Bielenda:
Cukrowy peeling do ciała o zapachu winogron
Opis producenta:
Cukrowy peeling do ciała o zapachu winogrona to idealny sposób na poprawę wyglądu i kondycji skóry. Peeling ma wyjątkowe właściwości pielęgnujące, nawilżające i regenerujące.
Skutecznie zmiękcza i odnawia naskórek, poprawia mikrokrążenie, ujędrnia i uelastycznia skórę. Intensywny zapach zmysłowego winogrona poprawia samopoczucie i nastraja pozytywnie. Podaruj swojej skórze owocową pielęgnację i uczyń swoje ciało pięknym, pachnącym, zmysłowym i bardzo apetycznym.
Peeling znajduje się w okrągłym, plastikowym, zakręcanym słoiczku. Dostęp do kosmetyku dodatkowo zabezpieczono sreberkiem. Produkt koloru fioletowego, zawiera drobinki w postaci cukru.
Pojemność: 100g.
Winogronowa propozycja pachnie wyraźnie, słodko, jednak dość ulotnie. Peeling ma zwartą konsystencję, w której zatopiono sporą ilość drobinek. Nie uważam aby był to killer wśród peelingów, wg mnie złuszczanie i moc drapania oscyluje na poziomie: średni. Na mokrej skórze ziarenka cukru dość szybko się rozpuszczają, dlatego tego typu specyfiki stosuję zwykle na suchym naskórku. Masowanie ciała jest wygodne, drapanie i złuszczenie skóry - odczuwalne, zauważalne. Ciężko wypowiedzieć się odnośnie wygładzenia naskórka, bo już na drugim miejscu w składzie znajduje się parafina, która zapewnia krótkotrwałe i przede wszystkim złudne działanie pielęgnacyjne. Scrub pozostawia na skórze tłusty film, którego bardzo nie lubię, czuję się wtedy niedomyta i koniecznym jest wzięcie drugiej kąpieli.
Do minusów zaliczam również niską wydajność, małą pojemność.
Lubię ładnie pachnące produkty, ale nie tylko dla zapachu je kupuję. W tym przypadku działanie pielęgnacyjne jest słabe, tłusta powłoka jaka pozostaje na skórze - irytująca, dlatego wydaje mi się, że nie powrócę już do kosmetyków z tej serii. Niestety, wg mnie produkt nie spełnia większości zapewnień Producenta.
Skład:
Sucrose, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Silica, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Vitis Vinifera (Grape) seed oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Hexyl Cinnamal, Linalool, CI 26100, CI 60725
Dostępność: Drogerie, supermarkety, internet
Cena: ok. 8 zł / 100 g
Stosowałyście peelingi z tej serii? Jaki zapach szczególnie przypadł Wam do gustu?
Kupiłam ten peeling w Biedronce za jedyne 1,49 zł. :-) Taka cena więc nie mogłam się nie skusić :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą,że peeling ten ma ścieranie na poziomie średnim, chociaż uważam,że i tak zły nie jest, jeszcze jak za taką cenę. W standardowej cenie już go nie kupię, pozostanę przy peelingu kawowym :-)
No to ładnie! U mnie w pobliskich Biedronkach te peelingi nie doczekały się takiej ceny. :) Faktycznie, za taką kwotę można wziąć produkt w ciemno. :)
UsuńMiałam ochotę na te peelingi, ale u mnie już ich zabrakło. Może i dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa po raz drugi nie zdecyduję się na ten peeling.
UsuńKupił mnie, ale ostatecznie nie kupiłam
OdpowiedzUsuńJa zdecydowałam się jak sprzedawali go za 3,99. :P
Usuńszkoda, że jest cukrowy, bo takich nie lubię, a skusiłabym się na ten zapewne :)
OdpowiedzUsuńWolisz solne? :)
UsuńZdecydowanie produkt nie dla mnie. Nie lubię tłustej powłoki po peelingach.
OdpowiedzUsuńJa miałam arbuzowy i spisał się tak sobei, ale za taką cenę nie oczekwałam cudów ;d mi tłusty film nie przeszkadzął ;]
OdpowiedzUsuńTeż nie nastawiałam się na cuda, ale przecież można wśród tanich kosmetyków znaleźć perełki. :)
Usuńjuż sama nie iwem czy kupowac
OdpowiedzUsuńMożesz kupić i sama ocenisz czy było warto. :) Wg mnie nie.
Usuńbardzo szkoda, że jak chyba wszystkie peelingu Bielendy ma parafinę:<
OdpowiedzUsuńSporo peelingów drogeryjnych ją ma, a niektóre nawet na 1 miejscu w składzie!
UsuńKupiłam sobie masło o tym zapachu ciekawe jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDaj znać. :)
UsuńNiestety ta powłoka jest już chyba charakterystyczna dla Bielendy. Jestem bardzo ciekawa zapachu, bo uwielbiam właśnie takie, ale nie kupię tylko dla niego :)
OdpowiedzUsuńJa Bielendę znam tylko z kilku produktów, więc nie mogę się wypowiedzieć. Kojarzę że średnio byłam zadowolona również z dwufazówki tej marki...
UsuńNie lubię gdy produkt pozostawia tłustą warstwę na skórze a wiedziałam że w tym przypadku parafina tak będzie działać dlatego się nie skusić na niego w Biedronce.
OdpowiedzUsuńnie mialam ale nie lubie tej tlustej powloki :/;)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
U mnie ostatnio były masełka winogronowe po 1,49 zł. Skusiłam się na jedno, zobaczmy jak się sprawdzi .
OdpowiedzUsuńużywam peelingu ale z eveline, z bielendy nigdy nic nie używałam :P
OdpowiedzUsuńjaa również mam szczoteczke do masażu ale peelingi uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten zapach, zupełnie nie kojarzy mi się z winogronami, czuję w nim porzeczki :D
OdpowiedzUsuńZ działania jestem zadowolona, ot taki produkt do częstego stosowania. Nie czuję tłustej powłoki po opłukaniu ciała.
Ja mam wszystkie 3 :) płaciłam za 3 zł :) czyli po złotówce, jutro pierwsze testy u mnie na pierwszy ogien idzie właśnie winogrono :)
OdpowiedzUsuńJeśli zostawia powlokę to jest nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńMam wiśniowy, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńoch dobrze, że na nie nie trafiłam, bo pewnie zrobiłam bym olbrzymie zapasy ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam winogronowy. Nie jest zły choć trzeba się nauczyć tej konsystencji co przełoży się na większą wydajność.
OdpowiedzUsuńZużywam peelingi w sporych ilościach ale jakoś na Bielendę jeszcze nie trafiłam
OdpowiedzUsuńarbuzowe masełko było świetne :D
OdpowiedzUsuńza taką cenę można było się pokusić o spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńW Polsce czeka na mnie wersja arbuzowa, którą chciałam tylko ze względu na zapach ;) zamiast typowych zdzieraków wolę rękawice i gąbki do masażu :)
OdpowiedzUsuń