czwartek, 30 sierpnia 2012

Manhattan: Sexy Plexi, duo eyeshadow (podwójne cienie do powiek)

Cienie kupione głównie ze względu na niską cenę, nie wiedziałam czego się po nich spodziewać gdyż nigdy nie używałam cieni marki Manhattan. Wrzuciłam je do internetowego koszyka ot tak, nie licząc na zbyt wiele. Poniżej dowiecie się czy było warto.


Manhattan, 
Sexy Plexi, duo eyeshadow, nr 51d Bling Pink 



Opis producenta:


Wyjątkowo lekkie cienie o jedwabistej konsystencji. Dzięki nim wykonanie błyskawicznego, ale wyrafinowanego i wyszukanego makijażu staje się bardzo proste.


Plastikowe opakowanie z dobrym zatrzaskiem. W środku znajdziemy dwa cienie, jeden nieco większy od drugiego. Lekka konsystencja, kiepski pigment. 0,35g.


Recenzja nie będzie długa. Cienie są kiepskie jakościowo, mimo niskiej ceny raczej niewarte zakupu. Różowy cień jakby opalizujący, błyszczy się i rozświetla. Szary kolor do najjaśniejszych nie należy, ale jego słaba pigmentacja sprawia, że nie jest wybitnie widoczny. Jeśli chodzi o nasycenie koloru to kolor różowy wygrywa - z resztą dowodem są poniższe swatche. Bez bazy się nie obejdzie gdyż cienie szybko się ścierają, kolory są raczej mało widoczne, takie nijakie. Na bazie jest lepiej, ale nadal szału nie ma. Cienie nie osypują się, nie podrażniają powiek.
Ogólnie nie polecam, mimo niskiej ceny.


Trzy może nawet cztery (nie pamiętam :P) warstwy nałożone palcem, na sucho, bez bazy: 




Plusy:
+ cienie nie osypują się

Minusy:
- słaba pigmentacja
- krótka trwałość
- bez bazy się nie obejdzie




Dostępność: ja kupiłam w sklepie internetowym
Cena: 3,75 zł / 0,35 g.


Jakiej marki cienie są Waszymi ulubionymi? :-) Czyżby Sleek? ;-) 

44 komentarze:

  1. Nie miałam nigdy tych cieni, w ogóle nie lubię podwójnych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie małam cieni tej firmy, a ze Sleekiem nie mogę dojść do ładu. Wolę Inglota :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam te cienie w którymś sklepie internetowym i zastanawiałam się czego cienie z Manhattan są tak tanie, ale teraz już wiem :)
    U mnie jak narazie najlepszy jest sleek i l'oreal :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uła kiepska pigmentacja, ja uwielbiam Inglota, później sleeka i miyo innych nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. akurat cienie nigdy mnie nie kusiły, za to pomadki i lakiery :) teraz w sumie nie wiem czy próbować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pomadek i lakierów tej firmy równiez nie używałam, więc nie wypowiadam się. :)

      Usuń
  6. ładny ten róż, tylko szkoda, że kiepsko z trwałością :(

    OdpowiedzUsuń
  7. pigmentacja slabiutka.
    najczesciej siegam po cienie maca, inglota i jedna paletke z urban decay. ze sleeka mam tylko dwie paletki i wiecej raczej nie kupie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojjj niedobrze :) spodziewałam się więcej po Manhattanie

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne odcienie, szkoda że taka pigmentacja słaba ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze,że tanio za nie zapłaciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda. :) chociaż przyznam szczerze że od kąd używam sleekowych paletek, raczej nie kupuję już pojedynczych cieni... chociaż kusi mnie MIYO, i zastanawiam się nad spróbowaniem Marizy. :)

      Usuń
  11. Ahh, Sleek :) Uwielbiam! Ale także lubię Inglota :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolory fajne, szkoda tylko że pigmentacja kiepska :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Czyli szkoda nawet tych kilku złotych:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda że tyle minusów,a wyglądają dosyć zachęcająco w opakowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie moje kolory... oj słabiutka pigmentacja... Ja uwielbiam cienie sleeka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oj, pigmentacja prawie żadna :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam te cienie i leżą prawie nie używane, za słabą mają pigmentacje :(

    OdpowiedzUsuń
  18. EEe, kaszanka nie cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. uuuuu... kiepściutkie! ja nie mam nic z Manhattanu ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie przepadam za taką słabą pigmentacją, no chyba że robię make up no make up :P za to moja mama takie lubi, im mniej widać tym lepiej dla niej :D

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam cienie z Manhattana, takie trio do robienia smokey i są bardzo dobre- ale może dlatego, że kolorystyka bardziej intensywna. Poza tym każde cienie wyglądają dużo lepiej nałożone na bazę. Ja już "na sucho" nie nakłądam żadnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. słabsze niż miss sporty o których ostatnio pisałam. Dobrze, ze tanie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. W opakowaniu mają fajne kolory. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Faktycznie kiepskie, dobrze, że chociaż były tanie ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Kolory mi się nie podobają

    OdpowiedzUsuń
  26. szkoda że słabo napigmentowane :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Uu, kiepsko, spodziewałam się lepszej pigmentacji..

    OdpowiedzUsuń
  28. No niestety ale słaba pigmentacja od razu rzuca się w oczy :( A szkoda, bo ciemniejszy kolor mi się podoba.

    U mnie rozdanie, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. słabe są ale recenzja na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda,że wypadają tak słabo...Ja bardzo lubię cienie Inglota,kobo,Sleek,Glazel:-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Chciałam je sobie kupić, ale zapomniałam że się malować nie umiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, że pigmentacja taka sobie. Szarak wygląda w opakowaniu bardzo ciekawie.:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kolorki super:) Za tą cenę faktycznie można się spodziewać, że nie będą zbyt trwałe:)

    OdpowiedzUsuń
  34. mnie też one nie powaliły na kolana, a szkoda, bo generalnie firma ma dość dobrą markę (przynajmniej w moim mniemaniu :) )

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak słaba pigmentacja to na starcie odpadają:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Sexy Plexi? Haha, padłam :D

    OdpowiedzUsuń
  37. świetne odcienie!<3
    nazwa fajna, chwytliwa:))

    http://cleoinstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...