wtorek, 16 października 2012

W7: Trends, Honolulu Bronzer

Niedawno w wyniku wymiany z Kizią-Mizią trafił w moje ręce bronzer marki W7, który kusił mnie już od jakiegoś czasu... :-)



W7, 
Trends Honolulu Bronzer 




Produkt zamknięty w solidne, sztywne, tekturowe opakowanie, przyjemne dla oka (wzorowane na tych z Benefita). W zestawie otrzymujemy miękki pędzelek.
Matowy. Bezzapachowy. Pojemność: 6g.



No cudeńko. :-) Odkąd zobaczyłam ten bronzer na którymś z blogów kosmetycznych, zapragnęłam go mieć i cieszę się, że akurat Kizia-Mizia chciała się go pozbyć. :D

Kosmetyk ma bardzo ładny, matowy odcień, w którym nie znajdziemy drobinek ani wybijających czerwonych czy pomarańczowych nut. Kolor początkowo wydaje się być bardzo ciemny, ale po roztarciu na skórze jest lepiej, staje się delikatniejszy, odpowiedniejszy nawet dla mojej jasnej cery. Należy uważać z ilością, bo bardzo łatwo przedobrzyć. Bronzer ma bardzo ładną pigmentację, dobrze pokrywa skórę, może służyć jako róż bądź produkt do konturowania twarzy. Dobrze roztarty nie tworzy brzydkich placków. Nie ściera się w ciągu dnia, nie ciemnieje mi na skórze. Trochę pyli podczas nakładania na pędzel. Do minusów zaliczam to, że używany codziennie chyba zapycha lekko pory, ale to jeszcze uzupełnię - potestuję dłużej.
Moim zdaniem to bardzo udany produkt, trwały i w niskiej cenie, który świetnie się sprawdzi jeśli będziemy  nakładać go z umiarem.


Jedna warstwa, nałożona palcem:


 Roztarty:




Plusy:
+ dobra pigmentacja
+ ładny kolor bez drobinek
+ matowe wykończenie
+ nie ściera się, nie ciemnieje w ciągu dnia
+ niska cena
+ wydajny


Minusy:
- dostępność
- łatwo przedobrzyć i zrobić sobie krzywdę
- używany codziennie chyba lekko zapycha pory (ale potestuję dłużej, i ew. edytuję wpis)



Dostępność: Allegro, drogerie internetowe
Cena: ok. 13 zł / 6g



Znacie? Lubicie? Jaki jest Wasz ulubiony bronzer? :-)

46 komentarzy:

  1. Bardzo lubię bronzery Sephory, Clinique oraz Benefit, tego jeszcze nie miałam,ale mam róż z W7 i bardzo go lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już zaczynam rezygnować z bronzerów, lato to okres w którym je używam, jesienią idę w kierunku delikatnych róży. Ale na przyszły rok postaram się pamiętać o tym bronzerze.
    buźka

    OdpowiedzUsuń
  3. dużo rzeczy z W7 widziałam w normalnych drogieriach na Mazurach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o. :) a ja jeszcze nigdzie się z nimi nie spotkałam!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. duże miasta są zdominowane przez sieciówki, a w małych miastach można znaleźć cuda ;)

      Usuń
  4. Kusisz, ale obecnie zachwycam się bronzerem z Sephory :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już mam swój ukochany bronzer Hoola :)

    OdpowiedzUsuń
  6. swojego czasu baaaardzo go chciałam mieć, ale jakoś odpuściłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj już widzę, że dla mnie byłby za ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zobaczyłam go na którymś z blogów zapragnęłam go mieć. Od kiedy go używam mam mieszane odczucia, muszę jeszcze trochę potestować ;)

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. co chwile ktoś gdzieś kusi tym bronzerem ! kiedyś go sobię sprawie :), ja od lat używam manhattan natural bronzing puder natralnie brązujący i ile razy chciałam coś zmienić w końcu rezygnowałam z obawy o to że trafię na coś pomarańczowego.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. fajnie wygląda, ja mam swoją czekoladkę z Bourjois i starczy mi do końca świata:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Taka "bardziej ekonomiczna Hoola"? Nie wiem, czy nie za ciemny dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam oba, i jest ciemniejszy od hooli

      Usuń
    2. Hooli nie znam. :( tzn. widziałam na blogach, ale nie miałam okazji używać.

      Usuń
  12. Kolor wydaje się dość ciemny, zrobiłabym sobie nim kuku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale przyjemny bronzerek, uwielbiam każdy :P

    OdpowiedzUsuń
  14. ale przepiękne opakowanie ;)) Ja chyba nie potrafię posługiwać się bronzerem i wolę nie ryzykować

    OdpowiedzUsuń
  15. uzywam go codziennie od miesiaca i odpukac, mojej cery nie zapchal :) ja dwa razy dotykam pedzlem puderu, lekko strzepuje i efekt idealny, naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też delikatnie dotykam pędzlem, bo pigmentację ma porządną. :D

      Usuń
  16. znam i lubię:) ale nie używam go za często bo jakoś ciągle o nim zapominam;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie się prezentuje gdy jest roztarty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie mam zamiar go kupić, bo szukam czegoś matowego :) Ale nie wiem, czy nie będzie zbyt ciemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po roztarciu nie jest taki ciemny i ładnie się prexentuje na skórze. :)

      Usuń
  19. oj, bałabym się go u siebie nakładać, jak można sobie zrobić krzywdę, mam jasną cerę i byłoby ciężko

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale kusisz :)) Też mam na niego ochotę ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale ładny :)! Ale ja prawdopodobnie zrobiłabym nim sobie krzywdę ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja w sumie nie używam bronzerów - nie wychodzi mi to :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam go kolorek śliczny,ale ja jakoś się nie przekonałam do bronzerów i nie wiem kiedy to nastąpi :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Październik jeszcze trwa, zapraszam Cię do wzięcia udziału w tagu: Październik - miesiącem maseczek. Na koniec miesiąca do wygrania sporo nagród, które są widoczne u mnie na postach. Szczegóły tagu u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo fajny produkt, podoba mi się pudełeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. faktycznie z umierem trzeba, bo ta jedna warstwa dosc ciemno wyglada.
    ja od tygodnia wielbie hoole.lubie tez bronzer z bourjois (ten czekoladowy).

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak już posiadasz ten to czy zainwestowałabyś w benefit?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych z Benefitu nie używałam, ale szczerze mówiąc jestem zadowolona z tego a cena bardzo okazyjna, więc póki co nie marzy mi się oryginał. ;)

      Usuń
  28. Kolor jest zdecydowanie w moim guście :-)

    OdpowiedzUsuń
  29. ciekawe kiedy naucze sie wreszcie uzywac bronzerow. nie umiem i koniec. co naloze to czuje sie idiotycznie. roze uwielbiam i bez nich nie uznaje makijazu. mimo ze zbronzerem nie ma wiekszej filozofii to zle czuje sie z nim na twarzy :(

    OdpowiedzUsuń
  30. z w7 mam brozner/rozświetlacz i jest to mój ulubiony kosmetyk policzkowy :D tego jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę go kupić, bo jest trochę mocniejszy od Hooli :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wiecie gdzie można go kupić w Warszawie? Wiem, że można zamówić na allegro ale chciałabym kupić w jakiejś drogerii, bo chcę sprawdzić czy nie będzie dla mnie za ciemny. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...