środa, 11 lutego 2015

Shinybox: Winter in the City - recenzja

Miło mi wziąć się za napisanie tej recenzji, bo jej pojawienie się oznacza, że lada moment trafią do nas kolejne pudełka, tym razem adresowane na miesiąc luty. Na Funpage'u Shinyboxa można zobaczyć jak będzie wyglądała oprawa graficzna boxa, muszę przyznać, że wygląda uroczo, a to wszystko za sprawą zbliżających się Walentynek. Nie wybiegając jednak w przyszłość, skupmy się na tym, co znalazło się w składzie styczniowej zawartości.


Shinybox: Winter in the City - recenzja




Wspominałam już wcześniej, że tym razem Shinybox uraczył nas trzema produktami pełnowymiarowymi i dwoma miniaturami. Znalazła się tutaj również próbka w saszetce. Marki kosmetyków to: Sylveco, Beautyface, Glazel, Vedara.


1. SYLVECO Oczyszczający peeling do twarzy
(produkt pełnowymiarowy) Sugerowana cena: 20 zł / 75 ml

Znam markę Sylveco, podoba mi się to, że Polska marka wprowadziła na rynek dobrej jakości kosmetyki o przyjemnych składach. Od dawna chciałam wypróbować jak działa korund, dzięki temu peelingowi miałam ku temu okazję. Drobinki ścierające zanurzone w tym produkcie są maleńkie, jednak trzeba przyznać, że mają ogromną moc ścierania. Są ostre, ale nie zauważyłam aby kaleczyły skórę. Po zastosowaniu możemy cieszyć się gładką i oczyszczoną cerą. Napiszę o nim więcej w osobnej notce gdyż uważam, że warto przyjrzeć się temu produktowi!


2. BEAUTYFACE Innowacyjne serum do twarzy
(produkt pełnowymiarowy) Sugerowana cena: 29 zł / 10 ml

Lubię opakowania z pipetką, ze względu na możliwość higienicznej aplikacji. Kosmetyk o którym mowa ma dość płynną, odrobinę żelową konsystencję i wg Producenta nadaje się do każdego typu skóry. Otrzymałam wersję dotleniającą. Już niewielka ilość wystarcza aby rozprowadzić serum na twarzy. Po aplikacji skóra nie lepi się, nie świeci, produkt szybko się wchłania. Niesamowicie wygładza skórę, wspomaga regenerację. Pomaga zmniejszyć wydzielanie sebum, nie zatyka porów. Muszę przyznać, że ten kosmetyk miło mnie zaskoczył.


3. GLAZEL Perełki rozświetlające skórę        
(Otrzymałyśmy opakowanie o gramaturze 10 g) Sugerowana cena: 45 zł / 17g

W plastikowym, okrągłym opakowaniu znalazłam 16 kuleczek w dwóch kolorach. Tych jaśniejszych jest zdecydowanie więcej. To produkt rozświetlający, niby można go stosować na całą twarz, ale ja, posiadaczka cery mieszanej/tłustej, zawsze decyduję się co najwyżej nakładać go na wybrane partie twarzy (łuk brwiowy, kości policzkowe, kąciki oczu). Perełki są miękkie, trzeba obchodzić się z nimi delikatnie. Efekt jaki uzyskuję nie jest nachalny, pigmentacja średnia, myślę, że dodaje skórze nieco wizualnej świeżości.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z tego typu kosmetykami, dlatego ciężko mi porównać ich jakość.


4. SYLVECO Szampon lub Balsam do włosów
(produkt pełnowymiarowy) Sugerowana cena: 28 zł / 300 ml

Zarówno z szamponem jak i balsamem do włosów tej marki miałam już wcześniej do czynienia. Trochę żałuję, że to one trafiły do pudełek a nie np. żel do mycia twarzy, ale cóż, może innym razem. :-) Do mojego pudełka włożono szampon pszeniczno-owsiany. Ma przyjemny zapach, jednak kiepsko się pieni i nie najlepiej się rozprowadza. O ile to pierwsze można mu wybaczyć gdyż produkt nie zawiera SLS, tylko delikatne środki myjące, to to drugie jest jednak trochę problematyczne. Skład ma przyjemny, prosty, naturalny. Moje włosy myje odpowiednio, polecam używać go wraz z jakąś odżywką, bo może plątać kosmyki.


5. VEDARA Balsam do ust z 24 karatowym złotem
(Otrzymałyśmy opakowanie o gramaturze 7 ml) Sugerowana cena: 24 zł / 14 ml

Balsam ma przyjemne dla oka opakowanie. Produkt jaki znajdziemy pod pokrywką ma ładny, żółtawy kolor i ciekawie pachnie. Dobrze rozprowadza się na ustach. Producent zapewnia, że każdy jego produkt, to unikalna mieszanka naturalnych olejów, ekstraktów roślinnych i witamin młodości. Znajdziemy tu m.in.: olejek migdałowy, kokosowy, wosk pszczeli, witaminę A, E, masło shea, jest też naturalny filtr UV. Pominięto parabeny, konserwanty, siarczany. Efekt jaki uzyskujemy to delikatnie nabłyszczenie ust (bez nadawania im koloru) i raczej krótkotrwałe wygładzenie. O dziwo kosmetyk ten słabo nawilża. Nie zauważyłam spektakularnego działania na moich ustach. Po takiej zawartości składników liczyłam na coś więcej.


Jak oceniacie edycję Winter in the City?

17 komentarzy:

  1. Te perełki wydają się być bardzo fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam oczyszczający peeling Sylveco, z którego jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też musze mieć coś z Sylveco:).

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem niezłe, aż 3 produkty Sylveco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co kupisz w pierwszej kolejności? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiadało się fajnie i jak widzę takie pozostało. Mnie najbardziej serum zaciekawiło, choć generalnie zawartość na plus.

    OdpowiedzUsuń
  7. polubiłam się z tym pudełeczkiem, choć wcześniejsze edycje bardziej mi wpadły w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Edycja styczniowa bardzo przypadła mi do gustu, jedyne z czego nie byłam zadowolona to te nieszczęsne kulki rozświetlające! Akurat mnie trafił się balsam myjący, który sprawuje się u mnie przyzwoicie, choć bardzo plącze włosy :-/ Czekam jednak z wielką ciekawością na lutową edycję, która już jutro powinna do Nas dotrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. W szamponie Sylveco podoba mi się krótki i konkretny skład ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę się wreszcie na coś skusić z firmy sylveco ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę wszystkie kosmetyki świetne, a Sylveco uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie to kusi pomadka peelingująca z Sylveco ;) ale fajne nowości ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...