Paczka od Cleanic
Poniżej krótkie recenzje poszczególnych produktów:
Patyczki Cleanic Professional
Prostokątne opakowanie mieści 200 sztuk patyczków do korekty makijażu i demakijażu. Różnią się od standardowych tym, że ich jedna część ma specjalnie wyprofilowaną końcówkę, lekko spiczastą. Taki kształt pozwala na bardziej precyzyjne dostanie się do miejsc, w których chcemy wykonać korektę (nieodpowiednio nałożony eyeliner, tusz, manicure). Nigdy wcześniej takich nie używałam, ale uważam, że ta niewielka zmiana to fajne rozwiązanie.
Rekomendowana cena przez producenta: 2,99 zł.
Płatki kosmetyczne Cleanic Pure Effect Soft Touch
Opakowanie zawiera 50 płatków. Są duże i kwadratowe. Wcześniej używałam zawsze okrągłych dlatego te są dla mnie swego rodzaju nowością. Przyznam szczerze, że takie duże płatki się u mnie nie sprawdzają, dlatego początkowo przecięłam część z nich w poprzek, ale trójkątny kształt okazał się średnio atrakcyjny w użyciu. Resztę zużyłam normalnie. Jeżeli chodzi o moje potrzeby to te płatki są za duże, gdyż w moim mniemaniu połowa wacika się marnuje. Do końcowego, pełnego, wieczornego demakijażu - mogą być, ale do jednorazowego przetarcia skóry tonikiem, ziołami czy hydrolatem wolę mniejsze. Jeżeli chodzi o jakość to jestem z nich zadowolona, są miękkie, dość grube, mimo, że nie mają zszytych końców to nie rozwarstwiają się i nie pozostawiają włókien na skórze.
Rekomendowana cena przez producenta: 4,79 zł.
Chusteczki do demakijażu Cleanic z płynem micelarnym
Opakowanie mieści 25 sztuk (20+5 gratis) chusteczek. Uważam, że to fajne rozwiązanie połączyć tego rodzaju chusteczki z płynem micelarnym, który jak wiemy, potrafi skutecznie usunąć makijaż. Każda z nich jest odpowiednio nasączona, ma przyjemny zapach i nie podrażnia mojej skóry. Są łatwe w użyciu. Ja zmywam nimi tylko makijaż oczu i ust dlatego podobnie jak w przypadku płatków - okazały się dla mnie trochę za duże. Jeśli chodzi o demakijaż to zwykle nienagannie radzi sobie z usuwaniem kolorówki, której używam (najpierw zwilżam wodą miejsca, z których chcę usunąć makijaż, dopiero później przecieram tę powierzchnię chusteczką). Są hypoalergiczne, zawierają również d-pantenol i allantoinę. Cena jest dość wysoka, a pojemność raczej mała i dlatego sądzę, że wolałabym w tej kwocie (bądź nieco wyższej) kupić zwykły płyn micelarny. Tak sobie myślę, że mogłabym używać ich na wyjeździe, sporadycznie, nie na co dzień - tylko wtedy, kiedy chcę ograniczyć ilość zabranych ze sobą w podróż butelek z kosmetykami.
Rekomendowana cena przez producenta: 8,99 zł.
Nawilżane chusteczki do peelingu Cleanic Professional
Niebieskie opakowanie mieści 10 dość dużych, nawilżanych chusteczek. Jedna strona jest gładka, druga natomiast została pokryta sporą ilością niebieskich granulek. Zapach w użytkowaniu mi nie przeszkadza, ale nie podoba mi się, wolałaby aby były bezzapachowe. Niech Was nie zwiedzie wygląd produktu, bo to na prawdę intensywny peeling. Granulki są ostre, dla mojej cery za ostre (obecnie używam peelingu enzymatycznego), jednak mogą sprawdzić się do ścierania martwego naskórka z innych partii ciała, mniej wrażliwych, np.: ręce, nogi, brzuch (a i tam uważałabym z intensywnością masażu). Dzięki tym chusteczkom skóra jest gładka i oczyszczona po ich zastosowaniu lepiej wchłaniają się preparaty pielęgnujące typu balsam. Pomysł tego typu gadżetu uważam za bardzo dobry, odpowiednio sprawdzić by się mógł w podróży, jednak w mojej ocenie chustki są za ostre i mogą pokaleczyć twarz. Zdecydowanie nie polecam ich osobom o wrażliwej, delikatnej, podatnej na uszkodzenia cerze czy z zaognionymi zmianami trądzikowymi. W takim wydaniu to nie jest produkt dla mnie.
Rekomendowana cena przez producenta: 6,99 zł.
Jeśli chodzi o dostępność to każdy z powyższych produktów znajdziecie np.: w drogeriach, marketach, internecie.
Używałyście któregoś z nich?
Chusteczki do peelingu wyglądają obiecująco ale dla mojej twarzy też pewnie byłyby za mocne.
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię patyczki, bo świetnie sprawdzają się przy codziennym makijażu :) Zawsze do nich wracam.
OdpowiedzUsuńpłatki mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za chusteczkami do demakijażu
OdpowiedzUsuńTe chusteczki peelingujące są ciekawe :) Szkoda tylko że za mocno ścierają! :(
OdpowiedzUsuńLubię takie duże płatki kosmetyczne,są o wiele bardziej praktyczne od tych mniejszych :)
OdpowiedzUsuńLubię te profilowane patyczki:)
OdpowiedzUsuńTakich patyczków typowo do korekty makijażu to i ja nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
polubiłam cały ten zestaw :)) szczególnie peeling, cudownie zdziera :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie u mnie trwa konkurs i do wygrania jest cała czwórka ;) zapraszam
Pokochałam chusteczki do peelingu. Są niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów tej firmy, ale już jakiś czas temu uznałam, że przydałyby mi się patyczki wyprofilowane w inny sposób, muszą być przydatne przy korekcie makijażu :)
OdpowiedzUsuń