Violife SLIMSONIC:
stylowa i elegancka szczoteczka elektryczna, soniczna
Kilka słów wstępu na jej temat napisałam w poście informacyjnym, o tutaj: klik! Jeżeli nie miałyście okazji przeczytać, to zapraszam. Dzisiaj czas na szerszą opinię, po dłuższym testowaniu.
Wybrałam dla siebie wzór o nazwie Paris. Jak widzicie, umieszczono na nim obrazki charakterystyczne dla tego miejsca. Obudowa prezentuje się całkiem fajnie, z pewnością jest oryginalna i w pierwszej chwili wcale wskazuje na to, co kryje się pod osłonką. Chyba prędzej spodziewałabym się długopisu aniżeli szczoteczki. :-) Zdecydowanie wyróżnia się na tle drogeryjnych przedstawicieli tematu.
Po zdjęciach zamieszczonych na stronie sklepu spodziewałam się nieco mniejszych gabarytów, jest jednak poręczna i smukła, a rączka wcale nie jest za krótka.
Szczoteczkę uruchamiamy poprzez wciśnięcie guzika umiejscowionego na przedniej częsci urządzenia. Wprawiona w ruch emituje aż 22 000 drgań na minutę, w przeciwieństwie do mojej Oral B Vitality, która w tym samym czasie dostarcza 7600 ruchów rotacyjnych. Przekłada się to na jakość czyszczenia gdyż do prawdy świetnie myje zęby, są zdecydowanie bardziej i dłużej gładkie aniżeli po użyciu standardowej szczoteczki. Mimo, że główka szczoteczki nie ma wymyślnego kształtu, spisuje się bardzo dobrze w pielęgnacji jamy ustnej, dodatkowo bezboleśnie masuje dziąsła. Obudowa jest wykonana odpowiednio, przede wszystkim jest szczelna, nigdy nie zdażyło się aby woda dostała się do tej części gdzie skrywa się bateria.
Jestem zadowolona z mojego egzemplarza, cieszy mnie również fakt, że w zestawie otrzymujemy zapasową końcówkę i baterię (jest też karta gwarancyjna i instrukcja w języku polskim).
Koszt zakupu takiego wynalazku wynosi obecnie 69 zł, produkt jest dostępny na stronie: ARS DENTAL klik!, a adresy sklepów stacjonarnych znajdują się tutaj: klik!
Używałyście już ViolifeSlimsonic?
przydałaby mi się taka
OdpowiedzUsuńAle śliczne opakowania!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Ładny wzór sobie wybrałaś, podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie zastanawiam się nad zakupem takiej szczoteczki. Bardzo pomocny post. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChoć trudno w to uwierzyć, ta szczoteczka dodaje szyku!
OdpowiedzUsuńśliczna jest:)
OdpowiedzUsuńI takie szczoteczki powinny zachecac tych ktorzy nie przykladaja szczegolnej wagi do mycia zebow bo az sama sie prosi aby ja wziasc do reki i poprostu wypucowac zabki :-) nigdy nie mialam elektrycznej zawsze zwykle ale jak tak na nia patrze to az nachodzi mnie mysl aby ja jednak kupic a po przeczytaniu postu jeszcze bardziej mam na nia chec :-D
OdpowiedzUsuńrozkoszne są te szczoteczki ;D Ale póki co nie zamienię mojej elektrycznej na żadną inną :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te szczoteczki, a ich wzory jeszcze bardziej do siebie przyciągają :)
OdpowiedzUsuńale one ładnie wyglądają ! chce taką ;D
OdpowiedzUsuńMam szczoteczkę z oral-B i jakoś wolę zwykłą ;)
OdpowiedzUsuńWdziałem kiedyś testy takich szczoteczek, to przy takiej częstotliwości obrotów o mogą spokojnie czyścić i polerować metale szlachetne, tak więc do zębów z pewnością wystarczy przynajmniej 7600 obrotów...
OdpowiedzUsuńNa pewno już sam wygląd zachęca kobietę do zakupu ^^
OdpowiedzUsuńMam taką samą za 15 zeta :D
OdpowiedzUsuń