poniedziałek, 15 września 2014

ShinyBox: recenzja sierpniowego pudełka

Już po wakacjach, na kalendarzu połowa września, mimo dzisiejszej, ciepłej i symaptycznej pogody widać za sprawą pożółkłych liści opadających z drzew, że nadciąga do nas jesień. I tylko mam takie marzenie - aby była ona słoneczna! :-) Zrecenzuję Wam dzisiaj sierpniowe pudełko, a dla zainteresowanych ShinyBoxem powiem, że już jutro rusza wysyłka wrześniowej edycji! :-)




ShinyBox
recenzja sierpniowego pudełka




W sierpniowym pudełku ShinyBoxa znalazła się głównie pielęgnacja. Umieszczono tutaj tylko jeden produkt pełnowymiarowy, pozostałe to miniaturki, część z nich o sporej pojemności. Dołączono również 4 próbki w saszetkach, kupon zniżkowy i kartę z opisem kosmetyków.


Bandi Krem intensywnie nawilżający 48 zł / 50 ml (dostajemy opakowanie 30 ml)



Na ten krem przerzuciłam się zaraz po stosowaniu elixiru Clareny, który postawił poprzeczkę w nawilżaniu cery dość wysoko. Bandi to marka, która od dawna mnie ciekawiła dlatego ucieszyłam się kiedy dostrzegłam ten produkt w pudełku. Krem został zapakowany w mój ulubiony typ pudełek, opakowanie typu airless. Produkt jest lekki, szybko się wchłania (do matu!), odświeża i łagodzi skórę. Zawiera kwas hialuronowy, którego działanie bardzo sobie cenię. Nawilżenie jest dobre, chociaż muszę przyznać, że chyba słabsze od testowanego przeze mnie poprzednika, mimo to jestem zadowolona, moja mieszana skóra jest dopieszczona. Krem nie wyrządził krzywdy mojej cerze (opinia po 3 tyg.użytkowania).


Yasumi Emerald Cooling Mist - Odświeżająca mgiełka likwidująca uczucie zmęczonych nóg 39 zł / 200 (dostajemy opakowanie 50)


Wspomniałam już wcześniej, że bardziej ucieszyłabym się z mgiełki zapachowej do ciała, ale i tak fajnie, że coś tego typu (w zasadzie to nowość dla SB) pojawiło się w boxie. Mgiełka ma sprawny dozownik, mentolowo-alkoholowy zapach. Produkt zauważalnie odświeża skórę, ale użyty w nadmienej ilości może wysuszać za sprawą alkoholu denaturowego, który znajduje się na 1 miejscu w składzie. Jako, że nie mam uczucia ciężkich nóg nawet po całym dniu spędzonym w pracy, głównie (i nieregularnie) używa go moja mama. 



The Body Shop Masło do ciała Wild Argan Oil 30 zł / 50 ml, 64 zł / 200 ml (dostajemy opakowanie 50 ml)


Masełko opisałam w odzielnej recenzji, znajdziecie ją tutaj: klik! Zapach początkowo nie przypadł mi do gustu, ale później zmieniłam na jego temat zdanie i polubiłam. Konsystencja jest maślana, gęsta, konkretna. Krem dobrze rozsmarowuje się na skórze, pozostawia lekką, delikatną powłoczkę, pewnie za sprawą masła shea i kakaowego które są dość wysoko w składzie. Taka warstewka mi odpowiada - w przeciwieństwie do warstw parafinowych pod którymi skóra nie może oddychać. Nie mam nadto suchej czy wymagającej skóry ciała, dlatego krem się u mnie sprawdził, chociaż mam wrażenie, że co poniektóre sucharki mogą nie być zadowolone z nawilżenia jakie daje ten egzemplarz. Przyczepię się do ceny - jest zdecydowanie zbyt wysoka!


Dermika Serum - Koncentrat piękna z technologią potrójnej redukcji zmarszczek 70 zł / 30 ml (dostajemy opakowanie 5 ml)


Gagatek powędrował do kosmetyczki mojej Mamy i tam czeka na swoją kolej do wypróbowania. Z racji profilu mojej cery, nie stosuję jeszcze produktów do redukcji zmarszczek.



Glazel Konturówka do brwi 30 zł / szt (produkt pełnowymiarowy)


To właśnie ten produkt pełnowymiarowy, który jako jedyny w takiej wersji pojawił się w sierpniowym ShinyBoxie. Początkowo ucieszyłam się jak zobaczyłam, że trafił mi się brązowy egzemplarz kredki, ale sądziłam, że będzie do kredka do oczu, bo zwykle trafiam na czarne. Jeśli chodzi o konturówkę do brwi - nie używam. Mam gęste, grube brwi, które zdarza mi się ujarzmiać korektorem Delii, nic poza tym. Ten egzemplarz podarowałam siostrze, która początkowo miała problemy z odpowiednią aplikacją, gdyż jest przyzwyczajona do swojego zestawu cieni do brwi. Kredka jest wg niej zbyt sucha dlatego głównie leży na dnie jej kosmetyczki.




Do zestawu kosmetyków dołączono również próbki w saszetkach. Wypróbowałam już olejki pod prysznic i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona. :-)



Jeżeli zainteresowała Was zawartość tego pudełka, to można je jeszcze kupić, koszt zakupu to 59 zł (już z wysyłką kurierem). Tutaj więcej informacji: klik!


Czy podobają Wam się kosmetyki z wrześniowego
 pudełka? :-)

16 komentarzy:

  1. Na krem Bandi chyba się skuszę, bo bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie jest przetestować coś nowego, ja jestem zadowolona, że trafił do pudełka krem tej marki. :) Ciekawi mnie czy w następnych edycjach również pojawi się coś z Bandi. :)

      Usuń
  2. Po raz pierwszy zamówiłam sobie wrześniowe pudełko. Wysyłka dopiero jutro, więc juz zacieram rączki co dostanę. Ten krem bandi podobno jest dobry. Za to mgiełka na nogi to dla mnie idealny wynalazek na lato. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten krem z Bandi był dość fajny ale nie aż tak żebym kupiłam kolejne opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się to pudełeczko ! ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zazdroszczę Wam tego masełka z TBS, bo wydaje mi się, że zapach móglby mi przypaść do gustu, jednak mimo wszystko nie skuszę się na to pudełko :) Ciekawe co będzie w tym miesiącu! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nic mnie zbyt szczególnie nie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne pudełko. Aż jestem zaskoczona. Z Bandi najbardziej odpowiada mi maska.

    OdpowiedzUsuń
  8. kremik Bandi bym sobie poużywała

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie jakoś to pudełko nie przypadło do gustu - jedynie krem z Bandi

    OdpowiedzUsuń
  10. Krem Bandi najbardziej mnie zainteresował. Fajnie, że dobrze radzi sobie z nawilżeniem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten krem Bandi jest genialny. Wspaniale się wchłania, nawilża i działa cuda na twarzy.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...