środa, 8 stycznia 2014

Bielenda: Awokado, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu

Za płynami dwufazowymi nigdy nie przepadałam. Nie używałam ich zbyt wielu, jednak bardzo negatywnie wspominam demakijaż niebieską Ziają. Okropnie podrażniła mi skórę okolic oczu. Od tamtego czasu raczej unikam tego typu specyfików, z powodzeniem zastępują mi je płyny micelarne, olejki myjące, sporadycznie z braku laku mleczka oczyszczające.
Bielendzie postanowiłam dać jednak szansę, a to za sprawą pozytywnych opinii krążących w internecie.


Bielenda,
Awokado, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu



Opis producenta:


Łagodny, niezwykle delikatny, a równocześnie wyjątkowo skuteczny płyn do demakijażu nawet bardzo wrażliwych oczu
Dzięki specjalnej 2-fazowej formule szybko i skutecznie usuwa również makijaż wodoodporny. Jednocześnie pielęgnuje i koi cienką i delikatną skórę wokół oczu,
nawilża ja, zapobiega wysuszeniu. 
Łagodzi podrażnienia. Nie pozostawia tłustej warstwy. Może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe.


Płyn zamknięty jest w przezroczystym, plastikowym opakowaniu ze szczelną nakrętką. Otwór jest dość spory. Produkt raczej bezzapachowy, dwukolorowy. Do kupienia w trzech wariantach (Bawełna, Awokado, Czarna Oliwka). Pojemność 125 ml.




Obie fazy tego płynu po wymieszaniu łączą się ze sobą należycie, ale wydaje mi się, że nieco za szybko się ponownie rozwarstwiają. Zdarza się, że muszę raz jeszcze zamknąć butelkę aby wstrząsnąć miksturę, bo nie dokończyłam usuwania makijażu. Produkt przeznaczony jest dla wrażliwych oczu, ja co prawda takich nie mam, ale faktem jest, że podczas użytkowania go, nie zaobserwowałam aby działał krzywdząco na okolice moich oczu, można powiedzieć, że jest delikatny. W moim mniemaniu produkt jest dość tłusty, pozostawia delikatną powłoczkę na skórze, której bardzo nie lubię. Zmywanie makijażu przebiega średnio dobrze. Lepiej w tej roli sprawdzają się u mnie płyny micelarne. Nie mówię, że nie zmywa kolorówki, bo to nieprawda, po prostu radzi sobie słabiej niż micel. Potrzeba więcej wacików i czasu. Wydajność przy codziennym stosowaniu oceniam jako średnią.


Skład:  Ingredients: Aqua (Water), Cyclomethicone, Isohexadecane, Glycerin, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Arginine PCA, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Sodium Chloride, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Disodium EDTA, Methylparaben, DMDM Hydantoin, CI 42090 (Acid Blue 9), CI 19140 (Acid Yellow 23).


Podsumowując: Powrót do dwufazówek mi raczej nie grozi. Zdecydowanie lepiej sprawdzają się u mnie micele - działają szybciej i są skuteczniejsze. W Awokado przeszkadza mi głównie ta tłusta warstewka, którą płyn pozostawia, uważam też, że mógłby sobie lepiej radzić z demakijażem. Ja na drugą buteleczkę się nie zdecyduję.



Dostępność: internet, drogerie, supermarkety
Cena: ok. 7 zł / 125 ml




Lubicie dwufazówki? Macie swoją ukubioną?

21 komentarzy:

  1. Nie przepadam za dwufazówkami, bo nie lubię tej tłustej warstwy;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie byłam z niego zadowolona. W ogóle płyny dwufazowe Bielendy nie przypadły mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam ale nie pamiętam jak na mnie działało. Teraz mam właśnie wspomnianą niebieską ziaje. A dwufazówki muszę używać w przypadku eyelinera żelowego z essence bo micel sobie z nim nie radzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam go, jednak był mało wydajny no i przeszkadzała mi tłusta warstwa jaką zostawiał
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mialam, ale widze ze to dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nigdy mnie nie kusił i widzę że nic nie straciłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam go dość dawno temu - moim zdaniem średniak. Obecnie zakochałam się w płynie dwufazowym z Garniera ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za dwufazami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo go lubiłam kiedyś, dawno już nie kupowałam dwufazowych płynów.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja nie przepadam właśnie za dwufazówkami

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja dla odmiany bardzo lubię dwufazówki Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam go i nawet był OK, tylko okazało się, że ma jedną wadę. Gdy wzięłam go na wyjazd, opakowanie (zakręcone) okazało się nieszczelne i wszystko mi zalał ;-(

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam go, ale się nie sprawdził, tylko rozmazywał. Polecam za to micela z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja także wolę płyny micelarne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mnie tez ta warstwa denerwuje

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam go nie używam teraz żadnych dwufazowych płynów ani mleczek stawiam na płyny micelarne

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie się sprawdził, polubiliśmy się :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Długi czas uważałam, że tylko płyny dwufazowe dadzą sobie radę z mocniejszym makijażem oka, który lubię nosić. Teraz na szczęście odkryłam płyny micelarne i jestem im wierna. Wiele miesięcy używałam wspomnianego przez Ciebie płynu ZIaji, aż pewnego razu też dostałam jakiegoś podrażnienia i od tej pory unikam produktów do demakijażu z niebieskim barwnikiem, na tej fali kupiłam brata bohatera notki - różową wersję z bawełną. Dobrze wpływał na kondycję moich rzęs, ale niestety poza tym nie mogę powiedzieć o nim nic pozytywnego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tą wersją zupełnie się nie polubiłam, niestety.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...