sobota, 27 października 2012

Merino: Pomadka ochronna do ust z lanoliną SPF30+

Produkty marki Merino miałam okazję poznać dzięki wygranemu konkursowi organizowanemu na blogspocie. Miałam możliwość wyboru produktów na kwotę 100 zł (!) :-) Zdecydowałam się wtedy między innymi na zapasik pomadek zawierających lanolinę, są to produkty ochronne z wysokim filtrem.


Merino,
Pomadka ochronna do ust z lanoliną, SPF30+


Wyjątkowy skład balsamu sprawia, iż działa on w najbardziej ekstremalnych warunkach, kiedy nasze usta narażone są na szkodliwe działanie środowiska (wody, wiatru, słońca, zimna), np: narciarstwo, pływanie, żeglarstwo, jazda motorem, jazda konna, surfing itp.



Opis producenta:

Całoroczna ochrona przed szkodliwym promieniowaniem słońca, wiatru i zimna.
- Natychmiastowa pomoc dla suchych i popękanych ust,
- Zalecany do stosowania przy skłonnościach do opryszczki,
- Wodoodporny

Zawiera:
Lanolinę, aloes, witaminę E, olej jojoba

Balsam cechuje wyjątkowo wysoka ochrona przed szkodliwym promieniowaniem słooca – SPF 30+, zawiera szerokie spektrum filtrów UVA oraz UVB.
Regularne używanie balsamu spowalnia procesy starzenia, wiotczenia ust oraz powstawanie zmarszczek. Polecany przy stosowaniu preparatów upiększających, które mogą wpływad na usta drażniąco lub wysuszająco.
Stworzony, aby każdego dnia skutecznie chroni skórę twoich ust – delikatnie nawilża i odżywia.


Niewielkich rozmiarów pomadka w typowym dla siebie opakowaniu. Kolor produktu: żółty. Sztyft jest twardy, zbity, trochę tłustawy. Zapach słodki, nie wiem do czego go porównać. Bezsmakowa.
Opakowanie 4,5g.



Pomadki ochronne lubię i chętnie po nie sięgam. Od dłuższego czasu pilnuję aby zawsze mieć jakąś na stanie, noszę je w kurtce, torebce, trzymam na stoliku przy laptopie. Przetestowałam ich całe mnóstwo: Alterra, Nivea, Neutrogena, Bebe, Carmex, Wibo, Oeparol, Tisane, używałam też smakowych wazelin z FlosLeku. 
Pomadka Merino z Nowej Zelandii była dla mnie nowością, jesteście ciekawe jak wypadły testy? Sądzę, że zachęcająco, a spostrzeżenia zamieszczam poniżej. :-)

Pomadka koloru żółtego posiada twardą, zbitą konsystencję dzięki której właściwie nie obawiam się uszkodzenia czy złamania produktu (nie topi się, nie łamie, nie zniekształca), jest wyjątkowo wydajna. Gładko sunie po ustach, zostawiając na nich delikatną poświatę, można uznać, że pełni rolę błyszczyka.
Produkt na skórze pozostaje dość długo i przyznać muszę, że bije na głowę popularną Neutrogenę, której nie wspominam zbyt miło. Usta dzięki tej pomadce są gładkie, radzi sobie z wysuszeniem. Natłuszcza, zmiękcza i nawilża, nie jest to efekt krótkotrwały. Dodatkowo zawiera wysoki filtr SPF 30+ ! Z takim filtrem nie spotkałam się do tej pory w pomadkach ochronnych - wielki plus. W składzie znajdziemy lanolinę, aloes, witaminę E, wosk pszczeli i olej jojoba. Jest wodoodporna!
Jedynym minusem jaki dopatrzyłam się to cena i dostępność. Za tę pomadkę musimy zapłacić około 24 zł.

Posumowując, jeśli chodzi o działanie - to jedna z lepszych pomadek ochronnych jakie miałam okazję używać.

Skład: BEESWAX, CAPRYLIC TRIGLYCERIDES, CASTOR OIL, LANOLIN, OCTINOXATE, OCTOCRYLENE, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, JOJOBA OIL, TOCOPHERYL ACETATE, ALOE VERA



Plusy:
+ konsystencja
+ nawilża, wygładza, zmiękcza, regeneruje
+ efekt nie jest krótkotrwały
+ długo utrzymuje się na ustach
+ pozostawia ładną poświatę niczym błyszczyk
+ wydajna
+ wodoodporna
+ wysoki filtr
+ całoroczna ochrona ( woda, wiatr, słońce, zimno) 
+ już na pierwszym miejscu w składzie wosk pszczeli, jest też lanolina, wit. E, olej jojoba, aloes
+ brak parabenów

Minusy:
- cena
- dostępność


Dostępność: sklepy internetowe, ja wygrałam ją za pośrednictwem Ani w sklepie aanatural.pl
Cena: 24 zł / 4,5g



Macie swoje ulubione pomadki ochronne, które sprawdzają się w każdej sytuacji? :-)

32 komentarze:

  1. uwielbiam wszelkie mazidła do ust oprócz pomadek :p tej firmy nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na usta w okresie jesienno-zimowym używam masła shea - jest niezastąpione! tylko polecam z BU - ładniej pachnie ;)

      Usuń
    2. Mam masło shea i też je bardzo lubię, świetny produkt to prawda. :)

      Usuń
  2. Wysoka cena jak na pomadkę :(
    Ja teraz jestem zauroczona pomadką bebe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz czytam o tej pomadce i wydaje się całkiem fajna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie słyszałam nigdy, ale cena dość wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę droga. Ja chyba się na nią nie skuszę Carmex i Tisane mi wystarczają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Nie znam, ale poszukam o niej info. :)

      Usuń
    2. Są to bardzo naturalne kosmetyki, ja swoją pomadę dostałam w hiszpańskim Glossyboksie, więc z tego co kojarzę u nas chyba średnio dostępne, no ale dla chcącego :D

      Usuń
  7. Już jestem zaopatrzona na jesienni-zimowe dni w pomadki ochronne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. cena jest dla mnie bardzo wysoka... nie otworzyłam jeszcze swojej Alverde, ale w sumie nie mam problemow z ustami, wiec mysle, ze jest wystarczajaca ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cena jest dość wysoka,ale ma dużo plusów ;)Ja nie mam problemów ostatnio z ustami więc nie muszę być regularna w stosowaniu balsamów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię pomadki ochronne, więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. takiego wielkiego ulubieńca nie mam :( ale zawsze z chęcią wracam do Tisane i Carmex :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygrałam ją u Ciebie hie hie hie i bardzo polubiłam :>

    OdpowiedzUsuń
  13. Tło zdjęc stanowi taki kontrast dla pogody za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzeba się w takie cudeńko zaopatrzyć na mroźne dni :d Zapraszam na nowy post! ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomadki ochronne to moje uzależnienie.. Ale takiej kwoty bym chyba nie wydała! Pozostanę przy Carmexie i Tisane:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja maksymalna ochrona na ustach to spf 20 (z Oeparol). Nie sądziłam, że robią 30-stki :) Skład też bardzo ciekawy. Nie znam tej firmy, trzeba to będzie kiedyś nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz słyszę o tej firmie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Daje łądne efekty ;D tylko cena mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  19. Firmy nie znam.
    Z tego co jednak widzę, to chyba troszeczkę wyższa półka cenowa :)

    U mnie aktualnie pomadka z Nivea - wersja oliwka+cytryna. I sprawdza się u mnie naprawdę dobrze :)

    Czekam natomiast na pomadki z Alverde, które cieszą się dużym powodzeniem :) Już niedługo jedna z nich będzie do wygrania w moim listopadowym rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam marki, ale pomadka jest całkiem niezła z tego co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie dałabym za pomadkę tyle pieniędzy :D jestem pomadkomaniaczką i wolę mieć ich kilka (żeby mieć wybór ;D) niż jedną drogą. z resztą ja bardzo szybko zużywam pomadki ;>

    OdpowiedzUsuń
  22. 24 zł jak za taką pomadkę to dużo. Zapraszam na mój ostatni post o miętowym balsami do ust za 36zł. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...