Lada moment poniższy błyszczyk dosięgnie dna, dlatego czas najwyższy na recenzję. Mój dzienny makijaż może obejść się bez podkreślenia ust. Niby noszę zawsze jakieś malowidło w torebce, ale bardziej bez wytuszowanych rzęs nie wyobrażam sobie mojego makijażu. A mimo to, błyszczyki lubię. :-) Dzisiaj pokażę Wam jeden z mojej kolekcji.
Bell,
Fashion Colour, Lip Gloss
Opis producenta:
Zawiera składnik o działaniu ochronnym i silnie nawilżającym! Dodatek specjalnie modyfikowanej glinki mineralnej gwarantuje trwałość i równomierne rozłożenie koloru na ustach. Odpowiednio dobrane polimery zapewniają intensywny połysk i efekt mokrego koloru. Złocista mgiełka zatopiona w aksamitnej formule błyszczyka nada ustom intrygujący wygląd. Przyjemność aplikacji zapewni specjalny kształt aplikatora, który precyzyjnie rozprowadzi błyszczyk Fashion Colour lip gloss na Twoich ustach.
Dostępny w pięciu bajecznie modnych odcieniach kolorystycznych!
Błyszczyk zamknięty jest w solidnym opakowaniu, posiada szeroki, sztywny aplikator. Konsystencja zwarta, zapach wyczuwalny. Pojemność: 5,5g.
Opisuję kolor: 402
Paleta kolorów tego produktu jest dość uboga gdyż zawiera tylko 5 odcieni. Mój, o numerze 402, to drugi w kolejności. Po rozsmarowaniu na ręce przypomina brudny, chłodny róż, jeżeli przyjrzymy się dokładnie to zauważymy sporo drobinek. Nie jestem fanką świecidełek w tego typu kosmetykach, ale te mi nie przeszkadzają, nie są tandetne ani rzucające się w oczy.
Kolor na ustach wygląda naturalnie, nadaje delikatny różowy odcień i intensywny połysk. Podoba mi się, fajnie się prezentuje.
Błyszczyk ma bardzo wygodny aplikator, jest szeroki, potrafi równomiernie i precyzyjnie rozprowadzić produkt na ustach. Konsystencja jest dość gęsta, nie spływa ze szpatułki podczas nakładania. Duży plus za to, że się nie klei.
Cechą charakterystyczną tej serii jest również owocowy zapach, nie wiem czy przy innych kolorach jest taki sam, ale mój ewidentnie pachnie malinową mambą. :-)
Błyszczyk nie wysusza ust, nie uważam też aby jakkolwiek je nawilżał. Trwałość - jak to bywa przy błyszczykach. Spożywania posiłku nie przetrwa, odbije się też na szklance podczas picia napoju.
Dostępność: szafy Bell, małe osiedlowe drogerie, internet
Cena: ok. 10 zł / 5,5g
Po jaki błyszczyk obecnie sięgacie? :-)
W opakowaniu kolor piękny,na ustach jak dla mnie,troszkę za bardzo transparentny;)
OdpowiedzUsuńJa go lubię. :)
UsuńBardzo ładny, taki dosyć naturalny, no i dobrze że się nie klei :)
OdpowiedzUsuńPrawda. :)
UsuńDelikatny i subtelny kolorek
OdpowiedzUsuńTaki na co dzień. :)
UsuńŁadny kolor:) Ja ostatnio przeszłam na pomadki, błyszczyki przestałam kupować.
OdpowiedzUsuńJa do takich mocno kryjących pomadek cały czas nie mogę się przekonać, ale to pewnie kwestia czasu. :)
UsuńŁadny, choć szkoda, że nie kryje więcej, szukam czegoś takiego i chyba właśnie w szafie Bell znajdę :-)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, może akurat. :) Ja nie znam za bardzo ich produktów.
UsuńNie lubię błyszczyków, ale kolorek ładny :)
OdpowiedzUsuńKolor w opakowaniu bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmój kolor :) choć za błyszczykami nie przepadam
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek i ślicznie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor - lubię takie :))
OdpowiedzUsuńFajnie podbija naturalny kolor ust
OdpowiedzUsuńale piękny :) taki bezpieczny :)
OdpowiedzUsuńŁadny, delikatny kolor ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie delikatne błyszczyki, aktualnie wykańczam pomadkę z Alverde :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ;) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kolorek, idealny na co dzień i pasujący wielu osobom! Obecnie najczęściej sięgam po pomadkę Carmex Vanilla, ale z błyszczyków Deni Carte :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny! ja kiedyś używałam błyszczyk Bell WOW i go lubiłam, mam ochotę na inne z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, jednak ja nie lubię ich zapachów :( :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, bardzo przyjemny produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Fajny :)
OdpowiedzUsuńOdcień jest ładny, lubię takie produkty do ust, które jedynie podkreślają naturalny odcień ust, jednak dla mnie dalej błyszczyki, to kosmetyk, który nie ma szans zdobyć mojego serca, bardzo nie lubię tego wykończenia.
OdpowiedzUsuń