Krem, o którym dzisiaj mowa składa się z kilku składników, a mianowicie:
Baza kremowa (97,5% naturalna) – 40 g
Hydromanil – 2 g
Ekstrakt z Prawoślazu lekarskiego - 2g
NMF - 1 g
Olej ze słodkich migdałów – 2 g
(do zestawu dołączono również słoiczek, naklejkę i pipetkę)
Na stronie sklepu znajdziemy informację, że jest to łagodny krem o właściwościach głęboko nawilżających, który pozwala utrzymać odpowiedni poziom wilgotności skóry przez całą dobę. Regeneruje, zmiękcza, wygładza, opóźnia proces starzenia się skóry, pomaga utrzymać zdrowy i młody wygląd skóry. Chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych i środowiska.
Jestem ogromnie ciekawa czy ten krem się u mnie sprawdzi, ale recenzji dzisiaj nie będzie, bo jestem dopiero na początku testów. Dzisiaj przychodzę do Was z wizualizacją jak łatwo jest taki kremik sobie samemu przygotować w domu. :-)
Krem nawilżający z ekstraktem z prawoślazu i hydromanilem
- krok po kroku.
1. Najpierw przygotujmy sobie wszystko co będzie nam potrzebne do stworzenia kremu. Zestaw zawiera wszystko poza hydrolatem (czyli wodą kwiatową) którą musimy dokupić. Hydrolatów u mnie w domu zawsze dostatek, więc dla mnie to nie problem, tym bardziej, że potrzebujemy tylko 3 ml tego produktu.
2. Do bazy kremowej za pomocą pipetki dodajemy 3 ml ulubionego hydrolatu (ja wybrałam zieloną herbatkę), a także olej ze słodkich migdałów, który dołączono do zestawu. Całość mieszamy ze sobą, ja użyłam drewnianej szpatułki, choć myślę że spokojnie nada się do tego celu powyższa pipetka, bo nie będzie nam już potrzebna.
3. Następnie do naszego słoiczka wlewamy całą zawartość trzech dołączonych tubek, czyli: hydromanil, NMF, i ekstrakt z prawoślazu lekarskiego. I znowu wszystko ze sobą mieszamy.
4. Otrzymany krem przybrał bardzo lekką konsystencję, która szybko wchłania się w skórę do matu, nie ściąga jej, jak na razie nie odnotowałam żadnych podrażnień czy powstawania zaskórników. Krem jest bezzzapachowy, ale jeśli Wam to przeszkadza, możecie dodać do niego jeszcze jakiś olejek eteryczny. W zestawie była jeszcze naklejka, którą na koniec można nakleić na słoiczek, ale gdzieś mi się zapodziała. :-(
Krem można przechowywać w temperaturze pokojowej do 25 st. C, ale zalecane jest w lodówce.
Termin ważności: 6 miesięcy.
Do kremu możemy dodać jeszcze jakieś produkty - według upodobań, nie ma tu żadnych przeciwwskazań. :-)
O spostrzeżeniach dotyczących działania kremu napiszę za jakiś czas. Baza kremowa, jak i ekstrakt z prawoślazu i hydromanil zawierają glicerynę, a wciąż nie jestem pewna czy moja cera aby na pewno ją lubi, więc trochę strachu jest. Na mojej buzi nie ma żadnych zmian, poza przebarwieniami, nie chciałabym aby jej stan się pogorszył, trzymajcie kciuki! :-)
Dostępność: E-naturalne.pl
Cena: 24,90 / 50 g.
* krem otrzymałam dzięki współpracy ze sklepem e-naturalne.pl
Lubicie takie gotowe zestawy do samodzielnego przygotowania? Co sądzicie o tego typu kremach? Znalazłyście już krem idealny czy wciąż szukucie?
Mnie coraz bardziej ciągnie do zamówienia jakiegoś hydrolatu i innych takich naturalnych kosmetyków czy półproduktów. Tylko nie wiem co byłoby najpotrzebniejsze :p
OdpowiedzUsuńja mam nawilżający z hydromalinem i kwasem hialuronowym - też jest na razie ok ;)
OdpowiedzUsuńLubię kwas hialuronowy. W sumie dobry pomysł, chyba dodam go sobie za jakiś czas do kremu. :-)
Usuńjestem pod wrażeniem, że sama potrafisz to zrobić, takie mieszanki
OdpowiedzUsuńKochana, te wszystkie produkty były już gotowe i odmierzone w zestawie tego kremu. :-) Moim zadaniem było to jedynie ze sobą połączyć, to bardzo proste i trwa zaledwie chwilę. :-) Też byś potrafiła!
Usuńnawet nie wiedzialam ze tak latwo mozna stworzyć w domu kosmetyk, dolewasz kilka produktów mieszasz i heja. :-D teraz wlansie przymierzam się do zakupu czegoś naturalnego.
OdpowiedzUsuńciekawe jak sie u Ciebie sprawdzi.
z pewnością dam znać. :)
Usuńahh muszę w końcu sobie zamówić jakiś zestawik :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdzi się na dłużą metę, sama chętnie bym spróbowała takiego kremu, choć na zdjęciu wydaje się, że jest dosyć rzadki, a ja wolę bardziej treściwe konsystencje.
OdpowiedzUsuńTo prawda ma lekką i rzadką konsystencję, ale wchłania się szybko, do matu. :-)
Usuńo to na tę porę roku wydaje się idealny :)
UsuńW sumie prawda, bo zimą musi być bardziej treściwy. :-) Ale powiem Ci, że ja boję się takich treściwych, tępych kremów. Zawsze mam wrażenie że moja skóra się pod nimi dusi. A już na pewno nie mogę mieć w składzie parafiny - coś okropnego!
UsuńJa od pewnego czasu nie używam żadnych kremów, ale chyba zdecyduje się na ten hydrolat oczarowy:)
OdpowiedzUsuńMam ich bazę i jestem na etapie poszukiwań jakiegoś cudnego przepisu , aby ukręcić sobie krem ideał ;)
OdpowiedzUsuń"Krem ideał" - brzmi kusząco! :-)
UsuńWłaśnie teraz się zorientowałam, że my w tych samych sklepach się zaopatrujemy...minerały i baza kremowa ;)
UsuńCiekawa sprawa taki "własny" krem :)
OdpowiedzUsuńOooo zaciekawiłaś mnie, też się kiedyś zastanawiałam nad zrobieniem czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńJak NATURALNIE,to nie może być inaczej:)
OdpowiedzUsuńLeniwiec ze mnie, poprzestaje tylko na mieszaniu serum z Lucy z kwasem hialuronowym :)
OdpowiedzUsuńja mam podobnie - jestem zbyt leniwa ;) ja poprzestaję na rozrabianiu pasty myjącej z Lusha z wodą :P
UsuńMagiczne mikstury :) Lubię to! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam kręcenia własnego kremu - póki co robię produkty do włosów i jestem bardzo zadowolona z efektów.
OdpowiedzUsuńNa ręku krem wygląda na strasznie lejący - nie wiem czy to kwestia ujęcia czy on naprawdę jest taki rzadki?
ja do tej pory nic takiego nie robiłam, ale kusi mnie oj kusi :)
OdpowiedzUsuńja na początku kupowałam takie zestawy i niektóre kremiki były naprawdę spoko. Teraz kupuję bazę z ZSK i dodaję składniki według uznania :) Jestem naprawdę zadowolona z tego typu kosmetyków.
OdpowiedzUsuńja to Cię podziwiam,że robisz te mikstury. Ja zawsze wchodzę na strony tych sklepów i stwierdzam,że mi się nie będzie chciało meiszać :P
OdpowiedzUsuńbałabym się robic te mieszanki ;D hahaa ;p
OdpowiedzUsuńmi chyba nie chciałoby się bawić w kręcenie kremów, chyba bałabym się, że pójdzie mi coś nie tak i tylko krzywdę sobie zrobię. jakoś mam większe zaufanie do kremów drogeryjnych/aptecznych
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o własnoręczne kręcenie kremów, to ja jestem jak najbardziej na tak! Teraz mam swoje idealne kosmetyki, ale nie ukrywam, że mój instynkt poszukiwawczy może na nowo się uaktywnić, gdy się skończą :P
OdpowiedzUsuńFajnie , że pokazałas to krok po kroku :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam do tego głlowy :(
daj proszę znać jak się u Ciebie sprawdzi - jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńChabrowych eyelinerów już nie było, ale garfitowe ze 3 były jeszcze w dobrym stanie. Oprócz tego jeszcze pomadki i błyszczki, cienie i zmywacze i lakiery te co u mnie widziałaś ;)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa taki krem, przynajmniej wiemy co w nim jest, zobaczymy jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńOd jakiegos czasu zabieram sie, zeby ukrecic wlasny, ale jakos mi nie podrodze. obecnie bede robic tonik - mial byc lagodzacy, ale nie mam rumiankowego hydrolatu, wiec bedzie oczarowy :P
OdpowiedzUsuńi bede robic tonik z kwasami :)
Jestem ciekawa działania tego kremu,będę czekać na recenzje:))
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa jak się krem sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńZapewne jest ogromna różnica między kremem własnoręcznie skomponowanym a takim zakupionym w drogerii:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię
Jestem ciekawa działanie :)
OdpowiedzUsuńJa lubię sama przygotowywać kosmetyki, ponieważ mam wpływ na ich zawartość:)
OdpowiedzUsuńszczerze, to nigdy nie pomyślałam o tym, aby wykonać sobie samej krem ! ale pomysł jest rewelacyjny i już lecę na stronkę zalukać co w Niej jest ciekawego.. też taki zrobię I promisse :D i czekam z niecierpliwością na recenzję.
OdpowiedzUsuńpozzdrawiam, zaczynam obserwować (Martha Z)
strasznie mnie kusi taki samorobiony krem ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie tak sobie samemu zrobić krem:)
OdpowiedzUsuńLubię kręcić swoje kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńja nic nie kręcę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy ten krem pomoże Ci bardziej niż te drogeryjne:)
OdpowiedzUsuńO! dobry pomysł! Widziałam kiedyś w porannym programie w TVN jak można przyrządzić własne kremy - zaintrygowało mnie to. Ciekawa jestem jak sprawi się Twój :)
OdpowiedzUsuń