niedziela, 25 września 2011

Zapowiedzi

Miałam ostatnio niebywałe szczęście gdyż udało mi się nawiązać współpracę jeszcze z trzema firmami kosmetycznymi. Dzisiaj tylko wspomnę co otrzymałam do testów i o czym będzie można przeczytać w moich najbliższych postach. :-)









 Od firmy Pixie klik! otrzymałam do testów zestaw próbek ich najnowszego podkładu mineralnego
Complexion Perfector a także dwa pudry: Matt & Smooth Powder i Immediate Beauty Powder





Sklep Florame klik! przesłał mi do testów żel pod prysznic z organicznymi olejkami eterycznymi ze skórki owoców cytrusowych. Dodam, że kosmetyki Florame posiadają certyfikat Ecocert! :-)





Od Calmaderm klik! otrzymałam cztery pełnowymiarowe kosmetyki do pielęgnacji: balsam PantheVera, krem do stóp DermActol, krem do rąk DermActol i żel do ciała AloeVera.
Jestem bardzo ciekawa tych produktów, bo w kategorii "krem do stóp" i "żel do ciała" nie mam obecnie swoich faworytów. :-)




Tak więc jak widzicie w najbliższym czasie na blogu będzie się dużo działo. Ja przystąpiłam już do pierwszych testów i systematycznie będę dzielić się z Wami swoimi opiniami na temat tych i innych produktów. Mam nadzieję, że opinie te będą Wam przydatne. :-)

Znacie te marki? Lubicie ich produkty? Który najbardziej?

sobota, 24 września 2011

Carma Laboratories: Carmex Lip Balm

W którymś z poprzednich postów wspominałam, że nawiązałam współpracę z marką Carmex. :-) Przez ostatnie dni testowałam dla Was dwa balsamy do ust: w tubce i w sztyfcie.
Dzisiaj nadszedł dzień na notkę z moimi spostrzeżeniami. :-)




Od producenta:

Balsam do ust Carmex zawiera unikalny zestaw składników, wraz z naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi jak masło kakaowe i lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy wygląd, dzięki utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co zapobiega ich wysuszaniu i pękaniu.

Carmex koi, nawilża, łagodzi suche i popękane usta. Stosuj balsam do ust Carmex tak często, jak jest to konieczne. Pomaga leczyć opryszczkę i inne dolegliwości strefy ust.


I pomyśleć, że tak popularny i lubiany balsam - mający mnóstwo zwolenników, nie wpadł mi dotychczas w ręce! :-) 

Oba balsamy są koloru miodowego, po nałożeniu na usta stają się przeźroczyste. 
Tubka zawiera 10g kosmetyku, a sztyft 4,25g. Posiadają filtr przeciwsłoneczny SPF15.
Zapach dość mocny, specyficzny, mi nie przeszkadza wręcz go polubiłam. Opakowanie fajne, dzięki charakterystycznemu kolorowi szybko odnajduję kosmetyk w torebce. :-)

Balsam po nałożeniu na usta daje przyjemne uczucie mrowienia.  Aplikacja jest łatwa, produkt gładko się rozprowadza pozostawiając fajny, delikatny błysk. Dobrze nawilża, regeneruje i wygładza usta, które stają się miłe i PRZYJEMNE w dotyku! :-) Myślę, że przy regularnym stosowaniu można zapomnieć czym jest sucha, podrażniona skóra ust, moje już po kilku użyciach wyraźnie się wygładziły, zniknęły suche skórki. :-) Na jesień i zimę z pewnością będzie jak znalazł. Podobno pomaga w leczeniu opryszczki. 
Wielki plus za to, że Carmex nie jest testowany na zwierzętach.


 CARMEX wyciśnięty z tubki

Balsam dostępny jest w trzech wersjach opakowań (tubka, sztyft, słoiczek), każdy w różnej gramaturze. Warianty zapachowe: truskawka, wiśnia, klasyczny. W sprzedaży znajdziemy także smak mięty – dostępny jedynie w formie sztyftu.



 tubka
(obecnie mój faworyt) 


 sztyft

Dostępność: Rossmann, Drogeria Natura, SuperPharm.
Cena kształtuje się w okolicach 10 zł. 
Dodam, że obecnie obowiązuje w Rossmannie promocja na te balsamy - kosztują tylko 7,99/szt! :-)

Z pewnością warto wypróbować, ja już wiem - że ze swoimi balsamami się nie rozstanę - są świetne, bardzo cieszę się, że miałam okazję je przetestować - bo tym samym znalazłam idealny kosmetyk dla moich ust! :-) 


Dziękuję Panu Pawłowi z firmy Carmex za możliwość przetestowania obu balsamów jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam te produkty za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyków.

piątek, 23 września 2011

Lovely: Color Mania, Lakier do paznokci

Mój ostatni zakup - lakier do paznokci Lovely z serii COLOR MANIA. :-)





Będąc ostatnio na zakupach w Rossmannie przechodząc obok szafy Lovely, mój wzrok przykuły nowe odcienie lakierów. Wybrałam ten w kolorze 337.
Produkt ma bardzo ciekawe opakowanie, zawierające aż 9 ml kosmetyku.
O samym lakierze - dobre krycie uzyskujemy przy użyciu dwóch warstw, pędzelek jest wygodny i precyzyjny. Dość szybko wysycha. Pięknie wygląda na bezbarwnym lakierze tej samej marki - dzięki niemu  uzyskujemy piękną taflę - nie widać śladów pędzelka.




Lakier dostępny w szafach Lovely, w korzystnej cenie 5,99. Uważam, że warto spróbować, odcienie są różnorodne, na pewno znajdziecie coś dla siebie. :-)
 Ja ze swojego jestem zadowolona. :-)


  

wtorek, 20 września 2011

Crafterie: Naturalny balsam do ciała i rąk - Jaśmin, Melisa & Geranium

Dziewczyny, wracam do Was z recenzją balsamu Crafterie. :-)

Jeżeli przetestowałyście już mnóstwo kremów, balsamów, których producent złudnie zapewniał Was, że są nawilżające, a takiego nawilżenia nie dostrzegłyście, to zachęcam do wypróbowania balsamu marki Crafterie! :-)


Ze strony producenta:

Balsam zawiera olej z pestek moreli, który posiada właściwości głęboko nawilżające i wygładzające. Jest bogaty w witaminy A i E. Subtelny zapach świeżości i zmysłowości pomoże Ci się odprężyć i uspokoić zmysły.

Bogaty balsam o aksamitnej konsystencji przeznaczony do pielęgnacji ciała i rąk. Dzięki dużej zawartości olejów roślinnych oraz gliceryny, pozostawia skórę miękką i nawilżoną przez bardzo długi czas. Olej z liści aloesu działa kojąco i ochronnie. 




Ten balsam rewelacyjnie NAWILŻA! Nigdy do tej pory nie spotkałam się z kremem, który pozostawiłby moje dłonie tak miękkie, gładkie i wypielęgnowane jak właśnie ten produkt!
Od kiedy wprowadziłam do swojej pielęgnacji naturalne kosmetyki, spostrzegłam jak ważne dla mojej skóry jest to, aby kosmetyk nie zawierał zbędnej chemii w swoim składzie. Chętnie przygotowuję własne mazidła używając do tego półproduktów dostępnych w internecie.
Stworzenie naturalnego kremu czy balsamu to wyższa szkoła jazdy, nigdy się za to nie zabrałam, jak dobrze, że w sprzedaży można znaleźć gotowe kosmetyki z tak bogatym składem! :-)

Produkty Crafterie nie zawierają syntetycznych środków konserwujących, petrochemii, środków pianotwórczych, parabenów.
Zawierają dużą ilość olejów roślinnych, glicerynę, witaminy, masło shea, olejki eteryczne... :-)



(na zdjęciach przedstawiony jest produkt o pojemności 120 ml, 
ten dostępny w sprzedaży jest prawie 2 razy większy.)


Balsam, który opisuję świetnie nawilża i wygładza, pozostawił skórę moich dłoni nawilżoną bez konieczności ponownego aplikowania kosmetyku. Zapach jest świeży i początkowo intensywny, na skórze staje się delikatniejszy, ale cały czas wyczuwalny, moja Mama jest w nim zakochana i chętnie używa Crafterie razem ze mną. :-) Jestem bardzo ciekawa pozostałych wariantów, szczególnie tego o zapachu frezji. :-)
Szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej otoczki. Działa kojąco na skórę podrażnioną na skutek depilacji, balsam nie wywołał żadnego podrażnienia.

Opakowanie - z pewnością cieszy oko, wygląda na ekskluzywny kosmetyk i zawiera aż 220 ml produktu, jest wydajny - aby skutecznie nawilżyć dłonie wystarczy niewielka ilość - większe ziarenko grochu.

Cena balsamu to 33.00 zł. Dostępny jest tutaj: Klik!
Polecam!

W sklepie Crafterie poza balsami obecnie dostępne są również:
- Naturalne Mydła Shea 
- Naturalne Puszyste Musy do Ciała  
(uwaga! do końca września dla facebookowych fanów klik! obowiązuje zniżka na musy do ciała - 10 zł!! Wystarczy, że swoje zamówienie prześlecie na adres: crafterie@crafterie.pl)
- Świetnie skomponowane Zestawy 



 Dziękuję Pani Irenie z firmy Crafterie za możliwość przetestowania balsamu jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyku.

  

niedziela, 18 września 2011

Hean: Stay On, Eyeshadow Base (Baza pod cienie)

Baza pod cienie to kosmetyk, który do tej pory nie gościł w mojej kosmetyczce. Sporadyczne używanie cieni + nieudana próba polubienia bazy z Joko spowodowały, że stwierdziłam, że jej nie potrzebuję.
Teraz kiedy moja kolekcja cieni bardzo się rozrozła chociażby o paletki Sleeka postanowiłam zaopatrzyć się w bazę, która tak bardzo chwalona jest w internecie.
Mowa o bazie marki Hean - Stan On. :-)



Od producenta:

Utrwalająca i wygładzająca baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu. 
  

Baza zamknięta jest w estetyczne, trwałe, zakręcane pudełeczko. Pojemność kosmetyku to 14g.
Konsystencja kosmetyku jest bardzo łatwa w rozsmarowaniu - lekka, kremowa, wystarczy niewielka ilość aby pokryć całą powiekę przez co baza wydaje się być bardzo wydajna. Cienie na bazie trzymają się rzeczywiście długo i - co najfajniejsze - kosmetyk świetnie podbija kolory cieni wydobywając z nich to co najlepsze. :-)




Na zdjęciach poniżej cienie z jakiejś starej paletki Avon.


Baza Hean świetnie wygładza powieki przygotowując je tym samym na przyjęcie cieni - prasowanych, sypkich - obojętnie i te i te wyglądają świetnie, nie rolują się. Kreska na oku, położona na bazę nie odciska się na górnej powiece.  Zapach w zasadzie przyjemny, taki pudrowy. W opakowaniu ma kolor jasnego różu, ale na powiekach odcień ten staje się niewidzialny. Baza nie podrażniła skóry moich powiek za co ogromny plus. Jest tania, ja zakupiłam ją w małej, osiedlowej drogerii za 13,50 zł. :-)

Wad na razie nie stwierdziłam, no może poza tą, że kosmetyki Hean są u mnie słabo dostępne, na szczęście w mojej osiedlowej drogerii i takie cudeńka można kupić. :-)

Używałyście? Jaka jest Wasza opinia na temat tego produktu? :-)

piątek, 16 września 2011

Nowa współpraca: Carmex

Wczoraj dotarła do mnie paczuszka z produktami nawilżającymi do ust
marki CARMEX. :-)
Dzięki uprzejmości Pana Pawła mam możliwość przetestować truskawkowy balsam w tubce i klasyczny sztyft.


Trochę ciekawych informacji zasięgniętych ze strony producenta:

Alfred Woelbing, który cierpiał z powodu suchych i popękanych ust, wynalazł balsam do ust Carmex® na początku lat 30-tych dwudziestego wieku w USA. Alfred wlewał ręcznie swoją specjalną miksturę do małych szklanych słoiczków, które sprzedawał aptekarzom, dowożąc je osobiście samochodem. Od tego czasu balsam Carmex stał się znaną i cenioną międzynarodową marką. Na całym świecie co minutę sprzedaje się ponad 130 balsamów Carmex! Rodzina Woelbing nadal prowadzi firmę. 


To tyle tytułem wstępu, po testach pojawi się na moim blogu recenzja tych kosmetyków. Bardzo cieszę się z tej współpracy, bo szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z marką Carmex. :-)
Aktualne informacje o produktach, konkursach i wydarzeniach znajdują się na ich koncie na Facebooku, o tutaj. Warto dołączyć. :-)


Używałyście? Lubicie? Który najlepszy zapach? Chętnie przeczytam jakie jest Wasze zdanie na temat tych balsamów. :-)

środa, 14 września 2011

Nowa współpraca: Crafterie

Jestem bardzo szczęśliwa gdyż udało mi się nawiązać współpracę z firmą Crafterie. :-) Dzisiaj dotarła do mnie przesyłka od Pani Ireny, w której znalazłam naturalny balsam do ciała i rąk o zapachu: Jaśmin, Melisa & Geranium klik!

Zdjęcia za moment, najpierw chciałabym Wam Dziewczyny przedstawić nieco, czym zajmuje się firma. :-)



Zaczerpnięte ze strony producenta:


Wszystkie kosmetyki naturalne marki Crafterie wykonywane są w manufakturze sposobem ręcznym, bez użycia żadnej technologii produkcji, która stosowana jest powszechnie w zakładach chemicznych. Zawierają najwyższej jakości składniki naturalne oraz cenne olejki eteryczne. Są wolne od syntetycznych środków konserwujących, petrochemii, środków pianotwórczych, parabenów, aluminium i innych substancji z "Czarnej listy syntetyków". Nie są testowane na zwięrzętach. Przebadane dermatologicznie. 

Jeżeli chcesz skutecznie oczyścić, nawilżyć i ujędrnić skrórę nasze produkty to doskonały wybór. W swojej ofercie mamy obecnie Naturalne Mydła Shea, Balsamy do ciała i rąk oraz Puszyste Musy do Ciała. Eleganckie opakowania będą przykuwać wzrok i stanowić wspaniałą dekorację każdej łazienki.




 Do testów otrzymałam poniższy balsam:




 Zapraszam Was do zapoznania się z ofertą sklepu klik!, tym bardziej, że obecnie trwa fajna promocja na naturalne musy do ciała - dla facebookowych fanów zniżka 10zł! :-)

Pozdrawiam, a ja zabieram się do testów, recenzja pojawi się na blogu. :-)

niedziela, 11 września 2011

Sleek Make Up, Sleek I-Divine (Paleta 12 cieni) i Highlighter

Wspominałam ostatnio, że wraz z paletką Beauty UK, wrzuciłam do koszyka w sklepie internetowym również dwie paletki Sleeka. Czytałam o nich mnóstwo dobrych opinii, oglądałam Wasze piękne makijaże na blogach - więc postanowiłam, że i ja muszę je mieć. :-)






Opis z internetu:
Każda z palet i-Divine zawiera 12 kolorów, dzięki którym podkreślimy swój wygląd. Cienie są trwałe, aksamitne, posiadają miękką konsystencję i długo utrzymują się na powiekach. Niektóre cienie są matowe, inne perłowe, co pozwala na stworzenie własnych, nawet najbardziej wymyślnych kombinacji kolorystycznych. 

Kupilam paletkę Original i Oh so special. Cienie prezentują się na prawdę ciekawie. Opakowanie jest czarne, w środku znajduje się lusterko. Cienie (każdy o wadze 1,1g) są bardzo dobrze napigmentowane, łatwo rozprowadzają się na powiece. Posiadają miękką konsystencję, na bazie utrzymują się na prawdę długo. W paletkach znajdują się cienie matowe jak i perłowe, co pozwala na stworzenie przeróżnych makijaży. Na Allegro do kupienia w cenie 27-40zł.

Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, zamierzam trenować malowanie oczu aby dojść do perfekcji. ;-)
Nie ukrywam, że Wasze stepy znajdującego się na blogach będą mi w tej nauce bardzo przydatne. :-) 


Original 

 



Oh So Special



  Trafiłam na fajną promocję - że do każdych dwóch zakupionych paletek Sleeka dostaje się za darmo rozświetlacz. :-) O ten - Sleek Makeup Highlighter Rozświetlacz do Twarzy i Ciała Sun Goddess:


Posiada mięciutki pędzelek i wygodne, duże lusterko. Paletka kryje w sobie pięciokolorowy rozświetlacz, jest uniwersalny - nadaje się do twarzy i całego ciała. Nie używałam go jeszcze, ale czytałam, że łatwo z nim przesadzić i należy używać w na prawdę niewielkiej ilości. Waga 9g. 
Na Allegro do kupienia w okolicy 9-15 zł.

 Co uważacie o kosmetykach marki Sleek? Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk tej firmy? :-)
 

poniedziałek, 5 września 2011

Moje pierwsze rozdanie

W związku z tym, że liczba Obserwatorów przekroczyła magiczną osiemdziesiątkę ogłaszam  pierwsze rozdanie. :-)
Jest mi bardzo miło czytać Wasze komentarze, fajnie, że pojawiacie się tutaj i dzielicie się ze mną opiniami, dzięki Waszym blogom dowiaduję się ciekawych rzeczy dlatego potanowiłam przygotować małą niespodziankę... :-)

W skład nagrody wchodzi:

nowa pomadka z filtrem +50 LA ROCHE POSAY
nowa maseczka z zieloną herbatą ORIFLAME
nowy róż BEAUTY FINISH Cherie
nowy puder BEAUTY HINISH Cherie
nowa próbka kremu NIVEA Visage Pure & Natural




 Zasady następujące.

Aby wziąć udział w losowaniu nagrody:
- musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga (1pkt)
- w komenatrzu pod tą notką podaj nick pod jakim mnie obserwujesz, oraz swój adres mejl

Punkty, które można zdobyć dodatkowo
- możesz dodać mnie do swojego blogrolla (2pkt) (jeśli dodałaś - poinformuj mnie o tym w komentarzu i podaj adres swojego bloga)
- możesz dodać na swoim blogu inf. o moim rozdaniu + należy dodać powyższe zdjęcie nagrody i link do rozdania  (jeśli dodałaś - poinformuj mnie o tym w komentarzu i podaj link do notki o rozdaniu) (2pkt)


Razem do zdobycia 5pkt

Rozdanie trwa od dzisiaj tj. 5.09.2011 w momencie pojawienia się tej notki do 5.10.2011 do godziny 23:59. Dnia 6.10.2011 nastąpi losowanie przy użyciu któregoś z generatorów liczb dostępnych w internecie i wyniki pojawią się najpóźniej 7.10.2011 na moim blogu.
Ze zwycięzcą skontaktuję się mejlowo, na odpowiedź zwrotną zawierającą dane do wysyłki czekam do 10.10.2011, jeżeli Zwycięzca nie skontaktuje się ze mną - losowanie odbędzie się jeszcze raz. 
Nagroda zostanie wysłana pocztą polską w ciągu 7 dni od podania adresu. Wysyłam tylko na terenie POLSKI. 
Uwaga: jeżeli do dnia 6.10.2011 nie uzbiera się przynajmniej 30 osób chcących wziąć udział w losowaniu zastrzegam sobie prawo do przedłużenia rozdania. 

To by było na tyle, zapraszam do zabawy. :-) 

Proszę aby w tym poście umieszczać jedynie komentarze ze zgłoszeniami, inne będą usuwane aby zachować porządek konkursu. :-) 

niedziela, 4 września 2011

Beauty UK: Eye Shadow Collection (Paleta cieni do powiek)

Oglądając przeróżne dzieła makijażowe na Waszych blogach (piękne, na prawdę piękne!) postanowiłam zmienić w swoim makijażu to, że prawie wcale nie używam na codzień cieni do powiek. :-) Przyznam szczerze, że malowanie powiek wychodzi mi bardzo słabo, winą jest z pewnością brak odpowieniego sprzętu i brak jakichkolwiek treningów. 
Już lecą do mnie pędzelki do malowania oczu, a także kupiłam kilka paletek m.in tą - Beauty UK.  
 (A także dwie paletki Sleeka - o nich w następnych postach :-) ).



Paletka składa się z 10 cieni w barwnych kolorach. Jest zamknięta w plastikowym pudełeczku, w zestawie jest dwustronny aplikator do cieni. Lusterka brak.
Waga 10g.





Kolory cieni są intensywne i różnorodne. Paletka kosztuje niewiele, na Allegro w granicach 12 zł. Jako, że czekam na moje pędzelki nie miałam okazji jeszcze niczego nimi zmalować, mogę jedynie pokazać jak się prezentują, a bez bazy, na sucho wygląda to tak:





W internecie znalazłam na ich temat dobre opinie między innymi takie, że łatwo się rozprowadzają, ładnie i długo trzymają na bazie, mają wyraziste, piękne kolory.

Tutaj inne palety z tej serii. :-)

(Zdjęcie zapożyczone ze strony:  www.parokeets.com)



Przy okazji zainteresowałam się firmą Beauty UK, i znalazłam kilka ciekawych produktów m.in:

(Dwa poniższe zdjęcia pochodzą ze strony http://www.nihrida.com/

te eyelinery mnie urzekły, szkoda, że nie ma ich na Allegro!! 

Te trzy ze strony producenta: http://www.beautyukcosmetics.com/


Miałyście okazję testować te produkty? A może inne tej marki? Lubicie je? :-)


czwartek, 1 września 2011

Everyday Minerals: pędzle do makijażu

I pomyśleć, że jakieś dwa lata temu nie miałam w swojej kolekcji ani jednego pędzla... ;-) Płynny podkład nakładałam palcami bądź gąbeczką, różu nie używałam, oczy malowałam bardzo sporadycznie, nakładałam jedynie tusz, malowałam kreskę. Kiedy poznałam kosmetyki mineralne wszystko się zmieniło. Stan mojej cery bardzo się polepszył, a ja nadal jestem zakochana w minerałach.
Dzisiaj o pędzlach. :-)

Mam w swojej kolekcji jeszcze kilka pędzli - niekoniecznie do minerałów dlatego poświęcę im osobną notkę. :-)





Obietnice producenta:

Luksusowe, delikatne, niewiarygodnie miękkie i niezwykle gęste. Idealnie wyprofilowane i przycięte. Dzięki nim dokładnie i równomiernie rozprowadzisz kosmetyk, nie pozostawiając smug. Niezbędne do nakładania kosmetyków mineralnych. Nie gubią włosia, łatwo się myją i zachowują swój kształt. Do ich wykonania użyto aksamitnie mięciutkich, niedrażniących, syntetycznych włókien, a sama rączka jest zrobiona z recyklingowanego bambusa*.
*Wegańskie i 100% Cruelty Free.
** Jako, że rączka jest wykonana z recyklingowanego bambusa, jej kolor, dla różnych pędzli, może być nieznacznie inny.
 

Cóż dodać.. Zgadzam się z każdym słowem producenta. :-) Pędzle są mięciutkie, mają gęste włosie, są bardzo trwałe i poręczne, świetnie leżą w dłoni. Idealnie nadają się do nakładania kosmetyków mineralnych (także niemineralnych). Te które przedstawiam Wam na zdjęciach poza Kabukim i Dome mają już 2 lata (jedynie z jednego zaczynają wychodzić włoski, ale dzieje się tak od pewnego "wypadku przy pracy" ;-) ).



Pędzle myję po każdym użyciu dlatego z biegiem czasu zaopatrzyłam się w zapasowe pędzle - kiedy jedne się suszą, drugie mi służą - dlatego też nie pokazuję wszystkich gdyż są dopiero co po kąpieli. ;-) 
Myję je w zwykłym szamponie dla dzieci BabyDream z Rossmanna (kosztuje 3-4 zł) takim:


A tak sobie obecnie mieszkają:



Pędzle u PL przedstawicieli są stosunkowo drogie (ceny kształtują się obecnie między 28,90 a nawet 94,90 zł w zależności od modelu KLIK!, choć na Allegro można kupić je taniej), ja swoje nabyłam w zbiorowym zamówieniu dawno temu, które było organizowane na forum Wizaz.pl, wtedy za każdy pędzel płaciłam 12-30  zł w zależności od modelu i kursu dolara. Szkoda, że EDM nie wysyła już paczuszek do Polski, bardzo szkoda...  

Pędzle można kupić na Allegro lub w PL sklepach zajmujących się sprzedażą kosmetyków mineralnych, takiej samej jakości pędzle choć z nieco zmienioną szatą graficzną mają również np. SUNSHADE MINERALS, PIXIE.  


Myślę, że w stosunku do jakości i trwałości tych pędzli nawet cena nie powinna za bardzo odstraszać.
Tak więc POLECAM, pędzle są świetne, nigdy nawet przez moment nie żałowałam ich zakupu. ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...