wtorek, 12 czerwca 2012

Mrs. Potters: maska do włosów farbowanych (Ginkgo biloba i keratyna)

W moim domu, na cztery urzędujące tu kobiety, tylko ja nie mam farbowanych włosów, uwierzycie? :-) Zawsze lubiłam swoje włosy: nie sprawiają mi żadnych kłopotów, nie mam problemów z ich ujarzmianiem. Są grube i gęste. To, co zaczęło mi od jakiegoś czasu przeszkadzać to ich kolor. Kiedyś miałam przyjemnie jasne blond włosy, ich odcień był bardzo naturalny. Im jestem starsza, mam wrażenie (nie tylko wrażenie, gdyż jest to faktem) że stają się ciemniejsze. Obecnie mój kolor włosów to zdecydowanie ciemny blond, mogłabym się nawet pokusić o stwierdzenie, że jest to jakiś odcień brązu. Prawdopodobnie niebawem  skuszę się na farbę. Chcę aby były jaśniejsze. Ale zależy mi na naturalnym odcieniu blondu, niesamowicie boję się efektów i wciąż nie zdecydowałam się na zmianę.

Dzisiaj o masce z Mrs. Potters, co prawda jest do włosów farbowanych, ale używam jej na spółkę, razem z farbowaną siostrą. ;-) Jeżeli macie chęć przeczytać o świetnym (i tanim) aloesowym balsamie do włosów tej marki, to opisywałam go tutaj: klik!




Mrs Potters: maska do włosów farbowanych - ochrona koloru




Obietnicie producenta:
Maska zawiera ekstrakt z ginkgo biloba, filtr UV oraz keratynę, które dogłębnie regenerują włosy zniszczone farbowaniem, dzięki czemu są one bardziej lśniące, miękkie i łatwiej się rozczesują.



Produkt znajduje się w stojącym, plastikowym słoiczku z zakrętką. Otwór opakowania jest szeroki i bez problemu wydobywam z niego maskę. Kosmetyk ma przyjemny zapach, konsystencja typowa dla maski, niegęsta ale nie jest też toporna. 250 ml. Produkt ważny 12 mc od dnia otwarcia.


Czemu używam jej mimo, że nie mam farbowanych włosów? Bo świetnie spełnia zadanie typowej maski do włosów. :-) Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, ma przyjemny zapach, który utrzymuje się jeszcze trochę po kąpieli. Ułatwia rozczesywanie - to na pewno. Maska sprawia, że włosy są miękkie w dotyku i nabierają blasku, wyglądają na zdrowsze. Ma idealną konsystencję, aplikacja przebiega bezproblemowo. 
Produkt posiada naturalne składniki, a także filtr UV.
Jeśli chodzi o ochronę koloru, to wraz z siostrą nie zauważyłyśmy na jej głowie jakiejś szczególnej różnicy. Farba, której używa Jolka (Garnier Sensation) dobrze trzyma się włosów i kolor jakoś zauważalnie nie wypłukuje się ani nie blaknie - dokładnie tak samo było zanim zaczęła testować produkt od Mrs. Potters. To co mogę dodać na podstawie własnych obserwacji, to to, że włosy siostry są już trochę zmęczone farbowaniem, wysuszone, a regularne używanie maski (pod czepek) sprawia, że wyglądają trochę lepiej.




Sposób użycia:

Nanieść maskę na wilgotne włosy i po 2 minutach spłukać.

Ja od siebie polecam nakładanie maski na 5 minut pod czepek. Efekty są bardziej widoczne. :-)






Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Isopropyl Myristate, Dimethicone Copolyol, Hydrolyzed Keratin, Ginkgo Biloba Extract, Parfum, Isopropyl Alcohol, Propylene Glycol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid.


Dostępność: małe drogerie, widziałam je także w Auchan i Kaufland.
Cena: ok. 8 zł / 250 ml



Mrs. Potters polubiłam od momentu zakupienia przeze mnie balsamu z aloesem. Działa świetnie na moje włosy. Mam już drugie opakowanie tego kosmetyku i kuszą mnie kolejne produkty. 
Wysoka jakość w niskiej cenie - tak mogę określić kosmetyki tej marki. :-)


* Maskę otrzymałam w ramach współpracy z Forte Sweden, jednak nie wpłynęło to na jej ocenę



Wiem, że wiele z Was lubi produkty Mrs. Potters - świadczą o tym komentarze pod moim postem o balsamie. A co powiecie na temat ich masek? Sprawdzają się u Was? 
Chętniej sięgacie po drogeryjne maski do włosów, czy kręcicie coś samodzielnie w domu? :-)

43 komentarze:

  1. lubie ich kosmetyki :) mialam kiedys wlasnie blasam i mi dobrze sluzyl, maske na pewno i tak bym wzbogacała :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam już drugą butlę balsamu aloesowego. Jest na prawdę świetny, a butelka 500 ml kosztowała mnie ok. 8 zł tylko. Nic tylko kupować. :) Działanie świetne. :)

      Usuń
  2. Nie miałam nigdy nic z tej firmy. Na razie jestem zadowolona z Alterry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę tylko jeden silikon, więc maska naprawdę w porządku :)). I ja też podobnie jak Marie - też bym ją wzbogacała, ja z każdą tak robię, mam chyba obsesję :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super, że sprawdziłaś skład, ja nie znam się kompletnie na produktach do włosów. A czym wzbogacasz? :)

      Usuń
    2. Obecnie dodaję żel aloesowy, glicerynę - nawilżają i zatrzymują wodę we włosach :). Oprócz tego - spirulina, Kalpi Tone i kropelka jakiegoś olejku. Jasnowłose lubią dodawać miód :). A no! I żółtko też jest świetne.

      Usuń
  4. Co ja bym dała by cofnąć czas i nigdy nie farbować włosów...
    Teraz używam masek i innych odżywek z AVONu i jestem w końcu zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, mnie też wciąż powstrzymuje wizja zniszczonych włosów i ciągłego co miesięcznego farbowania odrostów... Sama już nie wiem czy się w to pakować. Z drugiej strony chętnie nadałabym im jaśniejszy odcień.

      Usuń
  5. Ja mam wersję do włosów suchych, póki co użyłam jej tylko raz, jedynie co mogę powiedzieć to to, że zapach ma boski:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja używam balsamu do włosów przetłuszczających się. Jestem bardzo zadowolona :) Produkt kupiłam w promocyjnej cenie, więc opłacało się jeszcze bardziej! Włosy są lekkie, ślicznie pachną, a przede wszystkim nie przetłuszczają się aż tak i mogę spokojnie nie myć głowy nawet do 4 dni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, pitwierdza się to, że ich balsamy są świetne. :) Ja też tak uważam, choć używam cały czas wersji z aloesem. Następnym razem dam odpocząć włosom od aloesowego balsamu i wezmę inny. :) Fajnie, że i u Ciebie tak dobrze się sprawdza. :)

      Usuń
  7. Witaj w grupie włosów naturalnych ;D
    I mam to samo, że chciałabym jaśniejsze a mam coś jak brąz- bardzo ciemny blond :) Zależy oczywiście od pory roku ;D
    A maski mrs.potters jeszcze nie używałam,ale wypróbuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam taką maskę, ale wersja z aloesem i jedwabiem i byłam z niej bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam jeszcze maski mrs potters, ani chyba żadnego innego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  10. Do włosów farbowanych to nie dla mnie, ale inne wersje widziałam w sklepach i pewnie kiedyś jakąś dorwę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja też bym nie farbowała włosy do dnia dzisiejszego, ale od 18 roku życia zaczęły pojawiać się siwe włosy, nie wiem czy to przez stres, za dużo na głowie itd...albo i dziedziczne, bo moja mam w tym wieku miała taki kosmyk, a co najciekawsze mój syn odziedziczył to po mnie i urodził się z kilkoma siwymi:(
    maska ciekawa, chciałabym coś spróbować z tej firmy, ale nie mam możliwości zakupu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, moja koleżanka też ma problem z takimi siwutkimi włoskami, jeszcze na dodatek farbować nie chce, tylko na żywca wyrywa je sobie z głowy bo strasznie się ich wstydzi. :P Kochana, jak tylko będziesz chciała jakiś pordukt tej marki - daj znać, będę mogła kupić i wysłać. ;)

      Usuń
    2. ojej wyrywa!zwariowała, chce być łysa
      a gdzie kupujesz ich kosmetyki?

      Usuń
  12. ooo cosik dla mnie ;))) juz od dawna kręca mnie produkty Mrs Poters i czas chyba sie do nich przyłożyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. chętnie wypróbuję ostatnio szukam jakiejś fajnej maski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie wszystko obciąża a odżywki i maski do włosów cienkich są tak delikatne,że nic nie robią z włosami, a końcówki mam przesuszone.Wśród drogeryjnych dobrze u mnie sprawdza się Pantene, wiem że nie ejst lubiany przez wszystkich ale moje włosy lubią tę markę. Zdecydowaną poprawę widzę po olejkach, chętnie sięgnę po tę serię z aloesem.

    OdpowiedzUsuń
  15. Musze ją w końcu kupić, u mnie w sklepie się pod kosmetykami Forte Sweden półki uginają, więc będę miała w czym wybierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam małą saszetkę balsamu do włosów z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O proszę :) Czyli warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szukałam jej dzisiaj, ale nie znalazłam :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja obecnie używam Kallosa i jestem bardzo zadowolona ale gdybym dopadła jakąś tej formy na bank capnęłabym na spróbowanie właśnie ze względu za ogólnie dobre recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cena zachęcajaca :) Ja mam maskę w zapasie więc mimo kuszącej ceny muszę się wstrzymac. Postanowienie hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  21. lubię, fajnie działają na włosy :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze nic nie miałam z ej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Maska ciekawa muszę się za nia rozejrzeć:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę się rozejrzeć za tymi produktami :) brzmią nieźle!

    OdpowiedzUsuń
  25. lubie takie opakowania, mozna wygrzebac wszystko do ostatniej kapki;)
    ale przyznam sie ze nie znam tej firmy:(

    OdpowiedzUsuń
  26. lubiłam ich szampon może się ponownie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. jeszcze nie próbowałam niczego z tej firmy, chociaż przymierzam się już jakiś czas. Maska ciekawa, z pewnością wezmę ją pod uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jakoś nie przepadam za tą marką ;> Chociaż nie powiem, mieli kiedyś taki fajny rudy szampon, z taki brokacikiem co pływał w środku :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdzie nie mogę jej znaleźć. Muszę bardziej poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Uzywałam z tej firmy szamponu do włosów i byłam bardzo zadowolona :)
    Teraz bede polować na balsam aloesowo jedwabny :) Co by znaleźć odżywkę idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja testowałam odżywke i jestem z niej zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...