ShinyBox -
The Style Experience by Domodi & ShinyBox
Do tej pory zachwycam się szatą graficzną opakowania, wygląda wspaniale, może stanowić fajny element dekoracyjny w pokoju.
ShinyBox świetnie skompletował te kosmetyki i ciężko mi powiedzieć, z którego jestem najbardziej zadowolona. Kwas od Paula's Choice jest moim odkryciem mimo, że wolałabym aby zamiast AHA trafił mi się BHA. Żel Balneokosmetyki sprawuje się do prawdy świetnie, peeling jest skuteczny, glinki uwielbiam zawsze i wszędzie... Mogłabym tak pisać i pisać. Przejdę zatem do krótkiego opisu każdego produktu.
Balneokosmetyki
Żel głęboko oczyszczający do mycia twarzy
Bardzo się cieszę, że dzięki ShinyBoxowi poznałam ten kosmetyk, bo nie wiem czy miałabym okazję w najbliższym czasie, w innych okolicznościach na niego trafić. Żel dobrze myje moją cerę, oczyszcza, nie podrażnia. Konsystencja mi odpowiada, dobrze rozprowadza się na skórze. Zanurzono tutaj trochę drobinek, które delikatnie peelingują skórę. Produkt nie spowodował wysuszenia mojej skóry. Ma dobry skład, jest wydajny i chętnie go używam. Polecam.
Organique
Biała glinka
Wprost uwielbiam glinki. Z racji typu mojej cery (mieszana/tłusta/trądzikowa) najlepsze rezultaty uzyskuję sięgając po zieloną i ghassoul. Z białą też już miałam styczność. Glinka uspokaja skórę, ściąga pory, łagodzi i absorbuje nadmierną produkcję sebum dzięki czemu po jej zmyciu skóra się nie świeci. Jest w 100% naturalna. Polecam.
Original Source
Żel pod prysznic
Z opakowania wydobywa się świeży, soczysty zapach ananasa, jest mocno wyczuwalny, intensywny. Początkowo podobał mi się, ale na dłuższą metę - zaczął drażnić. Żel ma odpowiednią konsystencję, ciekawy kolor, dobrze myje, nie wysusza i nie podrażnia skóry. Ogólnie lubię żele tej marki - nie mówię, że są złe, robią to co mają robić. Same musicie zdecydować jaki zapach Wam najbardziej odpowiada. Zapach szybko zaczął być męczący.
Delawell
Scrub solny
Cieszę się, że ten produkt znalazł się w pudełku, bardzo go polubiłam! Ma zwartą konsystencję, wygląda jak owocowy mus, przyjemnie pachnie. Z działania jestem bardzo zadowolona - jest konkretne, takie jak lubię. Scrub złuszcza martwy naskórek, likwiduje suchość. Skóra po jego użyciu jest gładka, miła w dotyku. Produkt zawiera składniki naturalne m.in. masło shea, wosk pszczeli, olej jojoba. Jest to wersja limitowana, bardzo ciekawią mnie pozostałe wersje zapachowe! Polecam.
Paula's Choice
Żel eksfoliujący 8% kwasu glikolowego
O mały krok, a kupiłabym pełną wersję tego produktu, ale w wersji BHA. Ostatecznie zdecydowałam się na polski, naturalny odpowiednik, ale to własnie produkt marki Paula's Choice spowodował, że w końcu zdecydowałam się na eksfoliację kwasem salicylowym. Powyższego AHA początkowo używałam na całą twarz, a obecnie już tylko na pojedyncze zmiany. Po odpowiednim umyciu buzi i nałożeniu tego kwasu buzia lekko szczypie, ale krótkotrwale. Kwas ma za zadanie rozjaśnić cerę, usunąć martwy naskórek, wygładzić, wyrównać koloryt. Przy kwasach potrzeba cierpliwości, ale efekty są - wystarczy rozejrzeć się za fotkami w internecie. Obecnie przechodzę oczyszczanie skóry spowodowane wprowadzeniem kwasów - zobaczymy co będzie dalej.
Bioderma
Sebium Pore Refiner
Jest to korygujący preparat zwężający pory. Miałam zamiar zostawić go sobie i użyć za jakiś czas, gdyż teraz mam już odpowiednio dobrane kosmetyki do twarzy, których chcę się trzymać i używać regularnie. Krem był moją własnością tylko kilka dni, bo gdy zobaczyła go moja siostra, to nie dała mi spokoju i koniec końców - podarowałam go jej. Jola miała już wcześniej styczność z tym produktem, jest z niego bardzo zadowolona. Produkt wspomaga likwidację niedoskonałości, zwęża pory, zmniejsza błyszczenie się skóry. Warto mu się przyjrzeć.
W środę rusza wysyłka kwietniowych pudełek
Fit & Shape
Jeśli jesteście zainteresowane to tutaj możecie dowiedzieć się więcej i zakupić zestaw dla siebie:
Z którego kosmetyku jesteście najbardziej zadowolone albo - jeśli nie używałyście żadnego - który zainteresował Was najbardziej? :-)