Przed woskiem, dałam trzy razy szansę temu kremowi z Eveline, mimo, że wprost nienawidzę tego rodzaju kosmetyków.
Obietnice producenta:
Ultradelikatny krem do depilacji miejsc wrażliwych - dokładnie i skutecznie usuwa zbędne owłosienie.
Zawiera łagodzący ekstrakt z aloesu oraz proteiny jedwabiu, dzięki którym skóra na długo pozostaje dobrze nawilżona, gładka i miękka. Formułę wzbogacono o ekstrakt z Larrea divericata, który spowalniając odrastanie włosków po depilacji zmniejsza częstotliwość przeprowadzania zabiegu.
Krem zapewnia skuteczną depilację, pozostawia skórę aksamitnie gładką, daje długotrwałe poczucie komfortu.
Zawiera łagodzący ekstrakt z aloesu oraz proteiny jedwabiu, dzięki którym skóra na długo pozostaje dobrze nawilżona, gładka i miękka. Formułę wzbogacono o ekstrakt z Larrea divericata, który spowalniając odrastanie włosków po depilacji zmniejsza częstotliwość przeprowadzania zabiegu.
Krem zapewnia skuteczną depilację, pozostawia skórę aksamitnie gładką, daje długotrwałe poczucie komfortu.
Opakowanie to różowa tubka zawierająca 125 ml kremu. Produkt śmierdzi. Krem jest koloru białego.
Wiem, że tego rodzaju kosmetyki śmierdzą, przekonałam się o tym już wtedy, kiedy pierwszy raz postanowiłam sprawdzić jak działają tego typu kremy. Ten zapach jest tak uciążliwy, że aż nie do zniesienia. Na dodatek utrzymuje się na skórze nawet po zmyciu. Okropieństwo.
W zasadzie ciężko dopatrzyć mi się tutaj jakichkolwiek plusów, bo nawet cena moim zdaniem jest niekorzystna. W cenie tego kremu (ok. 10 zł) mogę kupić 2 płynne woski w pobliskiej hurtowni kosmetycznej. Krem jest niewydajny. Należy nałożyć grubą warstwę na skórę i odczekać kilka minut. Zdarzyło mi się trzymać go dłużej, myślałam, że efekt będzie lepszy, ale tylko podrażnił mi skórę. Nie usuwa wszystkich włosków a także nie zauważyłam spowolnienia odrastania nowych. Nie dostrzegłam żadnego nawilżenia.
Zdecydowanie nie polecam.
Dostępność: różnego rodzaju drogerie, markety
Cena: 8-11 zł / 125 ml
Plusy:
dostępność
szpatułka w zestawie
Minusy:
nie usuwa wszystkich włosków, a raczej usuwa ich bardzo niewiele
śmierdzi
nie spowalnia odrastania włosków
niewydajny
Używacie kremów do depilacji? Sprawdzają się u Was?
Nie przepadam za kremami do depilacji, bo okropnie dla mnie sierdzą i w dodatku trzeba czekać aż krem rozpuści włoski. Wolę klasykę - żel+maszynka.
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię kremów do depilacji. kupiłam maszynkę Gillette Venus i tylko wymieniam wkłady i jest świetna:)
OdpowiedzUsuńja używam depilatora. ałć! pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńMiałam niebieską wersję tego kremu... i nigdy - przenigdy nie kupię go więcej!!
OdpowiedzUsuńśmierdzi pewnie ten składnik co niszczy włoski.. mi się zdarza używać kremów do depilacji. Do wosku nie mogę się jakoś przełamać. A na co dzień podobnie jak Helen żel +maszynka ;)
OdpowiedzUsuńjest to jeden z lepszych kremów do depilacji, który wypróbowałam, ale swoje wady ma. Używam go czasami tylko a tak to stawiam na depilator ;)
OdpowiedzUsuńużywałam tego kremu, ale przerzuciłam się na krem z isany. dla mnie jest ok, nie narzekam. wiadomo, że taki krem nie wyrwie cebulek ale efekt jaki daje jest dla mnie wystarczający.
OdpowiedzUsuńja nie używam takich specyfików...
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię, że dasz radę depilować się woskiem. coś strasznego!
początkowo bałam się iść do kosmetyczki na wosk, ale wcale nie było tak strasznie. skórę na nogach mam chyba dość wrażliwą, bo chyba tydzień utrzymywało się podrażnienie, było mi żal pieniędzy i tego że kolejna metoda depilacji się u mnie nie powiodła. Ale któregoś dnia złożyłam się z siostrą na zestaw do depilacji - bo choć podrażnienie utrzymywało się u mnie dość długo to efekt był zadowalający - i na długo spokój. :) zdziwiło mnie bardzo że podrażnienie po drugiej depilacji zeszło już po kilku godzinach. :)
UsuńPełny szacunek, ja zdecydowanie wolę kremy do depilacji.
OdpowiedzUsuńWosk nie jest taki straszny!! :)
Usuńw takim razie cienie są już twoje, czekam na wiadomość z adresem na który mam wysłać :)
OdpowiedzUsuńA ja wolę zwykłą maszynkę+piankę mojego faceta:D
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś się skuszę jak będzie na promocji:))
Ja też preferuję maszynkę. ;)
OdpowiedzUsuńUŻYWAŁAM PARU KREMÓW do depilacji. ale to co obiecują producenci to słowo rzucone na wiatr. ani jeden mi nie pomógł dlatego teraz też pare razy byłam u kosmetyczki by zrobiła mi to woskiem ;)
OdpowiedzUsuńUŻYWAŁAM PARU KREMÓW do depilacji. ale to co obiecują producenci to słowo rzucone na wiatr. ani jeden mi nie pomógł dlatego teraz też pare razy byłam u kosmetyczki by zrobiła mi to woskiem ;)
OdpowiedzUsuńNie wierzę takim kremom
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś bardzo często kremów do depilacji, ale też przerzuciłam się na wosk ;)
OdpowiedzUsuńMiałam. Bubel totalny. Po pierwszym użyciu poszedł w odstawke.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja polecam ten krem różowy z Veet ;p
OdpowiedzUsuńu mnie też się nie sprawdził ;/ zostałaś otagowana!
OdpowiedzUsuńhttp://sauria80world.blogspot.com/2012/01/tag-owczyni.html
raczej nie używam, bo nienawidzę tego zapachu :x
OdpowiedzUsuńnajbardziej chyba śmierdzi veet
używałam kremu z Ziaji. oprócz tego że poparzył mi nogi i okropnie śmierdział to nie robił nic. same buble te kremy ;)
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że nie usuwa wszystkich włosków, zazwyczaj te kremy tak mają
OdpowiedzUsuńja mogę wszystko znieść w kremach, nawet zapach, tylko nie to, że trzeba tyle czekać na użycie szpatułki...przed woskiem mam mega stracha:) więc pozostaje tylko maszynka:)
OdpowiedzUsuńMi takie kosmetyki do depilacji nie służą. Po pierwsze, nie usuwają za wiele włosków. Po drugie, podrażniają. Po trzecie, śmierdzą niemiłosiernie...
OdpowiedzUsuńczyli mamy całkiem podobne zdanie na ich temat. :)
Usuńoj nie, nie wiem czy ja mam jakies mega włosy ale mi tam wcale nie usuówają wlosów, nie wazne z jakiej firmy, a kilka już przetestowałam. Zbieram sie na pierwsze woskowanie nóg już od kilku lat, chyba czas w końcu podjac "męską" decyzję:)
OdpowiedzUsuńpodejmij męską decyzję, ja bałam się bólu a okazało się że wcale nie było tak strasznie. na dodatek mam taką przemiłą kosmetyczkę, ciągle mnie zagadywała, i nawet nie zauważyłam kiedy skończyła. ;-)
UsuńJa lubię i akurat ten krem jest moim ulubionym :) Jak si odpowiednio długo przytrzyma (10-15 minut) to wszystko ładnie schodzi. Ale fakt, że włoski szybko odrastają. Ja jednak jestem nieodporna na ból, więc stąd ten wybór kremu do depilacji...
OdpowiedzUsuńZ woskiem to jest tak,że najczęściej boli za pierwszym, drugim razem. Później skóra się przyzwyczaja - owszem, przyjemne to nie jest, ale nie powoduje już takich okrzyków jak za pierwszym razem ;) Metoda o tyle fajna, że o ile jesteśmy systematyczne - włoski odrastają baaardzo "wybrakowane" a z czasem nie odrastają wcale (ja jestem tego przykładem o 6 latach epilacji woskiem). Tylko najważniejsza zasada - nie można "zmięknąć" i użyć maszynki bo zniweczymy starania :)
OdpowiedzUsuńA co do smrodu kremów depilacyjnych - zawierają amoniak i to jego wina :))
pozdrawiam!
Dla mnie ten krem to również wielka lipa. Mogę trzymać nawet i 20 min a włoski jak są tak są...
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt ;]
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy ;]
ja polecam z Veet ;) jest na prawdę dobry :)
OdpowiedzUsuń