sobota, 23 czerwca 2012

Trening na skakance :-)

Co jakiś czas, czytam na blogach o podjętych przez Was treningach mających na celu schudnięcie bądź wyrzeźbienie sylwetki. Wstyd się przyznać, ale ja w niczym podobnym nie uczestniczę. To znaczy... Jeżdżę na rowerze, rolkach, czasem zdarzy mi się pójść pobiegać, lubię zagrać w siatkę itd., ale to wszystko od czasu do czasu, bardziej dla rozrywki niż z jasno wyznaczonym celem. Pewnie jest tak też dlatego, że moja waga, obojętnie czego bym nie zrobiła - stoi w miejscu. Nigdy nie musiałam się odchudzać. Do własnej sylwetki nie mam zastrzeżeń, no, może wyrzeźbiłabym nieco bardziej uda. :-)

Niedawno otwierali w pobliżu mojego miejsca zamieszkania kolejną Biedronkę, i z tej właśnie okazji można było upolować fajne promocje. Już jakiś czas temu myślałam, aby kupić sobie skakankę z licznikiem, ale cena ok. 80 zł (widziałam taką w Oriflame) mnie odstraszyła, tym bardziej, że nawet nie wiedziałam czy ta zabawka wpisze się w mój rytuał dnia na dłużej.
Kiedy we wspomnianej Biedronce ukazał mi się przed oczami ten kawałek sznurka z licznikiem, za niecałe 6 zł, postanowiłam zaryzykować. ;-)




źródło zdjęcia: klik!





Zwykła skakanka z długim, regulowanym kabelkiem i poręcznymi rączkami. W jednej z nich zamieszczony jest licznik, który zerujemy guziczkiem. Żadna filozofia, skakanka jakich wiele. :-)


Pamiętam jak w dzieciństwie tego typu przyrządy, zabijały czas mi i moim koleżankom. No tak, tyle, że wtedy skakanka służyła głównie do zabawy, a teraz chciałabym aby pomagała mojej ogólnej kondycji. Zaraz po zakupie, zaczęłam szukać w internecie informacji:
w czym dokładnie może mi pomóc i jak powinnam prawidłowo z niej korzystać.



Po co?

Skakanka pomoże utrzymać nam kondycję i zgrabną figurę. Trening przy użyciu zwykłego sznurka z rączkami to sposób na wzmocnienie i umięśnienie mięśni nóg, a także na pozbycie się zbędnych kalorii! Dodatkowo pomoże nam ona wzmocnić stawy i poprawić krążenie. Rytmiczne podskoki poprawiają wytrzymałość i zwinność. Szczególnie zadowolone z ćwiczeń ze skakanką będą kobiety: tego typu ruch dodaje lekkości, gracji i wdzięku przy poruszaniu się. Skakanka pomaga wymodelować ciało. 
Skoki mogą być także sposobem na rozgrzewkę przed innym treningiem.

Skakanka tak samo dobrze wpływa na dolne i górne partie mięśni – uda, łydki, pośladki, ramiona.



Przeciwskazania:

- problemy ze stawami (zwyrodnienie),
- słabe kości,
- spora nadwaga,
- problemy z układem krążenia,
- ostra niewydolność serca.



O czym należy pamiętać przystępując do treningu:

- na początek rozgrzewka;
- wybierzmy odpowiednie obuwie, sportowe, amortyzujące (skakanie na boso czy w skarpetkach nie jest wskazane);
- wybierzmy odpowiednią, stabilną powierzchnię, musi być: prosta, czysta, nieśliska;
- wybierzmy miejsce gdzie będziemy miały dla siebie dużo przestrzeni,
- aby skakanie było przyjemniejsze możemy włączyć sobie muzykę lub telewizor - czas mniej się dłuży. ;-)



Jak należy prawidłowo skakać na skakance?

Przed rozpoczęciem skakania, powinnyśmy pamiętać o krótkiej rozgrzewce. Wystarczy kilka podstawowych ćwiczeń na rozruszanie ramion, stawów, kostek, dodatkowo wykonajmy kilka przysiadów.

W internecie wyczytałam, że najlepsze efekty uzyskamy, jeśli będziemy ćwiczyły codziennie po 30 minut. Aby za bardzo się nie przeciążać (:P) swoją przygodę ze skakanką rozpoczęłam od 3 dni w tygodniu po 1000 skoków (z przerwami)

No to zaczynamy. :-)


Technika nie jest trudna, ale bardzo istotna. Należy pamiętać o:

- wyprostowanej postawie,
- wciągnięciu brzucha,
- ugięciu łokci i trzymaniu ich blisko tułowia,
- odchyleniu dłoni na bok,
- cofnięciu barków,
- wykonywaniu obrotów linką nadgarstkami i dłońmi,
- unikaniu ruchów barkami,
- skakaniu na niewielką wysokość, 
- skakaniu na palcach (nie na całych stopach!).

źródło techniki: klik!



Aby skakanka szybko się nie znudziła, możemy pozwolić sobie na dowolność w wyborze stylu podskoków. Dosłownie to, co przyjdzie nam do głowy. Mogą to być skoki na jednej nodze, z nogi na nogę, wysokie podskoki, te z przysiadem, uderzając piętami o pośladki, krzyżowanie skakanki, skakanie do tyłu, dwa podskoki na jeden obrót...



źródło zdjęcia: klik!



Ciekawostki:

- Osoba ważąca 65 kg, skacząc na skakance, może spalić nawet 390 kcal w 30 minut! 
- Światowy rekord ilości oddanych skoków na skakance to 188 skoków w czasie 30 sekund!




Na skakance skaczę od niedawna, ale powiem Wam szczerze - za pierwszym razem skakało mi się dużo gorzej niż obecnie. Szybko się zmęczyłam, mocno wzdychałam, wzrokiem szukałam zimnej wody. Obecnie jest trochę lepiej. No, to aby nie być gołosłowną, idę sobie trochę poskakać! ;-)
A, i pamiętajcie - ważna jest systematyczność!


Skaczecie na skakance? :-) Wykonujecie codziennie jakieś ćwiczenia poza wstaniem z łóżka i schyleniem się po kapciochy? ;-) 

61 komentarzy:

  1. skakanie na skakance to mój ulubiony sposób na schudnięcie lub poprawę kondycji :) lubię oglądać TV skacząc na skakance ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wtedy czas szybciej płynie. :-) Ale przyznam szczerze że najczęściej skaczę w ogródku za domem, na świeżym powietrzu, gdzieś w cieniu najprzyjemniej. :-)

      Usuń
  2. Moja mama wybrala skakanke. Ja wole hula-hop :P Wiem, ze nie wzmacnia ciala jak skakanka, ale pieknie rzezbi brzuszek i wbrew pozorom mozna dostac zadyszki :)
    Ja sobie hulam np. 20 minut non-stop albo ogladam film i hulam po 40 minut.
    Obecnie przestalam i jest mi przykro- nie mam miejsca w pokoju, a ze przenioslam sie na pierwsze pietro, to nie chce mi sie schodzic na dol. A zeby cwiczyc na dworze (moge na dachu) to pogoda nie sprzyja.
    Ot, zawsze sie cos znajdzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ze trzy hula hop na strychu, pamiętam jak byłam mała dużo hulałam. :D

      Usuń
    2. Hula hop do cwiczen musi byc.. specjalnie :)
      odpowiednia waga i rozmiar (srednica)- typowo dzieciece nic nie daja.
      Moje ma ok. 90 cm srednicy i wazy 0.5 kg z tego, co pamietam. chcialabym troszke ciezsze, ale moze daruje sobie kupowanie nowego ;p

      Usuń
  3. bardzo ciekawy pomysł, na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniało mi się dzieciństwo :) Kiedyś byłam skoczna, bo non stop albo skakanka, albo granie w gumę ;))) Kiedyś kupiłam sobie jakąś tanią zwykłą skakankę i była dla mnie za krótka - na tym spełzły moje chęci do skoków ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, ważnym jest właśnie dobranie skakanki z odpowiednią długością. :) Za długa też byłaby zła, kręciłaby nam się podczas skoków. :)

      Usuń
  5. ja jeżdżę na orbitreku 3-4 razy w tyg po 60 min, a na skakance skaczę sobie czasem, ale podziwiam tych, którzy wytrzymują 30 minut ciągłego skakania ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio szukałam w domu skakanki, ale nie mogę żadnej znaleźć. Myślę, że zacznę ćwiczyć (niekoniecznie na skakance), bo mimo, ze mam sporą niedowagę to kondycję poprawić bym chciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój wskaźnik BMI wykazuje 19,0 czyli akurat - załapałam się na wagę w normie. :P

      (Waga w normie 18,5 - 24,9)

      Usuń
    2. taa... moje bmi cały czas jest dobre, tyle, że kiedyś byłam w jego dolnej granicy, a teraz jestem bliżej górnej XD

      Usuń
  7. Właśnie mi przypomniałaś o mojej skakance z licznikiem, która leży zakopana w szafie... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię skakać na skakance,twój post przypomniał mi o młodzieńczych latach:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Stepper, rower, spacer i brzuszki :) Walczę z cellulitem dodatkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurka, nie widziałam takich z licznikiem, ale bajer :)
    Lubię skakankę, czasem sobie o niej przypominam :) Niestety, mieszkając w bloku i skacząc w domu na skakance można sobie tylko niepotrzebnie narobić wrogów wśród sąsiadów więc zainwestowałam w hula hop :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mieszkam w domku jednorodzinnym, mam pod domem duży ogród, więc nie obawiam się sąsiadów. :)

      Usuń
    2. No nie da się ukryć, że Twoja inwestycja w skakankę była w takim razie o wiele lepiej przemyślana niż przeze mnie :D

      Usuń
  11. trzymam kciuki za wytrwałość :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam tą skakankę, ale jej strasznie nie lubię bo boli jak się nią uderzę...
    Wolę zwykłe bez licznika są dużo lżejsze i lepsze ;)
    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, okropnie boli. :( Dlatego skaczę w adidasach wtedy jak się uderzę to nic nie czuję. :)

      Usuń
  13. Ja ćwiczę 30 day shred, tam w ćwiczeniach cardio są skoki jak na skakance tylko bez skakanki ;p

    Kiedyś próbowałam skakać, ale ledwo dawałam radę dwie minuty, a co dopiero pół godziny. :) Może teraz mi się kondycja poprawiła to spróbuję tak chociaż z 10 minut to bym była zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię z przerwami. :) Początkowo też miałam problem nawet z krótkim czasem, ale stopniowo się to wydłuża. :)

      Usuń
  14. muszę zakupić skakankę i zacząć skakać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. nienawidze skakania na skakance :( po chwili mam zadyszke, skacza mi cycki nawet w sportowym staniku, a to nie jest pzyjemne... ;-)

    wole jogging niz skakanie w miejscu

    OdpowiedzUsuń
  16. ja ostatnio kupiłam sobie skakankę na allegro też z licznikiem:) ale jeszcze nie skakałam, muszę sie wziąć za siebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie skakanka zbytnio obciąża stawy niestety... trzymam się rowerowania i tanecznych wariacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, przy problemach ze stawami, skakanka nie wskazana. ale rower i taniec też fajna sprawa. :)

      Usuń
  18. OOO muszę sobie skakankę kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  19. jeszcze trzeba mieć trochę miejsca w domu, żeby nie zahaczyć o żyrandol, regały, półki itp..:D u mnie z powodu stawów skakanie odpada.. ale staram się :/ ćwiczyć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, miejsce się przyda, ja najczęściej skaczę w ogrodzie za domem. :)

      Usuń
  20. Kupiłam jakiś czas temu, ale na razie nie mam gdzie skakać ;)
    Muszę poczekać aż wrócę do swojego miasta rodzinnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Za 6 zł? Grzech nie kupić ;)
    Uwielbiam sport, rolki, pływanie, czasem rower, a w zimie narty, ale o skakance nie pomyślałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajjj ja na nartach nigdy nie jeździłam. :( Za to kocham całym sercem skoki narciarskie. :))

      Usuń
  22. uuuuuuu ja to leniuch jestem jesli chodzi o cwiczenia jakiekolwiek. po kapcie nawet czasem sie nie schylam. czasem mam ochote isc na basen albo silownie, ale szybko mi przechodzi.:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ooo mam tak samo jak Ty ;) Od kilku lat moja waga stoi w miejscu i nijak nie zachęca mnie to do ćwiczeń :P Chociaż ostatnio zaczęłam spacerować ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. mi wystarczy, że codziennie po 8km odprowadzam syna do szkoły, później szybko do domu, i z powrotem po niego po kilku godzinach, do tego ogród, dom, działka, kosmetyki na odchudzanie i nie potrzebuje niczego więcej, na dodatek schudła jeszcze 2kg, a myślałam, że nie dam rady wskoczyć na magiczna dwucyfrówkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Werka, no to faktycznie masz dużo ruchu codziennie! Ja jestem wygodna, samochód, autobus, takim długim odległościom mówię tak, ale tylko w formie relaksacyjnego spaceru - od czasu do czasu. :P

      Usuń
  25. pamiętam jak byłam mała to skakanka i guma to najlepsze co było!

    OdpowiedzUsuń
  26. aktualnie tylko ćwiczę turbo jam, na skakance próbowałam ale wypadały mi słuchawki z uszu i szybko sie nudziłam :D czatuje też na płyte z ćwiczeniami ewy chodakowskiej :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Też myślałam żeby sobie kupić skakankę i chyba to zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajna! Wszystko co ma jakąkolwiek statystkę mi się podoba ;)
    Kiedy była w Biedronce?

    Pozdrawiam ;)
    http://www.coox483.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bodajże na początku czerwca, ale nie we wszystkich biedronkach, tylko w tej jednej, nowo otwartej.

      Usuń
  29. A ja nigdy nie lubiłam skakanki ale ostatnio mobilizuje się i jeżdżę troszkę na rowerze.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam słomiany zapał, jak zaczne skakać to kilka dni i mi się nudzi, ostatnio zaczęłam ćwiczyć z Ewą, poćwiczyłam kilka dni i znowu mi się odechciało eh chyba znowu od jutra zacznę ;p

    OdpowiedzUsuń
  31. właśnie widziałam, gratuluję, ja na fb wygrałam z Iwostin spf50, czekam na przesyłkę, a między czasie dostałam Floslek spf50 i jest świetny, ale to dopiero 2 dni testuję, więc opinie trochę później

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś tak wyszło, jak nie miałam nic to nic, a jak jeden to i kolejny, nie znam marki Iwostin, nigdy nic nie miałam od nich, więc w końcu spróbuję chociaż krem:)

      Usuń
  32. Świetny post! :) Mam skakankę, ale jakoś z niej nie korzystam :)

    Szczerze powiedziawszy zapomniałam o spryskiwaniu. Będę pamiętać na przyszłość :) Musiało wystarczyć na jeden raz, bo rozrobiłam całość. Zupełnie nie pomyślałam, że wyjdzie tego aż tyle. Informacje na opakowaniu również nie sugerują podziału tej porcji :P Człowiek całe życie się uczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszłam na totalnego debila hahahaha :P No, ale przynajmniej będę wiedziała na przyszłość co i jak :P W takim razie zupełnie inaczej prezentuje się kwestia cenowa. 15, 60zł to dużo na jeden raz, ale na 3 - 5 już nie :) Dziękuję Ci bardzo za oświecenie! :)

      Ja również mam przebarwienia, ale nie zauważyłam dużego rozjaśnienia. Może przy regularnym stosowaniu? :)

      Usuń
    2. Na opakowaniu napisane jest "maseczkę połączyć z niewielką ilością zimnej wody, szybko wymieszać i nałożyć na skórę". Jako, że to był mój pierwszy raz z glinką w postaci proszku przyjęłam za pewnik, że rozrabiamy całość :P Hahaha już tego nie roztrząsajmy, bo aż się zaczerwieniłam ze wstydu :P

      Usuń
  33. Uwielbiam skakankę:) Od jakiegoś czasu skaczę regularnie;) Dziennie 200-300 skakanek wg licznika;)

    OdpowiedzUsuń
  34. u mnie może gdzieś i jest, ale się kurzy, męczące to skakanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. również skaczę na skakance :) uzależniłam się, gorzej z sąsiadami :D

    P.S.
    Zorganizowałam rozdanie na moim blogu - do wygrania masło do ciała THE BODY SHOP, Zapraszam serdecznie! :)

    http://lilciunia.blogspot.com/2012/06/kto-chce-maseko-body-shop-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja nie skaczę, kiedyś ale już nie. Teraz zaczynam trening : steper + rower + 6 weidera :)

    Zapraszam do siebie na konkurs, w którym można wygrać marynarkę h&m ! dziś ostatni dzień !! :)
    http://princess-beyonce.blogspot.com/2012/06/konkurs-konkurs-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  37. ja czasem mam porywy na skakankę, ale ogólnie nie mam za bardzo miejsca na skakanie :(

    OdpowiedzUsuń
  38. znając życie skończyłabym jak ta dziewczynka na rysuneczku ( po środku )..do góry nogami :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ja chodząc do technikum miałam na wfie zaliczenie ze skoków na skakance hahaha :D jak sobie to teraz przypomnę to aż mam banana na buzi :D skakałyśmy jak szalone ;) ja od 3 dni ćwiczę trening Ewy Chodakowskiej, trwa 40 minut, w połowie stwierdzam,że zaraz chyba padne (zimowa kondycja! :/ ) ale za chwilę się mobilizuję i dalej ćwiczę :P zakwasy mam nieziemskie,ale to znak,że coś się dobrego dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja także uwielbiam ćwiczenia na skakance! :D Łączy przyjemne z pożytecznym. I co najważniejsze - można dzięki niej osiągnąć naprawdę fenomenalne wyniki. Zdecydowanie polecam tą formę ćwiczeń każdemu. :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...