poniedziałek, 30 listopada 2015

Shinybox: Miss Autumn | Listopad 2015

Jak co miesiąc nadszedł czas na prezentację najnowszej edycji Shinybox. Wysyłka pudełek nastąpiła dość późno stąd też mój wpis pojawia się dopiero dzisiaj. Zapraszam Was do zapoznania się z listopadową ofertą kosmetycznego boxa.

Shinybox: 
Miss Autumn | Listopad 2015




W tym miesiącu pudełko wypełnione pielęgnacją, nie ma nic z kolorówki. Trzy z siedmiu produktów są pełnowymiarowe pozostałe to sporej wielkości miniatury. Marki, które wchodzą w skład listopadowego zespołu to: Enklare, Delia, AA, Norel.


Enklare | regenerujące serum allforyou
      79 zł / 30 ml (produkt pełnowymiarowy)


"Serum bardzo dobrze nawilża nie pozostawiając przy tym tłustej warstwy. Zawiera bogaty kompleks antyoksydantów, zapobiega tym samym powstawaniu zmarszczek. Produkt w 100 % bezglutenowy. Serum kryje w sobie bogactwo składników aktywnych: wyciąg z owoców Evodia Rutaecarpa, ekstrakt z kawy arabskiej, ekstrakt z miłorzębu japońskiego (Ginkgo Biloba), gliceryna roślinna, D – pantenol (prowitamina B5) i witamina E."  




Norel | Mandalic Acid Krem rozjaśniająco - wygładzający z kwasem migdałowym i PHA
          80 zł / 50 ml (dostałyśmy tubkę 25 ml)


"Krem na noc o jedwabistej konsystencji i świeżym zapachu, dla każdego rodzaju cery w każdym wieku. Głęboko nawilża, złuszcza i wygładza nierówności skóry – rozszerzone pory, bruzdy, zmarszczki. Rozjaśnia przebarwienia i ujednolica koloryt cery, zapewniając jej „świetlistość” i młody wygląd."



Enklare | Mydło naturalne
28 zł / szt. (produkt pełnowymiarowy)


"Mydła Enklare są powrotem do oryginalnych i sprawdzonych przez wieki receptur i technologii we współczesnym wydaniu. Wykonywane tylko na bazie naturalnych roślinnych olejów i maseł, w większości pochodzących z upraw ekologicznych."




Delia | Good Foot Krem do stóp - regulator potliwości
           7 zł / 100 ml (produkt pełnowymiarowy)

"Kosmetyk, który pozwala na profesjonalną pielęgnację stóp. Krem reguluje nadmierną potliwość stóp. Zawartość składnika o działaniu antyperspiracyjnym i olejku z drzewa herbacianego zapobiega wydzielaniu potu oraz nieprzyjemnego zapachu. Krem działa nawilżająco i regenerująco na skórę stóp."




AA | Oil Essence  Kremowy żel do mycia ciała Orchid
            10 zł / 250 ml (dostałyśmy miniaturkę 40 ml)

"Kremowy żel stanowi połączenie delikatnego oczyszczania, odpowiedniej pielęgnacji i pięknego zapachu. Jego bogata receptura zawiera szlachetne olejki – awokado i babassu, które nawilżają i regenerują skórę oraz nadają jej wyjątkową miękkość."

AA | Oil Essence Multi balsam do pielęgnacji ciała Orchid
            13 zł / 250 ml (dostałyśmy miniaturkę 40 ml)

 "Kremowy balsam łączy w sobie kompleksową pielęgnację z pięknym, zmysłowym zapachem. Recepturę wzbogacono cennymi olejkami – arganowym i inca inchi, które pozostawiają skórę zregenerowaną, dogłębnie odżywioną i przyjemnie gładką. Balsam doskonale się wchłania i nadaje ciału wytworny zapach kwiatu orchidei."

AA | Oil Essence Serum do rąk aktywnie regenerujące
            11 zł / 75 ml (dostałyśmy miniaturkę 30 ml)


Jedwabiste serum to połączenie kompleksowej pielęgnacji, aktywnej ochrony i zmysłowego zapachu. Jego receptura opiera się na zastosowaniu szlachetnych olejków - arganowego i inca inchi, które pozostawiają skórę odbudowaną, odżywioną i wygładzoną. 





Seria pudełek Miss Autumn cieszyła się dużą popularnością i została całkowicie wyprzedana. Zachęcam Wam jednak do przyjrzenia się grudniowej edycji. Co roku, pudełko przypadające na dwunasty miesiąc prezentuje się świetnie, dlatego myślę, że tym razem nie będzie inaczej. :-) Póki co, wiem, że grudniowy box będzie nosił nazwę "Where The Magic Happens", a jednym z produktów, który zasili zestaw kosmetyków będzie świąteczny olejek do ciała o zapachu pomarańczy i cynamonu (o wartości 69 zł!).

"Where The Magic Happens" możecie zamówić tutaj: klik!  :-)
Podpowiedzi odnośnie rodzaju produktów i marek, które znajdą się w boxie, znajdują się funpage'u ShinyBox: klik!



Jak oceniacie edycję Miss Autumn? :-)

niedziela, 29 listopada 2015

Kobo Professional: Ideal Cover Make Up | Face Contour Mix (podkłady i zestaw korektorów)

Lada chwila grudzień, jak ten czas leci! Jakiś czas temu pokazywałam Wam na funpage'u bloga moje nabytki w postaci najnowszych odcieni podkładów z serii Ideal Cover Make Up (odcienie 406 i 407) jak i również czwóreczkę korektorów, których recenzji byłyście bardzo ciekawe. Postanowiłam nie trzymać Was dłużej w niepewności i pokazać jak prezentują się te kosmetyki w całej okazałości.


Kobo Professional:
Ideal Cover Make Up | Face Contour Mix (podkłady i zestaw korektorów)






Może zacznijmy od  Face Contour Mix.

Jest to zestaw kremowych korektorów do konturowania twarzy. Producent zapewnia, że produkt idealnie wtapia się w skórę, tuszuje wszelkie niedoskonałości i przebarwienia oraz pozwala na osiągnięcie efektu perfekcyjnie wymodelowanej twarzy. Jak jest w rzeczywistości? Konsystencja korektorów jest konkretna, gęsta, a pigmentacja nasycona. Zestawienie kolorów zasługuje na uwagę. Są bardzo dobrze dobrane, te jaśniejsze sprawdzą się przy rozświetlaniu wybranych partii, natomiast ciemniejsze, chłodne przy zarysowywaniu konturów. Ładnie wymodelowana twarz wygląda wielowymiarowo, nabiera wyrazistości. Jest to produkt dla wprawionej ręki, dlatego może zdarzyć się, że będzie trzeba poświęcić mu więcej uwagi. Uważam, że nie jest to raczej produkt na co dzień z uwagi na jego ciężką konsystencję. Najlepiej sprawdzi się w makijażach wieczorowych, bądź w jakiś sesjach fotograficznych.

Cena: 19,99 zł / 12 g.



Następne w kolejce do omówienia mamy podkłady z serii Ideal Cover Make Up. Seria ta nie jest nowością, w ofercie Kobo występuje już od dawna. Produkty, które widzicie poniżej to dwa nowe odcienie, które zostały wprowadzone niedawno do sprzedaży.

Z założenia jest to trwały podkład korygujący, który ma za zadanie kryć niedoskonałości i przebarwienia. Polecany jest (podobnie jak wyżej opisywane kółeczko) przy sesjach fotograficznych i makijażach wieczorowych. Kosmetyk jest ciężki, ma bardzo gęstą konsystencję i wymaga specjalnej aplikacji aby dobrze wyglądał na skórze. Od razu napiszę - żaden z kolorów nie pasuje do mojego odcienia twarzy dlatego recenzji jako takiej nie będzie ponieważ każdego z odcieni użyłam tylko raz. Dodatkowo zupełnie nie znam się na tego typu produktach i nie umiałam się nimi należycie pomalować. W mojej ocenie podkład ciężko rozprowadzić na skórze pędzlem (używałam suchego Flat Topa), po nałożeniu czuć go na twarzy, dodatkowo uwidocznia rozszerzone pory i wydaje mi się, że może zapychać tworząc tym samym niedoskonałości. 

Cena: 17,99 zł / 23 g.












Kosmetyki Kobo Professional są dostępne w Drogeriach Natura.



Miałyście okazję używać już tych produktów? 

niedziela, 22 listopada 2015

Earthinicity Minerals: Podkład mineralny

Na moim blogu znajdziecie sporo recenzji kometyków mineralnych. Dzisiaj czas na kolejną. Chciałabym przedstawić Wam podkład marki, która powstała w Londynie w 2007 roku. Mowa o Earthnicity Minerals.



Earthiniity Minerals: 
Podkład mineralny






Opis Producenta:

Podkłady mineralne Earthnicity zapewnią skórze matowe wykończenie, dające niezwykle naturalny efekt, który utrzymuje się cały dzień. 
Ponadto gwarantują stabilną ochronę przed promieniami UVA i UVB, ponieważ zawierają one naturalny filtr przeciwsłoneczny na poziomie SPF 15
Kosmetyki są odporne na wodę, dzięki czemu ochronią cerę przed niebezpieczeństwem poparzeń i zagwarantują trwałość makijażu nawet podczas deszczowej pogody. 
Dzięki połączeniu naturalnych składników i lekkiej formuły, zapewnisz skórze swobodne oddychanie - zmniejszysz tym samym ryzyko zatkania porów i powstawania zaskórników. Zawartość tlenku cynku i 
dwutlenku tytanu 
wycisza stany zapalne i łagodzi podrażnienia.



Dewizą kosmetyków mineralnych marki Earthinicity jest minimalizm. Mają proste, krótkie, naturalne i bezpieczne składy, jak i również - nie są testowane na zwierzętach.





Podkład, który widzicie na zdjęciach, zamknięty jest w eleganckim, plastikowym, przyjemnym dla oka pojemniku z - niestety - mało wygodnym sitkiem o na prawdę dużych oczkach. Waga netto produktu to 9 gram. Trzeba przyznać, że ilość jest imponująca, zważywszy na to, że produkty mineralne są bardzo wydajne.

Proszek jest dobrze zmielony, na próżno szukać z nim jakichkolwiek grudek. Konsystencja jest dość sucha, podkładu w takiej formule nie używałam już dawno. W kosmetykach mineralnych najbardziej upodobałam sobie te bardziej kremowe, dlatego początkowo miałam  zastrzeżenia co do aplikacji Earthnicity, która wydawała mi się dość tępa. Zdarza się, że nakładam minerały bez bazy w postaci kremu czy serum, ale w tym wypadku pominięcie tej czynności nie sprawdza się u mnie.

Konsystencja nie obciąża skóry, podkładu nie czuć podczas noszenia i to właśnie za to najbardziej lubię minerały. :-) Kosmetyk nie tworzy efektu maski i nie zapycha porów. Osoby z problematyczną cerą mogą być spokojne o stan swojej skóry. Całkiem ładnie kryje, ale w moim przypadku nie obejdzie się bez korektora (w zasadzie zawsze po niego sięgam, więc nie bierzcie tego za wyznacznik).

Zastrzeżenia mam jednak co do wybranego przeze mnie odcienia. Przeglądając ofertę Earthnicity, zdecydowałam się na podkład w kolorze Sunrise. Jest to trzeci odcień w kolejności w palecie dostępnych barw (całość składa się z 12 kolorów). Wydawało mi się, że Sunrise sprawdzi się u mnie najlepiej. Producent opisuje ten kolor jako odpowiedni dla bardzo jasnej i jasnej karnacji z ciepłym, lekko żółtawym odcieniem. Mimo, że w opakowaniu tak tego nie widać, to niestety, na mojej twarzy tuż po roztarciu przybiera jakiś taki pomarańczowy ton i przyznam szczerze, że wcześniej nigdy nie trafiłam na tak zachowujący się kolor. Najbardziej widać to, podczas testów paskowych zrobionych na mojej bladej szyi. Im bardziej rozetrę podkład, tym bardziej to dostrzegam. Poniżej na zdjęciu starałam się nałożyć podkład tak, aby nie było tych tonów widać, abyście mogły zobaczyć stopień jasności, bo pod tym względem jest na prawdę dobrze. O dziwo, na ręce wydaje się być zdecydowanie neutralny bez jakiegokolwiek żółtego czy pomarańczowego zabarwienia. Cóż, ten Sunrise to jakiś kolor zagadka... Zawsze wybieram podkłady w złotawych odcieniach, ale chyba tutaj powinnam wypróbować coś bardziej stonowanego. Nie mam na razie pomysłu co zrobić i z czym wymieszać ten kosmetyk, aby lepiej wtapiał się w odcień mojej skóry.

Za to bardzo polecam Wam pędzel marki Earthnicity Minerals, który widzicie w tym poście. Mam już go od dawna, a nadal jest w doskonałym stanie. Ma krótki, wygodny trzonek, a jego włosie jest mięciutkie, gęste i zbite. Bardzo ładnie nabiera podkład mineralny, aplikacja nim jest bardzo przyjemna. Nie mam do niego zastrzeżeń.







Dostępność: earthnicity.pl
Cena: 86,99 zł / 9g





Znacie Earthnicity Minerals?

niedziela, 15 listopada 2015

Shinybox: THINK PINK | październik 2015 - recenzja

Październikowa edycja Shinyboxa została wzbogacona o ogólnopolską kampanię dedykowaną wszystkim kobietom. W Polsce miesiąc ten, jest okresem propagowania walki z rakiem piersi, którego symbolem jest charakterystyczna różowa wstążka. Serię wpisów na ten temat możecie odnaleźć na ich blogu, tutaj: klik!
Dzisiaj chciałabym skupić się na recenzji kosmetyków, które wyszły w skład tego boxa.




Shinybox THINK PINK |  
Październik 2015







Październikowe pudełko to 7 produktów, z czego trzy są pełnowymiarowe, a reszta to miniatury. Poszczególne opisy każdego z produktów znajdziecie tutaj: klik! Marki, których kosmetyki znalazły się w boxie to: Diadem, Wibo, Delia, Clarena, L'occitane, Sumita.
Poniżej garść moich mini-recenzji. :-)


1. SUMITA || Kredka do oczu

Kredka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Otrzymałam ją w wersji złotej, a takiej nie miałam już dawno w swojej kosmetyczce. Ma fantastyczną trwałość, jest miękka, bardzo łatwa w aplikacji. Kreski maluje się nią bardzo wygodnie, chętnie przetestowałabym również inne kolory.


2. DIADEM || Róż do policzków

Róż dostałam w kolorze nr 09. Wygląda dobrze, ma niezłą pigmentację, ale trochę posypuje się podczas aplikacji. Jego zdecydowaną wadą jest zapach, który w tym przypadku - niestety - nie jest ulotny.

3.  DELIA || Roll on pod oczy

Z tego co się orientuję z tym produktem było małe zamieszanie. Pudełko wskazuje na to, że roll on jest wersją liftingującą, zaś opis na karcie produktów Shinybox mówi o nawilżającej. Delia utrzymuje, że nastąpiła pomyłka na produkcji, mamy nie zwracać uwagi na opakowanie, które jest błędne. Zdecydowałam, że roll on nie jest mi potrzebny i podaruję go bliskiej osobie.

4. L'OCCITANE || Szampon do włosów

Próbka, która starczyła mi na trzykrotne umycie włosów. Kosmetyki z tej serii mają bardzo przyjemny, orzeźwiający zapach. Szampon dobrze oczyszcza i odświeża włosy, nie obciąża i nie powoduje szybszego przetłuszczania. Mimo to, uważam, że to szampon jakich wiele i nie zdecydowałabym się dać za niego prawie 70 zł.

5. L'OCCITANE || Odżywka do włosów

Liczyłam, że odżywka wpłynie korzystnie na moje włosy, wygładzi je i sprawi, że zdołam szybciej się rozczesać po kąpieli, ale tak nie było. Delikatnie wygładziła moje włosy i nadała im przyjemnego zapachu - nic więcej.


6. CLARENA || Kawiorowy krem do biustu z efektem push up

Krem w wersji miniatury o pojemności 30 ml. Ma przyjemny, subtelny zapach i odpowiednią konsystencję, za sprawą której kosmetyk szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej czy klejącej się warstwy. Wygładza i nawilża.

7. WIBO || Tusz do rzęs - nowość

Tusz, który okazał się bardzo dobrym produktem. Co prawda sprawia problemy przy aplikacji ponieważ szczoteczka nabiera bardzo dużą ilość produktu, którą należy zmniejszyć aby nie skleić rzęs. Po takim przygotowaniu spiralki, maskara daje zadowalające efekty. Zwiększa objętość rzęs, nadaje im wyrazistość i ładny, czarny kolor.



Tak przestawia się zawartość z poprzedniego miesiąca. Uważam, że rok temu, pudełko październikowe było bardziej udane, produkty służyły mi dłużej i byłam z nich bardziej zadowolona. Nie mniej jednak - jak zawsze - jestem bardzo ciekawa kolejnego pudełka. Z Shinyboxem często jest tak, że po słabszym boxie, następuje taki, który to wszystko rekompensuje. :-) Zobaczymy jak będzie tym razem.



Październikowe pudełka Shinybox są jeszcze dostępne,  znajdziecie je tutaj: klik!

Kolejna, już listopadowa edycja (MISS AUTUMN), trafi do naszych rąk już niebawem. Pudełko można zamówić tutaj: klik! Mam dla Was kod, który nieco obniży koszt pudełka: jesien15

Podpowiedzi odnośnie rodzaju produktów i marek, które znajdą się w boxie, znajdują się funpage'u ShinyBox: klik!


A tak prezentuje się szata graficzna listopadowej edycji:







Czy pośród kosmetyków z edycji październikowej znalazłyście swojego ulubieńca?

niedziela, 8 listopada 2015

My Secret: I love my style Eyeshadow Stick - cienie w kredce

Pod koniec października pokazywałam Wam rozświetlacze z linii "I love my style" marki My Secret. Jeżeli nie miałyście okazji zobaczyć, odsyłam Was do tego linka: klik! W skład powyższej serii wchodzą także cienie do powiek w formie kredki, o których zamierzam Wam dzisiaj trochę opowiedzieć. :-)



My Secret:
I love my style - cienie w kredce







Opis Producenta:

Innowacyjna kredka do oczu, którą można zastosować również jako cień do powiek. Formuła zapewnia wyjątkową trwałość makijażu, a kremowa i delikatna konsystencja gwarantuje wygodną aplikację
Dostępne w 6 kolorach.



Cienie z serii "I love my style - Eyeshadow Stick" występują w sześciu odcieniach. Otrzymujemy je w formie grubej kredki o gramaturze 3,6 g, z możliwością temperowania. Jest to produkt, który może nam posłużyć do malowania kresek na górnej i dolnej powiece jak i również do stosowania na całą powiekę w formie cienia. Ja jestem zwolenniczką pierwszej wersji, lubię jednak poszaleć i jednego koloru użyć u góry, a innego na dole, fajnie to wygląda. :-) Formuła kredki jest niezwykle kremowa, miękka i delikatna. Aplikacja jest bardzo wygodna, rysik gładko sunie po skórze, nie podrażniając tym samym okolic oczu.
Cienie mają piękną pigmentację, zapewniają taki mokry i świeży efekt.
Co do trwałości, to produkt nałożony solo utrzymuje się na skórze dość przeciętnie z racji tego, że niema zdolności zasychania. Można jednak wydłużyć jego żywotność aplikując go na wcześniej położoną bazę. Odcienie nie blakną, są soczyste i przyjemne dla oka. Mimo dość małej gamy kolorystycznej - ja jestem usatysfakcjonowana. Nie jestem w stanie nawet wybrać swojego faworyta, każdy kolor do mnie przemawia. :-)  Bardzo polubiłam tę serię. 



01 - Nude warm jest udanym połączeniem beżu i złota, to jasny odcień, może być stosowany jako rozświetlacz z kąciku oka.

02 - Shimmer bronze - ciepły brąz z domieszką złota, wygląda pięknie w połączeniu z zieloną tęczówką.

03 - Silver Ash - srebro z jakąś nutką brązu. Nietypowy odcień, ale bardzo ciekawy.

04 - Turquise Dream - to taka morska, złota zieleń. Wygląda ciekawie w połączeniu z dalej ukazanym fioletem.

05 - Violet Rush - jasny odcień fioletu. Zauważyłam, że ten odcień aplikuje się nieco inaczej od pozostałych, jakby słabiej pokrywa skórę. Aby wydobyć jego kolor, trzeba nałożyć dodatkową warstwę - dwie.

06 - Night Rush - najciemniejszy odcień z całej szóstki. Głęboki granat, fajnie prezentuje się nałożony w formie kreski na górnej powiece.







Dostępność: Drogerie Natura
Cena: 9,99 zł / szt.



Jestem ciekawa, który kolor spodobał Wam się najbardziej? :-)

sobota, 7 listopada 2015

Sensique: Lakiery do paznokci COLOR with tefpoly®

Jesienna kolekcja lakierów marki Sensique pokazała się na początku września w Drogeriach Natura na terenie całej Polski. Pokazywałam Wam już trzy odcienie z tej serii, jeśli nie pamiętacie, to zajrzyjcie pod ten link: klik! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kolejne propozycje.



Sensique:
Lakiery do paznokci COLOR with tefpoly®







Opis Producenta:

Sensique lakier do paznokci Color Nail Polish zawiera nowoczesną formułę z tefpoly
- przedłuża trwałość lakieru  
- pogłębia intensywność koloru  
- zapewnia efekt szklanego połysku (bez toluenu i formaldehydu)  

 Sensique lakier do paznokci Color nail polish jest dostępny w 10 kolorach. 





Na szczególną uwagę zasługuje fakt, iż lakiery z serii Color nie zawierają szkodliwych substancji jakimi są: toluen i formaldehyd. Jeżeli do tej pory nie miałyście styczności z tymi pojęciami, to polecam Wam je wygooglować.


W przyjemnie dla oka wyglądających, szklanych, smukłych, podłużnych buteleczkach ulokowano po 10 ml kolorowej emalii. Pędzelki są dość długie. Wielbicielki równo przyciętego włosia będą zadowolone, Producent w tym przypadku, nie zdecydował się na zaokrąglone końcówki. Maluje się nimi wygodnie.





Na początek zdecydowałam, że pokażę dwa fiolety, które zachwyciły mnie swoją barwą. 187 to french lila, bardzo przyjemny, delikatny odcień fioletu. Ma ładne kremowe wykończenie i daje efekt błyszczących paznokci. Aby uzyskać pełne krycie należy nałożyć dwie warstwy produktu. Dalej mamy kolor 193 - heather. To z kolei ciepły fiolet o nietypowym, bardzo ciekawym wykończeniu. Nie wiem czy kojarzycie holograficzne lakiery marki Eveline. Uwielbiałam je i bardzo ubolewałam nad faktem wycofania tej linii ze sprzedaży. Heather od Sensique przypomina mi właśnie ten efekt. Jest cudowny! Emalia jest rzadsza od poprzednika, aby uzyskać pełne krycie należy nałożyć trzy cieńsze warstwy - i to jedyny minus tego gagatka (dłużej schnie). Byłabym bardzo usatysfakcjonowana z większej ilości kolorów dających takie wykończenie. :-) Ostatni lakier jaki mam Wam dzisiaj do pokazania to 194 - cherry. Niewątpliwie jesienny odcień, głęboki, elegancki. Podobnie jak w przypadku poprzednich odcieni - łatwo się nakłada, nie tworzy smug, nie ciągnie się. Dwie warstwy wystarczą aby uzyskać odpowiednie krycie. (dłużej schnie).



Dostępność: Drogerie Natura
Cena: 6,99 zł / 10 ml




Na jakie odcienie lakierów do paznokci stawiacie jesienią? :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...