ShinyBox by Pewex - recenzja
Poniżej zapraszam na recenzję każdego z produktów, które znalazłam w pudełku.
1. NU, Nail Care Polish Remover
Chusteczki z poprzedniego boxa (marki Jelid) były porażką, dlatego sądziłam, że w przypadku tych będzie tak samo. Przyznaję - niepotrzebne to negatywne nastawienie, bo nie jest źle. Radzą sobie ze zmywaniem paznokci, nie rozmazując przy tym lakieru. Są tez większe i dzięki temu wydajniejsze. Są ok, ich forma sprawia, że sprawdzą się w podróży, ale nadal pozostaję zwolenniczką standardowego zmywania lakieru z paznokci.
2. APC, 5 cieni do powiek w kuleczkach
3. MARIZA, pomarańczowy peeling do ust
Muszę przyznać, że konsystencja tego produktu mi odpowiada. Jest zwarta, ale nie twarda, podczas nakładania na skórę nie osypuje się ani nie podrażnia naskórka. Peeling ma słodki, pomarańczowy zapach. Cukrowe drobinki nie są ostre, nie kaleczą ust, wręcz masują, pobudzają i wygładzają naskórek. Całkiem fajny bajer, dobrze sprawdza się podczas obecnej pory roku, kiedy wiele z nas boryka się z przesuszonymi, spierzchniętymi ustami.
4. ORGANIQUE, złoty peeling cukrowy z ekskluzywnej linii Eternal Gold
5. BANIA AGAFI, balsam do włosów, aktywator wzrostu
Balsam nakładałam przeważnie na 5-20 minut na całą długość włosów, pomijając jedynie ich nasadę. Produkt ładnie pachnie, ułatwia rozczesywanie włosów, sprawia, że są one gładkie i sypkie. Trafiła mi się wersja "aktywator wzrostu" - przyznam szczerze, że nie potrzebuję tego typu wynalazków, moje włosy rosną w standardowym tempie, które mi odpowiada. Czy aktywował wzrost? Nie jestem w stanie ocenić, gdyż nie stosowałam się do zaleceń producenta. Saszetka wystarcza na około 4-5 zastosowań.
6. JOKO, baza pod cienie
Baza z Joko wskoczyła na miejsce mojej poprzedniej bazy i nie miała łatwego zadania, gdyż produkt z Hean spełniał moje oczekiwania w 100%. Jeśli miałabym porównać te dwa kosmetyki, to lepiej oceniłabym Hean, ale Jako również sprawuje się całkiem dobrze. Podbija kolor cieni i przedłuża ich trwałość. Posiada kremową konsystencję, którą łatwo rozprowadzić na powiece. Zobaczymy tylko czy nie stwardnieje na kamień, jak jeden z poprzednich egzemplarzy, który miałam niewątpliwą przyjemność testować. ;-)
Jak widzicie listopadowa zawartość pudełka okazała się być bogata w różnorodność. Cieszy mnie fakt, że każdy z kosmetyków był produktem pełnowymiarowym. Po raz kolejny poznałam specyfiki, których wcześniej nie miałam przyjemności stosować. :-)
Mam dla Was zniżkę, dzięki której zakupicie to pojedyncze pudełko w kwocie 53 zamiast 59 zł (plus darmowa wysyłka kurierem).
Podaję kod, który należy wpisać w momencie zakupu: TOWAR1KLASA
Pudełko do nabycia na stronie ShinyBox.
Który kosmetyk przykuwał Waszą uwagę? :-)
Produkt Organique - czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńNie musisz czekać, przeczytaj notkę to znajdziesz recenzję. :)
UsuńWłaśnie dzisiaj dotarł do mnie peeling Marizy :)
OdpowiedzUsuńJak oceniasz pierwsze wrażenia? :)
UsuńJedno z lepszych pudełek jakie widziałam
OdpowiedzUsuńhttp://carminlove.pl/
Jest udane, racja!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie peeling, jeszcze nigdy nie miałam nic z Organique :)
OdpowiedzUsuńPolecam. :) Marka ma godne uwagi produkty. :)
UsuńPodoba mi się zawartość tego pudełeczka ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja bardzo polubiłam się z zawartością pudełka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawe było to pudełko. Peeling chyba wybija się na najlepszy kosmetyk :-).
OdpowiedzUsuńTez tak sądzę. :)
UsuńPeeling sama bym z chęcią przetestowała ;)
OdpowiedzUsuń