piątek, 25 kwietnia 2014

Przegląd moich kremów do rąk

Nie mam jakoś szczególnie wymagającej skóry rąk, po kremy nie sięgam kilka razy dziennie. Mimo to - lubię je stosować. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moją niewielką "kolekcję" kremów co rąk, które są lub do niedawna były, w moim użyciu.


Przegląd moich kremów do rąk




Każdy z powyższych produktów charakteryzuje się nieco innym działaniem, w zasadzie nawet nie doszukuję się w nich podobieństw. Dwa z nich mi służą, jeden nie do końca. O wszystkim dowiecie się z dalszej części postu. Poniżej przedstawiam Wam krótką recenzję produktów.




DERMEDIC, Emolient Linum, regenerujący krem do skóry suchej/bardzo suchej/atopowej

Krem dedykowany jest wymagającej skórze rąk, może być stosowany już od 3 roku życia. Jest bardzo gęsty, ma delikatny zapach. Łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania, nie pozostawia tłustej powłoki, jedynie delikatną nieprzeszkadzającą warstewkę. Zawiera ciekawe składniki jakimi są: olej lniany (bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, Omega 6 i Omega 9, a także alantoinę, witaminę E. Zauważalnie nawilża naskórek, wygładza, likwiduje wieczorne ściągnięcie skóry spowodowane dłuższą kąpielą. Działa delikatnie i nie podrażnia. Polecany jest przy egzemie i stanach zapalnych.
Tubka na zdjęciu ma 20 g, a pełnowymiarowy produkt 100, który kosztuje w okolicy 16 zł (w promocji widziałam go nawet za 10). Ze względu na bogatą konsystencję jest wydajny.
Produkt godny uwagi, działa bardzo dobrze.




L'OCCITANE, Cherry Princess, krem do rąk o zapachu wiśni

Jestem fanką tego zapachu i żałuję, że to produkt z edycji limitowanej, której na próżno już szukać na firmowych półkach L'occitane. Krem ma świeży, kwiatowy zapach, który utrzymuje się na dłoniach. Dobrze mi się kojarzy. Krem ma lżejszą konsystencję od wcześniej opisywanego Dermedic. Również łatwo się rozsmarowuje i wchłania. Nie pozostawia nieprzyjemnej powłoki. Jest wydajny gdyż niewielka ilość wystarczy aby nawilżyć dłonie. Tubka na zdjęciu zawiera 30 ml, taka pojemność na stronie producenta kosztuje 29,99 zł dlatego wydaje mi się, że to dość droga inwestycja. Warto polować na promocje gdzie można go nabyć nawet 50% taniej. Wydaje mi się, że ma słabsze działanie od Dermedic, ale ten krem 
również bym Wam poleciła gdyby był dostępny w sprzedaży, ma cudowny zapach. Miałam dwie tubki i wczoraj wydenkowałam ostatnią. Szkoda, że kremik już mi się skończył.



DeBa BIO VITAL Odżywczy krem do pięlęgnacji dłoni i paznokci

Ten krem na swoją premierę u mnie czekał długo gdyż miałam inne produkty do zużycia. Pochodzi z ShinyBoxa. Używam go nieregularnie już od początku tego roku, naprzemiennie z innymi stąd jeszcze sporo mi go zostało. Ma wspaniały, trwały kakaowo-orzechowy zapach (przypomina mi gałkowe lody!), zawiera olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe i babassu, witaminę F i oliwę z oliwek. Łatwo się rozsmarowuje, konsystencja jest lekka, podobnie jak w przypadku wcześniejszych kremów - nie pozostawia tłustej powłoki. To co mi w nim przeszkadza to zapach już po rozprowadzeniu na skórze. Nie jest już tak smakowity jak powąchany bezpośrednio z tubki (stąd moje sporadyczne używanie go). Dodatkowo wchłania się słabiej od poprzedników, potrzebuje więcej czasu. Jeżeli chodzi o działanie na moich dłoniach, to jest zadowalające - nawilża, odżywia, wygładza.
Ma sporo plusów, ale zapach po rozsmarowaniu jest dla mnie na tyle nieprzyjemny, że rzadko po niego sięgam. Mam mieszane uczucia.





Przy okazji informuję Was, że wczoraj ruszyła sprzedaż majowej edycji ShinyBoxa. ;-)

"Najnowszy ShinyBox to kosmetyczna propozycja dla silnej, nowoczesnej kobiety, która czuje się świetnie w swoim ciele i jest świadoma swojego unikalnego piękna. Motto najnowszego pudełka wyraża radość z bycia Kobietą, pewność siebie, otwartość na nowe doświadczenia i możliwości."

Najnowsze, majowe pudełko można zamawiać na : klik!




Jakie są Wasze ulubione kremy do rąk? :-)

27 komentarzy:

  1. Zainteresował mnie dermedic:) ja teraz używam Hudosil Hud Salva ale lubię też Neutrogenę i Organique. Tego cherry miałam miniaturkę ale dla mnie za mocny zapach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ten krem z Deba - który opisywałam jako ostatni - mógłby Ci całkowicie nie podpasować, bo on ma jeszcze silniejszy zapach. Ten wiśniowy wcale nie uważam za taki intensywny, ale każdy inaczej odczuwa takie rzeczy. :)

      Usuń
  2. ja rzadko używam kremów do rąk bo są w całkiem dobrym stanie ale mimo to mam ich dużo :D

    http://wiolka-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam sporo kremów w zapasach, lecz żadnego z tych jeszcze nie miałam okazji używać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje zapasy się pokończyły, te ze zdjęcia to ostatnie egzemplarze, a wiśnia skończyła się wczoraj. :(

      Usuń
  4. Też mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o ten krem z DeBy, też ze względu na zapach.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo widze ze byle czym się nie smarujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kosmetyki o zapachu wiśni! A jeżeli chodzi o moje kremy do rąk to mam w tej chwili tylko jeden, AA Eco dyniowy, lubię go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam go, dyniowy... Zaciekawiłaś mnie. :)

      Usuń
  7. Ja właśnie uczę się pilnować używania takich kremów...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kremów do rąk używam sporo, bo wcieram je po każdym myciu. Loccitane lubię, ale cena mnie niestety zniechęca, więc pewnie nie powtórzę zakupu. Zimą sprawdziły mi się dwa czerwony z Biedronki i Hegron z Q10. Oba treściwe, kojące przesuszenia, idealne do moich dłoni. Generalnie lubię też masło oliwkowe z Ziai i olej kokosowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. żadnego z tych kremów nie miałam, najlepszy jest dla mnie ten z Neutrogeny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ja tez nie miałam żadnego z tych kremów i również polecam neutrogene

    OdpowiedzUsuń
  11. Migdałowy krem do rak cudnie pachnie, mam go w swojej kolekcji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam że nie miałam żadnego ale moje dłonie zadowolą się praktycznie każdym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim faworytem jest krem The Secret Soap Store :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z L'Occitane bardzo lubię zwykłą wersję kremu z masłem shea :)
    Natomiast moim ulubionym kremem do rąk jest krem z allantoiną i olejkiem jojoba z Balea Med :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie miałam żadnego z tych kremów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten sam problem z zapachem Deba, do nóg jak znalazł:P

    OdpowiedzUsuń
  17. mnie ciekawi ten Deba, ale nigdzie nie widziałam tych kremów

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje ulubione kremy do rąk to: wszelkie firmy Kamill oraz krem Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  19. Moim ulubieńcem jest obecnie krem Crabtree & Evelyn z werbeną i lawendą, lubię też kremy do rąk z The Body Shop :) L'Occitane akurat średnio się u mnie sprawdza, choć zapachy mają piękne.

    OdpowiedzUsuń
  20. I ja ostatnio pisałam o kremach! Zostaję! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nadal nie mam ulubionego kremu do rąk..wciąż szukam faworyta:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawa jestem zapachu tego loccitane ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...