Już dzisiaj ruszyła wysyłka majowej edycji pudełek ShinyBox. Nie dostałam jeszcze informacji o tym, że i mój box jest w drodze, ale liczę, że najprawdopodobniej jutro bądź pojutrze trafi w moje ręce. Już nie mogę się doczekać! :-)
Radośnie wyczekując przesyłki, przystępuję do krótkiego opisu kosmetyków, które znalazłam w kwietniowym opakowaniu.
ShinyBox, kwiecień
Fit&Shape
Kwietniowe pudełko zachwyciło wyglądem. Po raz kolejny kosmetyki otrzymałyśmy w bardzo kolorowym, rzucającym się w oczy opakowaniu. Nie wiem jak Wy, ale ja je wszystkie gromadzę, żadnego nie wyrzuciłam. :-) Przechowuję w nich kosmetyki kolorowe, lakiery, niewielkie buteleczki produktów pielęgnacyjnych. Wypełniłam nimi wnętrze toaletki i szuflad - świetnie organizują mi przestrzeń. :-)
Zapowiedzi tej edycji były szumne i na zakup pudełek zdecydowało się bardzo dużo kobiet. Podobnie jak w poprzednim miesiącu boxy zostały wyprzedane już w przedsprzedaży. Kosmetyki z marca były świetne, wszystkich używam z miłą chęcią i mogę je polecić. W przypadku Fit & Shape mam pewien niedosyt. Dlaczego? No właśnie - miało być fit, miało być shape, a poza antyperspirantem nie ma co szukać pełnowymiarowych kosmetyków oddających hasło przewodnie pudełka. Nie mniej jednak zachęcam Was do zapoznania się z moją opinią poniższych produktów.
1. SYIS - ampułka antycellulitowa
Pomysł za umieszczenie tego typu kosmetyku w pudełku - świetny, wiele z nas szuka produktów antycellulitowych mimo, że zwykle po zużyciu drogeryjnych specyfików odchudzających, czujemy się zawiedzione znikomym działaniem, to i tak kupujemy je licząc, że kolejny zdziała więcej niż poprzedni. Syis to marka określająca swoje kosmetyki mianem "profesjonalnych", nie znajdziecie ich w zwykłych sklepach. Ampułka zawierała tylko 10 ml i nijak nie da się przetestować w pełni produktu. Buteleczkę podarowałam siostrze, zużyła ją na raz. Test ten nie spowodował u niej chęci zakupu pełnowymiarowego opakowania.
2. Mythos - żel pod prysznic
Marka ciekawiła mnie od dawna dlatego fajnie, że w końcu mogłam wypróbować jeden z ich produktów. W pudełku znalazłam oliwkowy żel pod prysznic. Nie zawiera parabenów, silikonów, barwników (SLS niestety jest). Ma lekką, kremową konsystencję, delikatnie się pieni, ma orzeźwiający zapach, nie ma problemu z jego zmyciem. Po użyciu tego produktu skóra jest czysta, miękka, wydaje się być bardziej gładka. Ze względu na małą pojemność próbki (50 ml) bardzo szybko ją zużyłam, ale mam chęć na więcej.
3. Clarena - Diamond Day Lift Cream - diamentowy krem liftingujący
Jako, że jeszcze nie używam produktów liftingujących, postanowiłam przekazać je do testowania komuś innemu. Clarena jest popularną marką, kiedyś używałam ich kremu pod oczy i w zasadzie byłam zadowolona. Żałuję, że produkt ten nie był bardziej dopasowany do mojego profilu cery.
4. Rexona - antyperspirant
Wiele z Was nie kryło zdziwienia, że taki produkt jak antyperspirant znalazł się w ShinyBoxie. Przyznaję - ja również nie spodziewałam się takiego kosmetyku. Nie mniej jednak antyperspirant to rzecz, której używamy przecież na co dzień. Ja nie spisałam go na straty. Ładnie pachnie, dobrze działa. Już dawno nie miałam sprayu, zwykle kupuję sztyfty, więc to zawsze jakaś odmiana.
1. Mythos - gąbka z Luffy
Jest to naturalna gąbka roślinna, ma delikatnie żółtawy kolor i jest szorstka w dotyku. W kontakcie z wodą trochę mięknie i pęcznieje. Porządnie masuje skórę, stanowi swego rodzaju kosmetyk peelingujący, tyle że jest w 100% wyzbyta uczulającej chemii. Pozostawia skórę umytą, gładką, dobrze wyszorowaną. Nie spodziewałam się, że będzie tak dobrze działać!
2. Donegal - lakier do paznokci
Choć wiele z Was w swoim pudełku ujrzało ten lakier w odcieniu żółtym, to mi się trafił ciemny granat. Nie jestem z tego powodu zawiedziona, bo w swojej kolekcji nie miałam jeszcze takiego koloru. Na paznokciach prezentuje się bardzo fajnie (będzie osobny post) i co najważniejsze - jedna warstwa wystarczy aby pokryć płytkę. Szybko wysycha, ładnie się trzyma. To dobry produkt.
3. Donegal - naklejki na paznokcie
Nie używam takich wynalazków, za dużo zachodu aby to odpowiednio dociąć i nałożyć na paznokcie. Gdyby trafił mi się jakiś ładniejszy kolor albo wzorek - może i wypróbowałabym jak to wygląda. Wściekły róż nie jest jednak moją ulubioną barwą (:D) dlatego od samego początku wiedziałam, że go nie użyję.
Jak oceniacie zawartość tego pudełka?
Uważam, że zawartość pudełka jest całkiem w porządku.
OdpowiedzUsuńA co najbardziej wpadło Ci w oko? ;)
UsuńAkurat z tego pudełka nie byłabym zbyt zadowolona. Jakiś niedosyt tej fit zawartości czuję.
OdpowiedzUsuńSzału nie ma ale bywają też gorsze wersje. Fajnie, że umieściłaś recenzje całego pudełka:)
OdpowiedzUsuńZawsze po przetestowaniu piszę o wszystkich kosmetykach z pudełek ShinyBox. :)
Usuńmi pudełko średnio przypadło do gustu, a lakiery Donegala to jakaś pomyłka :)
OdpowiedzUsuńA czemu? Ten mój dobrze kryje, kolor początkowo mnie trochę przeraził ale fajnie wygląda na pazurkach. :)
UsuńWedług mnie sprzedanie tego pudełka pod hasłem Fit&Shape było trochę nabijaniem ludzi w butelkę, a umieszczenie antyperspirantu, jako pełnowymiarowego produktu? Dla mnie duże rozczarowanie i kolejny raz upewniłam się, że tego typu subskrypcje są nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy co będzie w majowym. :)
UsuńTeż jestem ciekawa :)
UsuńNo to czekamy na majowe :)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej podoba się majowe pudełko :)
OdpowiedzUsuńMajowe? :D Dopiero jutro je dostaniemy. :)
Usuńja bardzo lubię spraye Rexony :)
OdpowiedzUsuńale pudełko ogólnie słabe :/
Szczerze mówiąc to nie byłabym zadowolona z takiego pudełka :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że co pudełko to gorsze. Byłabym niezadowolona gdybym je kupiła
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, ale bywały gorsze pudełka :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy to ten box nie bardzo przypadł mi do gustu, cieszę się, że jednak się na nie nie zdecydowałam bo chodziło mi po głowie.
OdpowiedzUsuń