka produktów marki Joanna dlatego pomyslałam, że przedstawię je zbiorczo w jednym poście. Tym razem przeczytacie o dwóch specyfikach do pielęgnacji włosów, serum po stymulacji brwi oraz o dwóch kolorach popularnej, kremowej henny do brwi i rzęs.


Nowości Laboratorium Kosmetyczne Joanna 









Serum odbudowujące z keratyną oraz
wygładzające z proteinami jedwabiu



Labolatorium kosmetyczne Joanna wzbogaciło swoją ofertę o produkty do zadań specjalnych. Ich sekretem jest wysokie stężenie składników odżywczych, dzięki którymu niewielka ilość kosmetyku ma skutecznie poprawić wygląd włosów nie obciążających ich. Oba sera znajdują się w szklanych, opakowaniach z dozownikiem w formie wygodnej pompki. Produkty mają lekką konsystencję. Wersja z keratyną polecana jest włosom matowym, szorstkim, łamliwym oraz słabym, zaś z jedwabiem - suchym, zniszczonym zabiegami fryzjerskimi. Stosuje się je głównie na końcówki, choć można również wygładzać większe partie fryzury. Ja wybrałam pierwszą opcję ponieważ dawno nie nakładałam nic na same końcówki. Sera scalają włosy, wygładzają, sprawiają, że włosy są miękkie i pachnące.

ok. 15 zł / 30 g


Multi Lashes Serum zagęszczające brwi




Produkt stworzony aby upiększyć brwi. :-) Kuracja ma je wzmocnić, zagęścić oraz wyraźnie poprawić kondycję. Z natury mam grube i ciemne brwi i nigdy nie zdarzyło mi się stosować produktów do ich pielęgnacji. Ja z kolei poszukuję produktów do stylizacji, np. aby nadać im porządany kształt. Nie mniej jednak produkt zbiera dobre opinie w internecie. Doceniają go osoby posiadające rzadkie i cienkie włoski, a także te, które chcą je trochę przyciemnić oraz zmniejszyć wypadanie.

ok. 30 zł / 4 ml


Henna do brwi i rzęs



Tutaj podobnie jak w przypadku wyżej ukazanego serum. Moich brwi z pewnością nie trzeba przyciemniać, dlatego nigdy nie zdarzyło mi się aplikować henny. Co ciekawe, moje siostry zupełnie odwrotnie, cenią sobie produkty, za których sprawą, mogą szybko poprawić ich wygląd.
Ten, kto sięga po tego typu produkty wie, że henna od Joanny jest jednym z ich sztandarowych kosmetyków. Na zdjęciu kolor grafit 1.1 oraz jasny brąz 3.1. Działają w 5 minut, w opakowaniu jest wszystko co potrzebne do przeprowadzenia koloryzacji.

cena: ok 7 zł / szt. 



Produkty dostępne są zarówno w sklepach internetowych jak i stacjonarnie, np. w Drogeriach Natura.



Stosowałyście, któryś z powyższych produktów?

niedziela, 24 września 2017

Shinybox: Beauty School || Wrzesień 2017

Mam nadzieję, że w pełni wykorzystałyście czas wakacyjny i naładowałyście baterie, aby w pełni sił móc wyruszyć na spotkanie z codziennymi obowiązkami. Mój urlop jeszcze przede mną, w tym roku zdecydowaliśmy się wykorzystać go na jesienny wypad w góry. :-) Za parę dni zaczniemy pakować walizki. Tymczasem, chciałabym pokazać Wam najnowszego Shinyboxa. W opisie pudełka podano, że Beauty School to lekcja stylu i makijażu... Brzmi dobrze, zajrzyjmy więc do środka!


Shinybox: 
Beauty School || Wrzesień 2017





(na górze cień Pierre Rene i rozświetlacz BellaPierre, na dole paleta do konturowania)



Beauty School to zestaw 8 produktów z czego 7 jest pełnowymiarowych. Po uniesieniu pokrywki opakowania moim oczom ukazała dość mała zawartość. Kartonik nie był wypełniony po brzegi, jak bywało w poprzednich miesiącach. Tym razem w boxie przeważa kolorówka. Pośród 8 produktów znalazłam tylko dwa pielęgnacyjne. Marki, które trafiły do mojego pudełka to: BellaPierre, Smart Girls Get More, Delia, Cleanhands, Novex, Cashmere, Pierre Rene. Ponadto każda z nas otrzymała  "Face Chart" czyli szkicownik makijażu (podobnych używają wizażyści).

A do poczytania papierowy Shinymax w różowym wydaniu. :-) Dowiedziałam się z niego m.in., że w październikowym boxie znajdzie się (*trzeba mieć pakiet lub subskrypcję) produkt w postaci kremu na noc bądź serum zupełnie nieznanej mi marki Figs & Rouge! :-)



1. BELLAPIERRE Shimmer Roll
produkt pełnowymiarowy cena: ok 60 zł / 2 g

Choć wygląda niepozornie, to najdroższy produkt tego pudełka. Jest to proszek mineralny, którego celem jest rozświetlenie wybranego obszaru. Można go stosować zarówno w makijażu oczu, twarzy jak i całego ciała. Znajduje się w poręcznym, niewielkim opakowaniu z kulką, za sprawą, którego w prosty sposób można dokonać aplikacji. Ma fajny złotawy odcień, jest drobny i bezzapachowy. Niestety, dość mocno się sypie podczas nakładania, dlatego nie dociskajcie zbyt mocno kulką do powierzchni skóry.


2. SMART GIRL GET MORE Paletka do konturowania twarzy
produkt pełnowymiarowy cena: ok 14 zł / szt.

Do części z Was trafił błyszczyk (1 z 4 odcieni), a do pozostałych (w tym mnie) paletka do konturowania twarzy. Ucieszyła mnie taka kolej rzeczy. Kolory w palecie wydają się świetnie dobrane, jednak pierwszą próbę sprawdzenia pigmentacji oceniam kiepsko. Jest bardzo delikatna, kolory słabo widoczne (spójrzcie  na fotkę wyżej). Dam jej oczywiście szansę, spróbuję nałożyć klasycznie pędzlem, choć nie uważam, aby to jakkolwiek mogło pomóc.


3. DELIA Lakier do paznokci
produkt pełnowymiarowy cena: 6,50 zł / szt.

Do pudełek trafił mix kolorów, ja ustrzeliłam niebieski. Bardzo sporadycznie maluję tym odcieniem paznokcie, ale nie jest brzydki, więc na pewno go wypróbuję. Jego numerek to 155, ma spory i dość szeroki pędzelek, sprawdzę czy zdoła precyzyjnie nałożyć emalię.


4. CLEANHANDS Odświeżające, antybakteryjne mydło do rąk
produkt pełnowymiarowy cena: 6,50 zł / 250 ml

Mydło jak mydło, na pewno się przyda. Zwykle kupuję Isanę ponieważ ma przyjemne zapachy i dobrze sprawdza się w swojej roli. Lubię opakowania z pompką, w zasadzie tylko takie lądują na mojej umywalce. Zapach "owoce tropikalne" nie przypadł mi do gustu.


5. NOVEX Deep Moisture Hair Mask Argan Oil
miniatura o pojemności 100 g cena:  ok. 50 zł / 1 kg

Niestety, produkt, który wydaje się w mojej ocenie najciekawszym nie jest pełnowymiarowy. Ten niewielki słoiczek mieści tylko 100 ml maski do włosów. Ma nietypowy zapach i nie mogę go określić jako przyjemny. Produkt bazuje na oleju arganowym, który ma odbudowywać strukturę włosa. Z uwagi na niewielki format kosmetyku, zabiorę go ze sobą na urlop, ale pewnie już dzisiaj poczynię pierwsze testy. Dystrybutorem marki Novex jest: http://www.treko-hair.com.pl


6. CASHMERE  Utrawalająca baza pod cienie
produkt pełnowymiarowy cena: 22 zł / 7 g

Dobra baza pod cienie potrafi pięknie wydobyć ich kolor oraz przedłużyć trwałość. Jestem ciekawa 
jak sprawdzi się ta ze zdjęcia. Ma neutralny, cielisty kolor i kremową konsystencję. Producent deklaruje, że przedłuży trwałość cieni aż do 15h! Nie będzie mi to dane sprawdzić, bo nie noszę tak długo makijażu, ale z pewnością ją przetestuję.


7. PIERRE RENE Wkład cień do powiek
wkład cena: 7 zł / szt

Lubię produkty marki Pierre Rene. Szkoda, że nie dostałyśmy klasycznego cienia, a jedynie maleńki wkład, pewnie zaraz gdzieś go zgubię w czeluściach mojej kolorówki. Dostałam ładny, czekoladowy odcień brązu, który dobrze rozprowadza się na skórze. Powinien fajnie komponować się w naturalnym makijażu oka.


8. SHINYBOX Face Chart
produkt pełnowymiarowy cena: 20 zł / szt.

Face Chart to inaczej szkic makijażu. Wiżażyści często korzystają z niego, zwłasza przed ważnymi sesjami czy pokazami np. mody. Szkice ułatwiają pracę i pozwalają stworzyć oczekiwany makijaż. Mi osobiście nie przyda się, dlatego wyląduje wraz z innymi rzeczami w planowanym na blogu rozdaniu. :-) 




Na koniec pokażę Wam co dostałam w ramach tego, że jestem jedną z Ambasadorek Shinyboxa.
Nie noszę toreb bawełnianych, a ta jest już drugą, którą mam w domu. Niestety, zupełnie nie jest "w moim stylu" choć widziałam na stronie sklepu, z którego pochodzi (https://www.brytyjka.pl), że są ładniejsze. Jest cienka i z pewnością wiele nie uniesie, ale jesli lubicie nosić jakieś drobiazgi w tego typu torebkach, to zajrzyjdzie na stronę, może wybierzecie coś dla siebie. :-)

Zwykle tego nie piszę, ale niestetety - zawartość pudełka oceniam słabo. :-( Największym rozczarowaniem wydaje się być paletka do konturowania, której niemalże nie widać z powodu nieciekawej pigmentacji. Ponadto, nie ma pośród produktów kosmetyku, który by mnie ucieszył, jakoś szczególnie zaciekawił, uratował edycję przed słabą oceną.



Wrześniowy Shinybox jest wciąż dostępny.
Znajdziecie go tutaj: klik!



Do następnego!

środa, 20 września 2017

Schwarzkopf: BC Moisture Kick Micelarna odżywka oczyszczająca do włosów

Wraz z lipcowym Shinyboxem przywędrował do mnie dość nietypowy kosmetyk. Mowa o odżywce micelarnej, której zadaniem jest oczyszczanie i pielęgnacja włosów. Ciekawe połączenie, co? Zapraszam Was do lektury dzisiejszego posta. :-)


Schwarzkopf: 
BC Moisture Kick Micelarna odżywka oczyszczająca do włosów 






Opis Producenta:

Micelarna odżywka oczyszczająca stworzona do optymalnej pielęgnacji suchych włosów.   
Kremowa, bezsiarczanowa i delikatnie pieniąca się formuła łagodnie oczyszcza i pielęgnuje włosy, jednocześnie utrzymując ich naturalną wilgoć bez obciążenia.   
Formuła wzbogacona pochodną kwasu hialuronowego reguluje poziom nawilżenia we włosach. 
Dla miękkich, ożywionych, błyszczących i elastycznych włosów.





Produkt znajduje się w dużej, plastkowej butelce (o pojemności 500 ml) z dozownikiem w formie pompki. Szata graficzna utrzymana w bieli i błękicie jest przejrzysta i czytelna. Kosmetyk ma jasną barwę i bardzo przyjemny zapach, który kojarzy mi się z pobytem w dobrym salonie fryzjerskim.

Odżywka ma zwartą, ale jednocześnie lekką formułę, która nie obciąża włosów. Sposób aplikacji jest prosty. Na zwilżone pasma należy nałożyć odpowiednią porcję odżywki. Jej ilość zależy od długości fryzury. Producent zaleca, aby stosować 5 pompek przy włosach krótkich, 7 przy średnich i 10 przy długich. Następnie należy rozczesać włosy palcami lub przy po mocy grzebienia z szeroko rozstawionymi ząbkami. Odżywka nie pieni się przez co aplikacja nieco się przedłuża. Nigdy nie jestem w stanie ocenić czy udało mi się pokryć całą powierzchnię włosów, muszę robić to na "oko". Kiedy już to zrobię, po jakiś dwóch minutach, dodaję na włosy nieco wody i myję je tak samo, jak przy użyciu klasycznego szamponu. Na koniec oczywiście wszystko dokładnie spłukuję. Włosy momentalnie stają się gładkie i przyjemne w dotyku, a chwilę po oszuszeniu ich ręcznikiem idealnie się rozczesują. Ten produkt świetnie równoważy poziom nawilżenia kosmyków, sprawia, że włosy są pachnące, wygładzone, sypkie, dociążone i oczyszczone. Nie jest to produkt do stosowania co dzień. Na etykiecie podano, że najlepiej stosować BC Moisture Kick co dwa mycia tradycyjnym szamponem (np. poniedziałek i wtorek - szampon, środa - odżywka, czwartek i piątek - szampon, sobota - odzywka itp.)

Polubiłam ten produkt ponieważ działa od razu. Jednorazowa "kuracja" jest szybka i efektowna. Mam w planach wypróbować coś jeszcze z błękitnej serii, może maskę nawilżającą w słoiku, zobaczymy. :-)



Dostępność: Internet, hurtownie fryzjerskie
Cena: ok. 80 zł / 500 ml (warto poszukać, można znaleźć nawet za 50)




Znacie błękitną linię BC Moisture Kick od Schwarzkopf? :-)

piątek, 15 września 2017

My Secret: Natural Beauty oraz Matt Eyeshadow (cienie do powiek)

Tematem dzisiejszego wpisu są cienie marki My Secret. Paletki pochodzą z linii Natural Beauty, zaś pojedyncze kółka to seria matowa, która wzbogaciła się o kolejne dwa nowe kolory. Produkty zrobiły na mnie dobre wrażenie, przede wszystkim mają bardzo ciekawą pigmentację i bez nakładu pracy możemy wykreować z ich pomocą ładny makijaż. Z resztą... same oceńcie! :-)


My Secret: 
Natural Beauty oraz Matt Eyeshadow (cienie do powiek)









Natural Beauty Eyeshaw Palette

Natural Beauty wzbogaciła się o kolejne trzy zestawy cieni mieszczących się w podłużnych paletach. Tę serię powinnyście kojarzyć, bo już porokronie przedstawiałam Wam je na blogu w różnorodnych kolorystykach. Tym razem Producent udostępniłam nam do wyboru kompozycje: Cinnamon Rolls, Violet Hills, Life on Mars. Egzeplarze różnią się między sobą konsystencją. Najbardziej miękka wydaje się pierwsza, najbardziej "tępa" w dotyku ostatnia Life on Mars, a nieco sucha - violet Hills. Nie mniej jednak cienie dobrze przylegają do powieki, mają świetną konsystencję, niektóre co prawda lekko się osypują, ale wszystko mieści się w granicach normy. Najlepsze wrażenie zrobił na mnie pierwszy rządek z jasnym beżem oraz dwoma odcieniami brązu oraz ostatni - z perłowymi kolorami jaśniutkiego różu, brązu oraz takiej różowej czerwieni (na zdjęciu wyszedł rudawy). Nie udało mi się uchwycić piękna tych ostratnich, mówię Wam, zasługują na uwagę! 
Cienie na bazie trzymają się dobrze, w wieczornym demakijażu wystarczy użyć micela, aby usunąć w pełni kolorówkę.

Cena: 16,99 zł / szt. (obecnie 10,16 zł / szt)





Matt Eyeshadow

Mam też coś dla fanek matowego makijażu oczu. Obecnie w skład linii Matte wchodzi 12 cieni. Najnowsze z nich, to te, których zdjęcia widzicie poniżej: od lewej 522 i 523. Ten delikatnie rudawo-pomarańczowy kolor prezentuje się cudownie i idealnie wpisuje się w jesienny klimat. Z resztą ten zgaszony brąz też jest niczego sobie. Cienie dobrze się aplikują, niemal w ogóle nie osypują, ładnie wyglądają na powiece. Ich matowe wykończenie świetnie wykończy makijaż. Muszę też pochwalić opakowania. Jeden z cieni upadł mi z dość sporej wysokości i zawartość w ogóle się nie pokruszyła, kosmetyk pozostał w całości. 

Cena: 8,99 zł / 3g (obecnie 5,39 zł)  




Kosmetyki My Secret znajdziecie stacjonarnie oraz on-line w Drogeriach Natura.
Obecnie trwa promocja do -40% na wybrane kosmetyki do makijażu.



Dajcie znać, czy wybrałyście coś dla siebie! :-)

piątek, 1 września 2017

Shinybox: The Beauty Jungle || Sierpień 2017

Shinybox - wydanie sierpniowe. :-) Bardzo podobają mi się takie jungle - motywy, dlatego sam wygląd pudełka trafia w pełni w mój gust. A co z zawartością? Tym razem mam mieszane uczucia. Jeden produkt zdecydowanie przyćmił pozostałe i żałuję, że nie jest pełnowymiarowy. Tyle wstępu, przejdźmy do opisu kosmetyków. :-)


Shinybox: 
Jungle || Sierpień 2017







Sierpniowy zestaw składa się tak na prawdę z 5 produktów pełnowymiarowych, miniatury + losowo dobranej niespodzianki. Szeroko reklamowany produkt Unani otrzymała tylko część klientek (te, których sierpniowy box był przynajmniej 2 w subskrypcji). U mnie go nie ma. W boxie znalazłam również voucher (dostęp do aplikacji mobilnej ze spersonalizowaną dietą) oraz zniżkę na zakup pędzli marki Donegal. Czas na marki, które będę miała szansę przetestować: Kueshi, Cztery Pory Roku, Shefoot, Efektima, AA, Delia, Donegal.







KUESHI Regenerująca emulsja do twarzy
miniatura cena: 76 zł / 50 ml

To kosmetyk, którego obecność zrobiła na mnie najlepsze wrażenie. Żałuję, że jest to wersja miniaturowa, bo chętnie zobaczyłabym w tym miejscu produkt pełnowymiarowy. Emulsja Regenerist jest wykorzystywana głównie do zapobiegania przedwczesnemu starzeniu się skóry. To mieszanka aktywnych składników takich jak popularny i ceniony ekstrakt ze śluzu ślimaka i olejek różany. Emulsja została stworzona do zwalczania drobnych zmarszczek, ukrywania blizn, oparzeń i niedoskonałości skóry.

SHEFOOT Domowe spa dla stóp: maska + peeling
produkt pełnowymiarowy cena: 5,30 zł / 16 ml 

Kosmetyk w szaszetce, która najprawdopodobniej wystarczy do przeprowadzenia jednego zabiegu. Wykorzystam, bo akurat potrzebuję tego typu preparatu, pytanie czy jednorazowa aplikacja będzie w stanie ukazać oczekiwany rezultat. Mamy tutaj zestaw: maskę oraz peeling. Produkt ma usunąć twardy naskórek oraz zmiękczyć i wygładzić stopy. 

CZTERY PORY ROKU Hypoalergiczny balsam do ciała
produkt pełnowymiarowy cena: 8 zł / 250 ml

Ten produkt występował wymiennie. Do mnie trafił balsam do ciała, a do części Klientek - krem do rąk z tej samej serii. W chwili obecnej bardziej przydałby mi się ten drugi, ale balsam również wykorzystam, choć będzie musiał poczekać na swoją kolej. Kosmetyk może nie ma najbardziej udanego zapachu, ale szybko się wchłania i nie lepi się. Tyle pierwszych spostrzeżeń. :-)

DR BARBARA Voucher - dostęp do aplikacji 
produkt pełnowymiarowy cena: 369 zł / 3 ml

Dr Barbara to aplikacja mobilna, której zadaniem jest dopasowanie spersonalizowanej diety. Została zaprojektowana przez specjalistów takich jak: lekarz, dietetyk, analityk medyczny, domowy księgowy, psycholog, coach, trener personalny. Aplikacja przypomni nam o zbliżających się posiłkach, przygotuje listę zakupów oraz pozwoli na obserwację ewentualnej zmiany wagi. Przyznam szczerze, że sama nie zainteresowałabym się takim produktem, uważam, że nie jest mi potrzebny. Z ciekawości zajrzę do tej aplikacji, aby móc coś Wam o niej później napisać, ale sądzę, że nie będę jej użytkować pełne trzy miesiące.

EFEKTIMA Sunfree Spa Chusteczka brązująca do ciała
produkt pełnowymiarowy cena: 1,69 zł / szt.

Nie używam chusteczej brązujących. Nie podoba mi się ich forma. Jeśli miałabym sięgnąć po preparat koloryzujący, to zdecydowałabym się na mleczko bądź spray. Faktem jest, że gdy zależy mi na opaleniźnie, wolę poprzebywać trochę na słońcu zamiast stosować tego typu produkty. Wolałabym, aby ten produkt nie znalazł się w boxie.

AA Kremowa emulsja do mycia Tucuma
produkt pełnowymiarowy cena: 11 zł / 400 ml

Ten kosmetyk występował wymiennie. Ja otrzymałam emulsję do mycia, a do niektórych trafił balsam do ciała z tej samej serii. W tym wypadku jestem bardziej zadowolona z emulsji, ponieważ balsamów mam wystarczająco. Kosmetyk pachnie delikatnie, ma kremową konsystencję. Widzę, że zawiera SLS, a masło tucuma oraz olejek awokado ma dość daleko w składzie. Nie mniej jednak na pewno zużyję.

DELIA Cameleo Omega Farba do włosów
produkt pełnowymiarowy cena:10 zł / szt.

Moja przygoda z farbowaniem włosów trwała kilka lat. Od jakiegoś czasu nie maluję włosów i dobrze się z tym czuję. Szczerze mówiąc zdziwiła mnie obecność farby do włosów w boxie. Niby Shinybox przeprowadził ankietę, aby jak najlepiej móc dopasować kolor do każdej z klientek, ale i tak wydaje  mi się, że nie jest to trafiony pomysł. Odcień na opakowaniu nie prezentuje się ciekawie, będąc w drogerii na pewno nie zdecydowałabym się na zakup Cameleo Omega. 


Jako produkt niespodzianka znalazłam w moim boxie pędzelek do aplikacji kremowego eyelinera marki Donegal oraz cień do powiek Constance Carol. Pędzelek mi się podoba, akurat takiego brakowało w mojej kolekcji. Dzięki niemu będę mogła wypróbować mój najnowszy eyeliner. Jeśli chodzi o cień, to w pierwszej chwili byłam zła. Po pierwsze, że to Constance Carol. Tej marki bardzo nie lubię i jej nie ufam. Po drugie, że dostałam taki a nie inny odcień. Muszę jednak przyznać, że aplikacja na dłoni zrobiła obiecujące wrażenie. Cień tworzy ładną świetlistą taflę, nie zawiera drobinek, nie kruszy się ani nie osypuje. Ku mojemu zdziwieniu trafia do kosmetyków makijażowych, które muszę przetestować. :-)


Pokażę Wam jeszcze produkt, który otrzymałam jako Ambasadorka Shinyboxa. Jest to serum do skóry głowy Vis Plantis z seri Betula Alba Care. Niestety, produkt zawiera dziegdzieć brzozowy, składnik, na którego myśl robi mi się niedobrze. Pachnie tak nieprzyjemnie i intensywnie, że nie mogę przebywać z nim w jednym pokoju, a co dopiero go stosować. Przeznaczę go na rozdanie. Ale ostrzegam - niech wezmą w nim udział tylko dziewczyny, które potrafią dużo znieść, bo jest to wyzwanie. ;-) Produkt stworzony, aby regulować pracę gruczołów łojowych, eliminować oznaki łupieżu oraz zapobiegaź jego ponownemu powstawaniu. Może być stosowany również jako środek pielęgnująco-wygładzający przy cerze z niedoskonałościami typu trądzik.





Shinybox w wersji Jungle jest jeszcze dostępny. Podaję link do strony, gdzie można złożyć zamówienie:  klik!

Pojawiła się już informacja odnośnie wrześniowego boxa. Nosi nazwę "Beauty School". Wysyłka jak zwykle w drugiej połowie danego miesiąca. 
Link do Beauty School: klik!
Link do fanpage'a Shinyboxa: klik!

UWAGA!
Promocja. Trwa weekend darmowej dostawy na stronie Shinyboxa. Wystarczy podczas zamówienia wpisać w odpowiednią rubrykę kod:  FREE. Oferta ważna do końca 3.09.17.






I jak?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...