Balsam powoli dobija końca więc wczoraj przy okazji zakupów w Kauflandzie, postanowiłam nabyć drugą butelkę. I szampon - dla mamy. :-)
Dzisiaj recenzja balsamu jako, że zużyłam już prawie całą butelkę 500 ml, a teraz zakupiłam drugą mogę już sporo na temat tego kosmetyku powiedzieć.
- Balsam aloes i jedwab
Obietnice producenta:
Aloes, proteiny jedwabiu i biała herbata. Balsam zawiera nawilżający ekstrakt z aloesu, wygładzające proteiny jedwabiu oraz regenerujący ekstrakt z białej herbaty. Efekt: włosy są zregenerowane, lśniące i łatwiej się rozczesują. Sposób użycia: nanieść balsam na wilgotne włosy i spłukać.
Opakowanie to duża butelka zawierają 500 ml produktu. Balsam ma idealną konsystencję, jest koloru biało-perłowego. Przyjemnie pachnie. Łatwa aplikacja.
Skład:
Bardzo polubiłam ten balsam, a fakt, że zakupiłam już drugą butelkę mówi sam za siebie. :-) Przede wszystkim: działa (!), przyjemnie pachnie, a aplikacja jest banalnie łatwa, dzięki idealnej konsystencji. Balsam dobrze rozprowadza się na włosach, nie obciążając ich. Po zmyciu kosmetyku z włosów, rozczesanie ich jest przyjemnie proste, ten kosmetyk służy mi z powodzeniem jako odżywka. To co najbardziej lubię w tym balsamie to to, że dzięki niemu moje włosy są na prawdę nawilżone i jest to widoczne. Dodatkowo włosy są sypkie, gładkie, miłe w dotyku.Bardzo go polubiłam.
Uwielbiam aloes w kosmetykach (podobnie jak olej z wiesiołka) więc chętnie sięgam po kosmetyki, które mają go w składzie. Aloes ma bardzo wszechstronne działanie.
Balsam jest przeogromnie wydajny, a do tego ta pojemność... 500 ml, to chyba największy tego typu kosmetyk jaki dotychczas miałam okazję kupić.
Muszę przyznać, że do tego produktu nie mam żadnych zastrzeżeń i szczerze Wam go polecam. :-)
- Szampon przeciwłupieżowy
Obietnice producenta:
Szampon przeciwłupieżowy Dziegieć i Vecorexin ® Protective. Nowa wzbogacona receptura szamponu przeciwłupieżowego zawiera dziegieć, który naturalnie hamuje rozwój bakterii powodujących łupież, nie podrażniając skóry głowy oraz kompleks składników aktywnych Vecorexin ® Protective, który chroni włosy przed szkodliwymi warunkami środowiska i zwiększa ich blask. Efekt: włosy mają zdrowy wygląd i są pozbawione oznak łupieżu.
Skład:
Na temat tego produktu w dużym skrócie, gdyż tak jak wspomniałam - kupiłam go zaledwie wczoraj - i na dodatek dla mamy, więc nie miałam okazji go używać. To co zdążyłam zauważyć to to, że szampon nie pachnie zbyt ładnie. ;-) Prawdopodobnie dzieje się tak, za sprawą tajemniczego składnika o nazwie "dziegieć". Tak sobie myślę, że gdybym powąchała ten szampon w sklepie, to prawdopodobnie odłożyłabym go z powrotem na półkę. :D Z drugiej jednak strony niezliczone testowanie kosmetyków nauczyło mnie, że zapach to jednak nie wszystko i wiele można wycierpieć dla fenomenalnego efektu pielęgnacyjnego (np. hydrolat z kocanki).
Szampon ma typową konsystencję, a także złocisty odcień. Butelka również zawiera 500 ml produktu.
Kiedy wykończę swój obecny szampon, z pewnością sięgnę po jakiś Mrs Potters. Marka ma w swojej ofercie aż 9 rodzajów szamponów, więc z pewnością wybiorę coś odpowiedniego.
Cena: Oba produkty w okolicy 7-10 zł / 500 ml
Dostępność: Tesco, Real, Kaufland itd.
Dziewczyny, używacie produktów marki Mrs Potters? Jak Wam służą? Które najbardziej polecacie? A może pośród innych firm znalazłyście balsamy bądź odżywki do włosów z którymi się nie rozstajecie? :-)
Dawno używałam odżywki pani w kapeluszu :) Jak wykończę swoje zapasy to chyba się rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńBalsamy Mrs. Potter's kocham! Są cudowne. Przetestowałam chyba wszystkie i najbardziej lubię te z keratyną (są chyba dwa rodzaje).
OdpowiedzUsuńSzampon dzieciowy też ubóstwiam. Zapach bardzo lubię, ale ja w ogóle lubię dziwne zapachy ;) No i swego czasu wyleczył moją skórę głowy z uporczywego swędzenia spowodowanego zapewne przesuszeniem albo podrażnieniem.
Ten balsam jest świetny. :) Chciałam wziąć inny tej marki aby wypróbować coś nowego, ale w końcu wzięłam aloes, choć ledwo co skończyłam poprzednią butelkę. :D
Usuńjak tylko zobaczyłam tą babeczkę w kapeluszu na opakowaniu to od razu mi się przypomniało jak byłam mała i jeszcze mama myła mi głowę i używała tych szamponów itp. dzięki serdeczne za recenzję, teraz czekam az skończą mi się moje szampony i odżywki i kupię Mrs Potters, pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam szampon za 6zł ponieważ była promocja ale niestety dla moich włosów się nie nadaje. Strasznie je plątał podczas mycia. Potrzeba było sporo odżywki by je rozczesać. Zrobiły się jak wata. Mój chłopak Użył go raz i wiesz co wciąż myję nim głowę, dla niego jest dobry. Więc wszystko zależy od włosów.
OdpowiedzUsuńTe produkty są w Rossmannie? Nie mogłam ich tam znaleźć...
OdpowiedzUsuńA do tamtych innych sklepów mam daleeko,a szkoda,bo chcialabym je mieć ;/
Wiesz co, wydawało mi się, że widziałam tam odżywki jakieś, ale nie dam sobie głowy uciąć więc usunęłam nazwę "rossmann" z pola "dostępność" bo nie jestem pewna a nie chciałabym wprowdzać nikogo w błąd.
UsuńSzampony i balsamy są super:) Mam ochotę spróbować maskę ale jeszcze u siebie nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńteż planuję maskę, na razie używałam Waxów, i jestem w trakcie ostatniego, później robię skok na Mrs Potters. :)
UsuńLubię tę markę. Kończy mi się Isana z babassu i wczoraj kupiłam balsam Mrs. Potter's- tani i dobry (to będzie moja trzecia albo czwarta butla :D)
OdpowiedzUsuńKochana a ten balsam nie obciąża włosów? Pojemność bardzo przyjemna i zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nową notkę :)
tak jak wspomniałam w notce - moich nie obciążył. ;)
UsuńMoje włosy są ciężkie i albo są obciążone, albo szybciej się przetłuszczają niestety jednak jak chce je rozczesać to muszę użyć jakiejś treściwej maski- i tak źle i tak niedobrze ;)dlatego zainteresowałam się tym produktem, bo napisałaś, że łatwo po nim rozczesać włosy :)
UsuńRozejrzę się za nim jak tylko wykończę swoje zapasy :)
Na pewno wypróbuję balsam.;)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję balsam.;)
OdpowiedzUsuńspotykam się już z którąś z kolei pozytywną opinią na temat tych szamponów i odżywek, więc coś jest na rzeczy :) mam na razie wielgachną butlę innej odżywki, ale może gdy uda mi się ją skończyć, skuszę się na tą :)
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nic nie miałam, chyba czas to nadrobić!
OdpowiedzUsuńw końcu muszę po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon ale wersję : Ochrona koloru ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ciężko jest dostać "Panią kapeluszu" :(
OdpowiedzUsuńJa darzę tak dużą miłością Alterrę i Alverde, że chyba jednak się nie skuszę :
OdpowiedzUsuńBalsam wydaje się ciekawy,tylko szkoda, że ja nie lubię takiej konsystencji.
OdpowiedzUsuńpamiętam jak kiedyś kiedyś moja babcia używała kosmetyki tej firmy. Mówisz, że w Kauflandzie jest do dostania? przy najbliższych zakupów poszukam ich u siebie:)
OdpowiedzUsuńMoja mamusia lubi tą firmę,głównie odżywki:))
OdpowiedzUsuńNiestety z tej firmy nic nigdy nie mialam ale moja mama zawsze same dobre rzeczy o niej mowila. Bardzo lubi ich szampony i balsamy wlasnie. Z checia bym wyprobowala ten balsam tym bardziej ze moim wlosom przydaloby sie porzadne nawilzenie.
OdpowiedzUsuńchciałam ostatnio kupić zarówno balsam jak i szampon, ale mam jeszcze tyle tego do zużycia, że poczekam. kusisz kusisz ;)
OdpowiedzUsuńto są produkty naturalne, coś w stylu Alterry? pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńAlterrę znam z pomadki rumiankowej i olejku, mają w pełni naturalny skład, a balsam ani szampon Mrs Potters takich niestety nie mają. Nie są drogie - sądzę że warto spróbować. :-) Balsam który używam nie ma w składzie SLS ani parabenów.
UsuńMam ochotę na któryś z tych balsamów, bo u mnie w sklepie półki się uginają pod balsamami, maskami i szamponami Forte Sweden, a mają dobry skład i zbierają dobre recenzje ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam balsam z imbirem. I potwierdzam, Mrs. Potter`s to genialna linia. Faktycznie konsystencja balsamów jest niesamowita-ni to rzadkie, ni to gęste. Takie właśnie w sam raz.
OdpowiedzUsuńMyślę, że będę teraz szukać tego cuda z aloesem, bo brzmi bardzo zachęcająco. :) A poza tym na maj planuję zakup TT. :)
Mi się nie podoba skład tego balsamu. Może wysuszać, ale nie musi
OdpowiedzUsuńu mnie na szczęście nie wysusza, a nawet nawilża. :)
UsuńZastanawiam się nad kupnego tego balsamu. Ale mam małe watpliwości, bo mam szybko przetłuszczające się włosy, które wymagają codziennego mycia. Jak sądzisz, nie będzie on dodatkowo przetłuszczał i obciążał włosów?
OdpowiedzUsuńMoich włosów obecnie nie trzeba myć codziennie, nie wymagają tego. Mam długie, grube i mocne włosy i moich nie przeciąża, nie zauważyłam też wzmożonego przetłuszczania, ale wiadomo - co mi pasuje nie każdemu innemu będzie odpowiadało. Trzeba spróbować na sobie. :)
UsuńNigdzie ich nie moge znależć a te z aloesem muszą byc moje!
OdpowiedzUsuńJa używałam balsamu z tej serii do włosów suchych i byłam bardzo zadowolona (niestety nie pamiętam już dokładnej nazwy). Na dzień dzisiejszy używam odżywki wypełniającej Elseve "Total repair" i mogę powiedzieć, że jest całkiem w porządku. I maski Dove dla włosów suchych. :)
OdpowiedzUsuńTen balsam z aloesem jest niby przeznaczony do włosów zniszczonych i suchych. Ja takich nie mam, ale u mnie sprawdza się wyśmienicie. :) Z Dove miałam jednie szampon. A z Elseve miałam tę odżywkę o której piszesz, właściwie używałam wielu produktów tej marki. Nie potrafię jednak teraz ocenić jak się u mnie sprawowały, po prostu nie pamiętam.
UsuńMuszę kiedyś wypróbować balsam :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki z tej firmy zdają się być godne spróbowania :)
OdpowiedzUsuńKupię ten balsam z aloesem, bo moje włosy to uwielbiają :)
OdpowiedzUsuńMam z tej firmy szampon z aloesem i jest ok:)
OdpowiedzUsuńbalsamy są kapitalne :)
OdpowiedzUsuńuzywalam tego balsamu kilka lat temu, jeszcze w innej szacie graficznej i opakowaniu. bardzo go sobie chwalilam i na pewno kiedys znowu wrocimy do siebie
OdpowiedzUsuńAktualnie używam tego właśnie balsamu i dla mnie również jest świetny, a szampon stosuje również z aloesem i jedwabiem.
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc balsamu używałam jako myjadła do włosów, tak aby mniej się niszczyły. Pienił się, jednak przejadł się moim włosom i z czasem zauważyłam świąd skóry po nim.
OdpowiedzUsuńmam ochotę spróbować szampon,a le niestety nie mam dostępu do tych kosmetyków strasznie żałuję:(
OdpowiedzUsuńOd kilku dni zastanawiam się nad zakupem odżywki/balsamu teraz już wiem, że mój wybór padnie właśnie na polecany przez Ciebie balsam, mam nadzieję, że moje włosy go pokochają :))
OdpowiedzUsuńTa firma kojarzy mi się z dzieciństwem i zawsze będę miała sentyment do pani w kapeluszu:P
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś, jednak nie przypadł mi do gustu.. Nawet dokładnie włosów nie oczyścił:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Pamiętam tę firmę z dzieciństwa, zawsze mieliśmy w domu odżywkę Mrs Potter's :) Była świetna.
OdpowiedzUsuńmiałam ostatnio szampon i bardzo przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńtyle czytam o kosmetykach do włosów Mrs Potter's, ale jeszcze nie stosowałam. Myślę, że kiedyś w końcu przyjdzie taki moment i się skuszę:)
OdpowiedzUsuńnowy balsam z jedwabiem i aloesem niejest dobry ,szkoda ze wycofal starą wersje balsamu aloes regeneracja i nawilzenie byl swietny doskonale nawilzal ,poco ten jedwab przetłuszczają sie włosy tylko te ulepszenia tylko psują ,sam aloes stara wersja byla bardzo dobra ,nowy mi nie pasuje
OdpowiedzUsuń