W7,
Trends Honolulu Bronzer
Produkt zamknięty w solidne, sztywne, tekturowe opakowanie, przyjemne dla oka (wzorowane na tych z Benefita). W zestawie otrzymujemy miękki pędzelek.
Matowy. Bezzapachowy. Pojemność: 6g.
No cudeńko. :-) Odkąd zobaczyłam ten bronzer na którymś z blogów kosmetycznych, zapragnęłam go mieć i cieszę się, że akurat Kizia-Mizia chciała się go pozbyć. :D
Kosmetyk ma bardzo ładny, matowy odcień, w którym nie znajdziemy drobinek ani wybijających czerwonych czy pomarańczowych nut. Kolor początkowo wydaje się być bardzo ciemny, ale po roztarciu na skórze jest lepiej, staje się delikatniejszy, odpowiedniejszy nawet dla mojej jasnej cery. Należy uważać z ilością, bo bardzo łatwo przedobrzyć. Bronzer ma bardzo ładną pigmentację, dobrze pokrywa skórę, może służyć jako róż bądź produkt do konturowania twarzy. Dobrze roztarty nie tworzy brzydkich placków. Nie ściera się w ciągu dnia, nie ciemnieje mi na skórze. Trochę pyli podczas nakładania na pędzel. Do minusów zaliczam to, że używany codziennie chyba zapycha lekko pory, ale to jeszcze uzupełnię - potestuję dłużej.
Moim zdaniem to bardzo udany produkt, trwały i w niskiej cenie, który świetnie się sprawdzi jeśli będziemy nakładać go z umiarem.
Jedna warstwa, nałożona palcem:
Roztarty:
Plusy:
+ dobra pigmentacja
+ ładny kolor bez drobinek
+ matowe wykończenie
+ nie ściera się, nie ciemnieje w ciągu dnia
+ niska cena
+ wydajny
Minusy:
- dostępność
- łatwo przedobrzyć i zrobić sobie krzywdę
- używany codziennie chyba lekko zapycha pory (ale potestuję dłużej, i ew. edytuję wpis)
- używany codziennie chyba lekko zapycha pory (ale potestuję dłużej, i ew. edytuję wpis)
Dostępność: Allegro, drogerie internetowe
Cena: ok. 13 zł / 6g
Znacie? Lubicie? Jaki jest Wasz ulubiony bronzer? :-)
Bardzo lubię bronzery Sephory, Clinique oraz Benefit, tego jeszcze nie miałam,ale mam róż z W7 i bardzo go lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa już zaczynam rezygnować z bronzerów, lato to okres w którym je używam, jesienią idę w kierunku delikatnych róży. Ale na przyszły rok postaram się pamiętać o tym bronzerze.
OdpowiedzUsuńbuźka
dużo rzeczy z W7 widziałam w normalnych drogieriach na Mazurach :)
OdpowiedzUsuńo. :) a ja jeszcze nigdzie się z nimi nie spotkałam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńduże miasta są zdominowane przez sieciówki, a w małych miastach można znaleźć cuda ;)
UsuńKusisz, ale obecnie zachwycam się bronzerem z Sephory :)
OdpowiedzUsuńJa już mam swój ukochany bronzer Hoola :)
OdpowiedzUsuńswojego czasu baaaardzo go chciałam mieć, ale jakoś odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńoj już widzę, że dla mnie byłby za ciemny :)
OdpowiedzUsuńpo roztarciu nie jest taki ciemny. :)
UsuńJak zobaczyłam go na którymś z blogów zapragnęłam go mieć. Od kiedy go używam mam mieszane odczucia, muszę jeszcze trochę potestować ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
co chwile ktoś gdzieś kusi tym bronzerem ! kiedyś go sobię sprawie :), ja od lat używam manhattan natural bronzing puder natralnie brązujący i ile razy chciałam coś zmienić w końcu rezygnowałam z obawy o to że trafię na coś pomarańczowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
fajnie wygląda, ja mam swoją czekoladkę z Bourjois i starczy mi do końca świata:)
OdpowiedzUsuńTaka "bardziej ekonomiczna Hoola"? Nie wiem, czy nie za ciemny dla mnie...
OdpowiedzUsuńmam oba, i jest ciemniejszy od hooli
UsuńHooli nie znam. :( tzn. widziałam na blogach, ale nie miałam okazji używać.
Usuńmam i lubię :)
OdpowiedzUsuńKolor wydaje się dość ciemny, zrobiłabym sobie nim kuku.
OdpowiedzUsuńale mocny się wydaje :)
OdpowiedzUsuńAle przyjemny bronzerek, uwielbiam każdy :P
OdpowiedzUsuńale przepiękne opakowanie ;)) Ja chyba nie potrafię posługiwać się bronzerem i wolę nie ryzykować
OdpowiedzUsuńuzywam go codziennie od miesiaca i odpukac, mojej cery nie zapchal :) ja dwa razy dotykam pedzlem puderu, lekko strzepuje i efekt idealny, naturalny :)
OdpowiedzUsuńja też delikatnie dotykam pędzlem, bo pigmentację ma porządną. :D
Usuńznam i lubię:) ale nie używam go za często bo jakoś ciągle o nim zapominam;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje gdy jest roztarty :)
OdpowiedzUsuńnie mialam ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam zamiar go kupić, bo szukam czegoś matowego :) Ale nie wiem, czy nie będzie zbyt ciemny.
OdpowiedzUsuńpo roztarciu nie jest taki ciemny i ładnie się prexentuje na skórze. :)
Usuńoj, bałabym się go u siebie nakładać, jak można sobie zrobić krzywdę, mam jasną cerę i byłoby ciężko
OdpowiedzUsuńAle kusisz :)) Też mam na niego ochotę ^^
OdpowiedzUsuńAle ładny :)! Ale ja prawdopodobnie zrobiłabym nim sobie krzywdę ;P
OdpowiedzUsuńJa w sumie nie używam bronzerów - nie wychodzi mi to :(
OdpowiedzUsuńMiałam go kolorek śliczny,ale ja jakoś się nie przekonałam do bronzerów i nie wiem kiedy to nastąpi :)
OdpowiedzUsuńKocham go! Mój ulubiony bronzer!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPaździernik jeszcze trwa, zapraszam Cię do wzięcia udziału w tagu: Październik - miesiącem maseczek. Na koniec miesiąca do wygrania sporo nagród, które są widoczne u mnie na postach. Szczegóły tagu u mnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt, podoba mi się pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie z umierem trzeba, bo ta jedna warstwa dosc ciemno wyglada.
OdpowiedzUsuńja od tygodnia wielbie hoole.lubie tez bronzer z bourjois (ten czekoladowy).
Jak już posiadasz ten to czy zainwestowałabyś w benefit?
OdpowiedzUsuńTych z Benefitu nie używałam, ale szczerze mówiąc jestem zadowolona z tego a cena bardzo okazyjna, więc póki co nie marzy mi się oryginał. ;)
UsuńKolor jest zdecydowanie w moim guście :-)
OdpowiedzUsuńciekawe kiedy naucze sie wreszcie uzywac bronzerow. nie umiem i koniec. co naloze to czuje sie idiotycznie. roze uwielbiam i bez nich nie uznaje makijazu. mimo ze zbronzerem nie ma wiekszej filozofii to zle czuje sie z nim na twarzy :(
OdpowiedzUsuńz w7 mam brozner/rozświetlacz i jest to mój ulubiony kosmetyk policzkowy :D tego jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMuszę go kupić, bo jest trochę mocniejszy od Hooli :)
OdpowiedzUsuńWiecie gdzie można go kupić w Warszawie? Wiem, że można zamówić na allegro ale chciałabym kupić w jakiejś drogerii, bo chcę sprawdzić czy nie będzie dla mnie za ciemny. :)
OdpowiedzUsuń