Manhattan,
Sexy Plexi, duo eyeshadow, nr 51d Bling Pink
Opis producenta:
Wyjątkowo lekkie cienie o jedwabistej konsystencji. Dzięki nim wykonanie błyskawicznego, ale wyrafinowanego i wyszukanego makijażu staje się bardzo proste.
Plastikowe opakowanie z dobrym zatrzaskiem. W środku znajdziemy dwa cienie, jeden nieco większy od drugiego. Lekka konsystencja, kiepski pigment. 0,35g.
Recenzja nie będzie długa. Cienie są kiepskie jakościowo, mimo niskiej ceny raczej niewarte zakupu. Różowy cień jakby opalizujący, błyszczy się i rozświetla. Szary kolor do najjaśniejszych nie należy, ale jego słaba pigmentacja sprawia, że nie jest wybitnie widoczny. Jeśli chodzi o nasycenie koloru to kolor różowy wygrywa - z resztą dowodem są poniższe swatche. Bez bazy się nie obejdzie gdyż cienie szybko się ścierają, kolory są raczej mało widoczne, takie nijakie. Na bazie jest lepiej, ale nadal szału nie ma. Cienie nie osypują się, nie podrażniają powiek.
Ogólnie nie polecam, mimo niskiej ceny.
Trzy może nawet cztery (nie pamiętam :P) warstwy nałożone palcem, na sucho, bez bazy:
Plusy:
+ cienie nie osypują się
Minusy:
- słaba pigmentacja
- krótka trwałość
- bez bazy się nie obejdzie
- bez bazy się nie obejdzie
Dostępność: ja kupiłam w sklepie internetowym
Cena: 3,75 zł / 0,35 g.
Jakiej marki cienie są Waszymi ulubionymi? :-) Czyżby Sleek? ;-)
Nie miałam nigdy tych cieni, w ogóle nie lubię podwójnych.
OdpowiedzUsuńNigdy nie małam cieni tej firmy, a ze Sleekiem nie mogę dojść do ładu. Wolę Inglota :P
OdpowiedzUsuńWidziałam te cienie w którymś sklepie internetowym i zastanawiałam się czego cienie z Manhattan są tak tanie, ale teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie jak narazie najlepszy jest sleek i l'oreal :)
szkoda, że krótko się trzymają
OdpowiedzUsuńUła kiepska pigmentacja, ja uwielbiam Inglota, później sleeka i miyo innych nie używam ;)
OdpowiedzUsuńMiyo wciąż przede mną. :)
Usuńakurat cienie nigdy mnie nie kusiły, za to pomadki i lakiery :) teraz w sumie nie wiem czy próbować :P
OdpowiedzUsuńpomadek i lakierów tej firmy równiez nie używałam, więc nie wypowiadam się. :)
Usuńładny ten róż, tylko szkoda, że kiepsko z trwałością :(
OdpowiedzUsuńpigmentacja slabiutka.
OdpowiedzUsuńnajczesciej siegam po cienie maca, inglota i jedna paletke z urban decay. ze sleeka mam tylko dwie paletki i wiecej raczej nie kupie:)
ojjj niedobrze :) spodziewałam się więcej po Manhattanie
OdpowiedzUsuńfajne odcienie, szkoda że taka pigmentacja słaba ;D
OdpowiedzUsuńDobrze,że tanio za nie zapłaciłaś:)
OdpowiedzUsuńto prawda. :) chociaż przyznam szczerze że od kąd używam sleekowych paletek, raczej nie kupuję już pojedynczych cieni... chociaż kusi mnie MIYO, i zastanawiam się nad spróbowaniem Marizy. :)
UsuńAhh, Sleek :) Uwielbiam! Ale także lubię Inglota :)))
OdpowiedzUsuńKolory fajne, szkoda tylko że pigmentacja kiepska :(
OdpowiedzUsuńCzyli szkoda nawet tych kilku złotych:(
OdpowiedzUsuńSzkoda że tyle minusów,a wyglądają dosyć zachęcająco w opakowaniu ;)
OdpowiedzUsuńNie moje kolory... oj słabiutka pigmentacja... Ja uwielbiam cienie sleeka :)
OdpowiedzUsuńoj, pigmentacja prawie żadna :/
OdpowiedzUsuńMam te cienie i leżą prawie nie używane, za słabą mają pigmentacje :(
OdpowiedzUsuńno, czyli się zgadzamy w opinii.
UsuńEEe, kaszanka nie cienie ;)
OdpowiedzUsuńuuuuu... kiepściutkie! ja nie mam nic z Manhattanu ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za taką słabą pigmentacją, no chyba że robię make up no make up :P za to moja mama takie lubi, im mniej widać tym lepiej dla niej :D
OdpowiedzUsuńja mam cienie z Manhattana, takie trio do robienia smokey i są bardzo dobre- ale może dlatego, że kolorystyka bardziej intensywna. Poza tym każde cienie wyglądają dużo lepiej nałożone na bazę. Ja już "na sucho" nie nakłądam żadnych ;)
OdpowiedzUsuńsłabsze niż miss sporty o których ostatnio pisałam. Dobrze, ze tanie;)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu mają fajne kolory. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiepskie, dobrze, że chociaż były tanie ;p
OdpowiedzUsuńKolory mi się nie podobają
OdpowiedzUsuńszkoda że słabo napigmentowane :(
OdpowiedzUsuńUu, kiepsko, spodziewałam się lepszej pigmentacji..
OdpowiedzUsuńSłabiutkie :(
OdpowiedzUsuńNo niestety ale słaba pigmentacja od razu rzuca się w oczy :( A szkoda, bo ciemniejszy kolor mi się podoba.
OdpowiedzUsuńU mnie rozdanie, zapraszam :)
słabe są ale recenzja na plus :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że wypadają tak słabo...Ja bardzo lubię cienie Inglota,kobo,Sleek,Glazel:-)
OdpowiedzUsuńChciałam je sobie kupić, ale zapomniałam że się malować nie umiem ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten róż.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pigmentacja taka sobie. Szarak wygląda w opakowaniu bardzo ciekawie.:)
OdpowiedzUsuńKolorki super:) Za tą cenę faktycznie można się spodziewać, że nie będą zbyt trwałe:)
OdpowiedzUsuńmnie też one nie powaliły na kolana, a szkoda, bo generalnie firma ma dość dobrą markę (przynajmniej w moim mniemaniu :) )
OdpowiedzUsuńJak słaba pigmentacja to na starcie odpadają:)
OdpowiedzUsuńSexy Plexi? Haha, padłam :D
OdpowiedzUsuńświetne odcienie!<3
OdpowiedzUsuńnazwa fajna, chwytliwa:))
http://cleoinstyle.blogspot.com/