poniedziałek, 14 maja 2012

Dr Irena Eris: UNDER TWENTY, ANTI!ACNE, cera wrażliwa, tonik antybakteryjny przeciw zaskórnikom

Idąc za ciosem, pokażę Wam jeszcze jeden kosmetyk, który wygrałam w konkursie blogspotowym. Kosmetyki Under Twenty zgarnęłam w konkursie u Basi. Wspominałam Wam już, że odkąd  zaczęłam używać hydrolatów, całkowicie zaprzestałam stosowania drogeryjnych toników. Hydrolaty wystarczają mi w 100%, spełniają moje oczekiwania, są naturalne i co najważniejsze: DZIAŁAJĄ.

Biorąc udział w konkursie u Basi, zobowiązałam się do przetestowania i opisania wygranych kosmetyków, dlatego 17 kwietnia odstawiłam hydrolat oczarowy na rzecz poniższego toniku. Co przyniosła zmiana? Recenzja poniżej.








Obietnice producenta:

Idealny do codziennej pielęgnacji skóry z niedoskonałościami. Innowacyjna kompozycja składników odpowiednich dla cery wrażliwej sprawia, że tonik jest nie tylko skuteczny, ale również delikatny dla skóry.
 Wskazania: cera wrażliwa, alergiczna ze skłonnością do powstawania niedoskonałości.

Jak działa?
- odblokowuje pory (*73%)
- wspomaga proces ustępowania zaskórników i innych niedoskonałości
- skutecznie i delikatnie oczyszcza skórę (*97%)
- matuje (*69%)

*skuteczność potwierdzona badaniami dermatologicznymi




Tonik znajduje się w przeźroczystej, podłużnej butelce z dozownikiem. Ma przyjemny zapach, nietłustą konsystencję. Nie zawiera parabenów. Ważny 9 miesięcy od dnia otwarcia. Opakowanie zawiera 200 ml kosmetyku.



Stan mojej cery: Moja cera obecnie jest wrażliwa, przesuszona, łuszczy się (a to za sprawą kuracji przeciwtrądzikowej - muszę się pochwalić - moja cera jest obecnie w idealnym stanie!! :-) poza przebarwieniami i kilkoma zaskórnikami - jest pięknie). Wracając do tematu - używam kosmetyków delikatnych aby dodatkowo nie podrażniać skóry. :-)


Tonik ma poręczne opakowanie i idealnej wielkości dozownik - z łatwością dozuję potrzebną ilość produktu. Zapach toniku jest bardzo przyjemny. :-) Po przetarciu twarzy wacikiem nasączonym tym specyfikiem skóra jest czysta i odświeżona. Nie tłuści cery. Faktycznie - pory są mniej widoczne, ale nie jest to długotrwały efekt. Działa delikatnie, nie podrażnił mojej wrażliwej obecnie skóry. Podczas jego użycia nie pogorszył się stan mojej cery, nie zaobserwowałam pojawienia się większej ilości zaskórników. Pod skórą mam ok. 6 zaskórników i mniej więcej tyle samo było przed rozpoczęciem testów tego toniku. Nie zlikwidował ich, ale nawet na to nie liczyłam. Tego typu drogeryjne kosmetyki - nie ma siły - nigdy nie zwalczą w pojedynkę trądziku. Mogą jedynie wspomagać leczenie, ewentualnie zlikwidować pojedyncze zmiany.
Kosmetyk jest wydajny i miło się go użytkuje. Mimo, że zawiera glicerynę w składzie nie zrobił mi żadnej krzywdy. 




Skład (krótki, bez parabenów) zawiera aloes zwyczajny:



Podsumowując: produkt spełnia obietnice producenta, jest delikatny,  dobrze odświeża buzię. Przecieram nim skórę wieczorem, zaraz po oczyszczeniu twarzy pianką z Pharmaceris, a także solo, rano po przebudzeniu. Pory są mniej widoczne (krótkotrwały efekt), zaskórników nie usunął, ale nie przyczynił się również do pogorszenia stanu cery. Nie podrażnia. Skóra po jego użyciu nie jest ściągnięta. Wydajny.
Mimo, że 'under twenty' od kilku lat już mnie nie dotyczy ;-) - produkt sprawdza się u mnie, ale hydrolatów dla niego nie odstawię. ;-) 


Dostępność: drogerie, markety
Cena: ok. 10 zł / 200 ml


Używacie kosmetyków, które niekoniecznie są przeznaczone dla Waszego wieku? Znacie ten tonik? Co o nim sądzicie? Jako, że to pierwsza recenzja jakiegokolwiek toniku drogeryjnego (!) na moim blogu, zapytam Was - jakie są Wasze ulubione toniki? :-)

50 komentarzy:

  1. dlaczego gliceryna miala by Ci zrobic krzywde? :)
    ja tez uzywam hydrolatu. oraz plynu micelarneco. te dwa produkty totalnie wyparly toniki z mojej pielegnacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą gliceryną to już sama nie wiem. Czytałam wiele wzmianek na temat tego że nie zapycha porów, ale równie dużo dostępnych jest informacji o tym że je zapycha. Zauważyłam kiedyś że jak sięgam po produkt który nie ma jej wysoko w składzie, bądź nie ma jej w ogóle to z moją cerą nic złego się nie dzieje. A jeśli go użyję - pogorszenie murowane.

      Nawet w świecie blogspotowym znalazłam kilka dziewczyn które piszą o tym jak źle wpływa gliceryna na ich cerę i że unikają jej jak ognia.

      Nie jestem w stanie stwierdzić że na 100% to ten właśnie składnik mi szkodzi.
      Często jednak wspominam o tej glicerynie w postach bo wiem, że sporo osób zwraca na to uwagę. :)

      Hydrolaty są super. :)

      Usuń
    2. ja też na glicerynę uwagi nie zwracałam, jednak teraz z moimi uczuleniami wolę nie ryzykować i sprawdzać sklady :)

      Usuń
  2. Ostatnio całkowicie zrezygnowałam z toników. Jakoś przestałam odczuwać potrzebę ich używania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tak jak ja ;) ostatni tonik miałam kilka lat temu.

      Usuń
    2. I ja, przed tym tonikiem używałam samych hydrolatów. Ostatni tonik stosowałam... ze dwa-trzy lata temu? ;-)

      Usuń
  3. ja używam Ziaji ogórkowej ale ją odstawiłam i ostatnio powróciłam do niej i mnie jak widzę zapycha bo plamki mi się pojawiły ;/ niedobrze ;) buziak ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Może się na niego skuszę, mam problematyczną cerę, może mi ją ciutkę oczyści

    OdpowiedzUsuń
  5. mam go i bardzo dobrze moja skóra go znosi, zdziwiłam się, bo z tej samej serii podkład niestety się nie sprawdził:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego nie używałam, jestem przwyczajona do Clean&Clear i jak na razie tylko on jakoś daje radę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A jaką kurację zastosowałaś,że pozbyłaś się tych wszystkich niespodzianek na twarzy? :)
    Miłego dnia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpisałam Madeleine, kilka komentarzy niżej, zajrzyj tam proszę. :-)

      Usuń
  8. jak doprowadziłaś swoją cerę do idealnego stanu? ja też chcę! :)

    nigdy nie lubiłam kosmetyków Under Twenty, zupełnie nie mogę się do nich przekonać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpisałam Madeleine, kilka komentarzy niżej, zajrzyj tam proszę. :-)

      Usuń
  9. kuracja u dermatologa czy sama zdziałałaś cuda ?

    OdpowiedzUsuń
  10. ja używam obecnie płynu micelarnego i szarego mydła kosmetycznego i jestem wreszcie mega zadowolona ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Przydałoby mi się coś na moje zatkane pory...

    OdpowiedzUsuń
  12. jak za to cenę nic tylko brać =)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupię na pewno :)

    Zapraszam :
    http://x3paulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, cofnęłam się do notki z pianką a Ty nadal nie odpowiedziałaś na moje wypociny. :P
    Ale zapytam-przeczytałaś to, co napisałam? Używasz tej pianki jak Ci poradziłam? Jeśli nie, to przeczytaj mój komentarz pod notką z Pharmaceris. :) Naprawdę polecam ten sposób.

    Zazdroszczę doprowadzenia cery do ładu, po Capivicie rozpoczęłam kolejną batalię z przyczolami-jestem już na skraju wyczerpania, nie chce mi się na siebie w lusterko patrzeć...


    Hydrolaty powiadasz? Chyba sobie o nich poczytam i jeśli nie pochłonie mi to dużo pieniędzy, to może nawet się skuszę. :)

    Tylko hydrolaty przyczyniły się do poprawy stanu cery, czy może coś jeszcze? Bardzo prosiłabym o odpowiedź.
    PS. Plus dla tego Undera za brak parabenów-strasznie zapychają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, przeczytałam i zupełnie zapomniałam aby odpisać!! Musisz mi to wybaczyć, już pod tamtą notką znajduje się odpowiedź. :-) Zerknij proszę. :-)

      Jeśli chodzi o moją walkę z trądzikiem - trwa ona właściwie od wielu lat (+ - siedmiu). Nigdy nie miałam dużego trądziku, pojawiał się znikał, był umiarkowany, ale przez większą część miesiąca jakieś zmiany na twarzy cały czas się utrzymywały. Muszę przyznać, że jego obecność bardzo mi przeszkadza, czuję się z nim niepewnie. A kiedy mam czystą buzię - czuję że mogę zawojować świat. :D
      Testowałam na sobie mnóstwo specyfików, suplementy diety również, leki od dermatologa, próbowałam wyeliminować w diecie niekorzystne jedzenie, zmieniłam kosmetyki na bardziej naturalne a podkład na mineralny, bardzo dbam o higienę itd. Nic nie pomagło w 100%. Buzia była przetłuszczona i co chwilę było z nią coś nie tak. Mam 23 lata i stwierdziłam że czas najwyższy z tym skończyć.

      Skończyło się na Izoteku. Wiem, że lek ten jest owiany złą sławą, ale na prawdę nie jest tak źle. Kuracja trwa dość długo bo ok. pół roku, skóra podczas brania leku jest wysuszona, wrażliwa, zaczerwieniona, ale warto. Skóra oczyściła się od środka (był wysyp, niestety) ale teraz pod skórą nie mam NIC poza kilkoma zaskórnikami których czas również dobiega już końca. :P Przebarwienia mam, ale nimi zajmę się później.
      Skóra wygląda idealnie, jest gładziutka, zaskórniki które były moją zmorą - zostały praktycznie wyeliminowane do końca.

      Minusem jest koszt leczenia. Same tabletki na czas całej kuracji to koszt około 1000 zł (zależy też od apteki, ja znalazłam jedną z tańszych). Należy też unikać słońca i stosować filtr, pilnować badań krwi.

      Wyrzeczeń sporo, ale zaczęłam tuż przed zimą, a teraz już cieszę się ładną cerą, już dawno mi nic nie wyskoczyło na twarzy. :) Skutki uboczne u mnie to jedynie sucha skóra, suche usta, suche oczy - koniec. :)

      Usuń
    2. PS. Izotek ogolnie jest przepisywany w ciężkiej postaci trądziku, ale również przy takim który jest odporny na jakiekolwiek inne leczenie bądź pozostawia po sobie blizny. Mimo że u mnie źle nie było, każde spojrzenie w lustro sprawiało, że traciłam humor więc zdecydowałam się na lek i nie żałuję. :)

      Usuń
    3. Czytałam o Izoteku, przeglądałam dzienniki-naprawdę ten lek czyni cuda... W rzadkich przypadkach pogarsza stan cery, ale mało o tym przeczytałam. Widziałam wiele zdjęć i wyglądało zachwycająco.

      Ja mam 21 lat i również z tym walczę... Mniej więcej tyle czasu co Ty i tak samo, raz było super, potem znów nawracało...

      Sama rozważałam opcję z Izotekiem, ale trochę się boję, poza tym pieniążki-skąd tu tyle wytrzasnąć. :(

      Gratuluję powrotu do formy, nawet nie wiesz, jak zazdroszczę. :)

      Ja na razie wspomaga się zewnętrznie Davercinem, pomaga, widzę różnicę, niestety cały ten Capivit pogorszył sprawę i jest gorzej, niż było-chyba. Nie wiem sama, ciągle mam wrażenie, że jest gorzej niż było kiedykolwiek. Ja przez tą cerę też czuję się niepewnie, staram się tuszować makijażem... Na minerały nie mam cierpliwości i odpowiedniego 'sprzętu', pędzli itd.-miałam kiedyś z Avonu puder i fluid mineralny i za cholerkę nie umiałam się z nimi obejść, dlatego puder poszedł w moim pierwszym rozdaniu-tylko się marnował nieużywany.

      Mam nadzieję, że w końcu uporam się z tym cholerstwem, a jak nie, to od jesieni/zimy będę się starać o dotację (u mamy :D) na Izotek.

      Dziękuję za odpowiedź. :* Trzymaj kciuki za moją gębulę!

      Usuń
    4. Oczywiście, że wiem o istnieniu tej serii o hydrolatach u Ciebie-czytałam, jak o tym wspominałaś na blogu i właśnie będę to sobie 'studiować'. :D Ale to już innym razem-na pewno zajrzę! :)

      Usuń
    5. Nie wiem który dokładnie brałaś Capivit, ale tego typu preparaty zawierają często naturalne składniki które oczyszczają cerę, wyrzucając wszystko co jest pod skórą na wierzch. Niestety nie jest to efektowane, ale inaczej skóra się nie oczyści. U mnie np. w czasie 1/2 miesiąca kuracji Izo. było nawet gorzej niż przed rozpoczęciem brania tego leku, ale nie załamywałam się bo wiedziałam że tak być musi.

      Jeśli z kolei chodzi o minerałki, to te Avon'owskie czy w ogóle drogeryjne to pic na wodę. One jedynie zawierają jakąś małą część minerałów, bo ogólnie to sama chemia. Prawdziwe minerały to takie jak: Everyday Minerals, Lily Lolo, Lucy Minerals, EGM, czy nawet nasze polskie Pixie. One pozwalają skórze oddychać, zawierają tylko kilka składników, 100% naturalnych. A sprzęt - to właściwie 1-2 pędzelki (flat top lub kabuki i coś małego do korektora) wystarczą. :)
      Minerały mają mnóstwo odcieni, każdy znajdzie coś dla siebie, ale trzeba metodą prób i błędów znaleźć coś dla siebie, nie są dostępne w PL stacjonarnie.

      Trzymam na Ciebie kciuki. :)

      Usuń
    6. To pocieszające czytać, że inne dziewczyny też mają takie problemy - ja się wzbraniałam przed lekami doustnymi, a używałam Locacidu (retinoid zewnętrzny - maść) i bardzo mi pomógł, potem kwasy i jakoś się to zaleczyło + hormony niestety muszę brać.

      Buziaki i powodzenia w walce z tym cholerstwem, chociaż z tego co piszesz już jest ok! :)

      Usuń
    7. Dziękuję Basieńka za dobre słowa. :) Tak już jest całkiem ok, gdyby nie te przebarwienia to można by było powiedzieć że nigdy nie miałam problemu z trądzikiem. Ciekawe tylko czy zbledną same, czy pójdą w ruch jesienne kwasy.

      Usuń
  15. Cieszę się że u Ciebie z cerą lepiej :) Ja też już mogę się pokazywać ludziom, tylko czerwone plamy (przebarwienia) doprowadzają mnie do szału, ale wiem, że potrzeba czasu by i ich się pozbyć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten tonik i uzywam od czasu do czasu i nawet go lubie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię toniki. Używał płynu micelarnego Ale tonik chętnie mam pod ręką
    Cieszę się ze ten którego Ty uzylas nie pogorszył stanu Twojej buzki bo szkoda by byli

    OdpowiedzUsuń
  18. Uzywam toników drogeryjnych, najbardziej przypasował mi ogórkowy z Ziaji, jednak zmieniam upodobania i przestawiam się na hydrolaty. Uzywałam oczarowy z BU i był świetny:) Teraz czeka na mnie cytrynowy z ZSK>

    OdpowiedzUsuń
  19. ja się boję alkoholu w tonikach, bo zawsze mnie wysuszają i świecę się niemiłosiernie ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. a i szkoda, że nie dostałaś tego lakieru u siebie :( jak coś to mogę Ci kupić i wysłać ?

    OdpowiedzUsuń
  21. czyli nadal nie ma cudownego środka na te cholerne zaskórniki? ja już zaczynam się poddawać, dermatolog nie pomógł, drogeryjne specyfiki też sobie nie radzą, chyba jakiś przeszczep skóry by dopiero pomógł :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Kochana, pytalas mnie jak sprawdziła się płukanka u mnie na włosach. Dzisiaj wstałam, rozczesalam je i doznałam szoku, nie są przetluszczone! Teraz siedzę. Dotykam ich. Nie mogę się nadziwić!

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam go,ale mnie po większości toników oczyszczających piecze twarz :0

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja czasami używam kosmetyków dla nastolatek :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Również mama ten produkt do testowania lecz na chwilę obecną czeka w kolejce. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie przepadam za Under Twenty. Też wolę hydrolaty, tyle że ja zachwycam się tym z czarnej porzeczki;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja zawszę ten tonik widzę za większą cenę niż 10 zł

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapraszam do mnie na WIOSENNE ROZDANIE :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyku tej firmy. ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. ja mam wodę różaną i na razie mi wystarcza no i płyn micelarny:P

    OdpowiedzUsuń
  31. bardzo lubię toniki :) po tą serię jednak nie sięgnę już, żel do twarzy bardzo mnie zawiódł

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak skończę mój obecny tonik to zamówie sobie hydrolat,tyle dobrego o nich czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Raczej się na niego nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  34. moim ulubionym tonikiem był Garnier różany, ale od kiedy stosuję hydrolaty nie nastawiam się nawet na kupno toniku :)

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja bym się na niego nie skusiła,produkt nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  36. Śliczne dzięki za recenzję,cieszę się,że tonik nie przyspożył Ci kłopotów z cerą,bo czasem testowanie jest ryzykowne,pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...