Shinybox -
Stop nietrafionym prezentom, grudzień 2014
1. POSE, Luksusowy krem pielęgnacyjny
Cena sugerowana: ok. 100 zł / szt
To krem, którego jestem bardzo ciekawa, jednak musi zaczekać na swoją kolej gdyż obecnie używam czegoś innego. Wiem, że wiele z Was jest zadowolonych z możliwości przetestowania produktów Pose. Wspomnę tylko, że wariant, który otrzymałam, to rewitalizujący krem na dzień, który posiada w składzie bezpieczne składniki i roślinne receptury.
2. LIERAC, płyn micelarny do demakijażu
Cena sugerowana: 65 zł / 200 ml
Powiem tak - liczyłam na więcej. To moje pierwsze spotkanie z marką Lierac i muszę przyznać, że średnio udane. Płyn ma swoje wady i zalety. Nie przypadł mi do gustu jego zapach i to, że jak dostanie się do oczu, powoduje ich szczypanie. Z mocniejszym makijażem powiek i rzęs nie radzi sobie najlepiej. A do tego wysoka cena... Znam lepsze płyny micelarne.
3. VASELINE, Balsam do ciała
Cena sugerowana: 14,50 zł / 200g
Mam nadpoczęte dwa tego typu produkty do ciała jednak ciekawość działania Vaseline sprawiła, że i ten balsam poszedł w ruch. Pierwsze spostrzeżenia są jak najbardziej na plus. Ocenię go po dłuższej chwili testowania, gdyż obecnie moja recenzja nie byłaby miarodajna.
4. PUT&RUB, Rozgrzewający krem do rąk
Cena sugerowana: 39 zł/ 100 ml
Miłe, świąteczne skojarzenia przywołuje zapach tego kremu. Czuć wyraźnie cynamon, imbir i pomarańczę. Produkt został zaopatrzony w wygodną pompkę. Konsystencja jest treściwa, dobrze się wchłania, nie pozostawia otoczki na skórze. Z pielęgnacją dłoni radzi sobie należycie. Jestem bardzo zadowolona i z chęcią wypróbuję innych produktów tej marki.
5. ORGANIQUE, Cynamonowe mydło glicerynowe
Cena sugerowana: 14,90 zł / 100g
Glicerynowe mydełko o zapachu cynamonu pachnie obłędnie, zapach jest trwały i rozpościera się wokół. Bardzo dobrze się pieni, myje, nie podrażnia, a do tego odpowiednio nawilża skórę. Świetnie sprawdzi się również jako zapachowa kostka do szafy czy szuflady. Chętnie poznam pozostałe warianty.
6. APC, Zestaw sypkich cieni + brokat
Cena sugerowana: 41,50 zł / 3 szt
Jeżeli chodzi o wieżyczkę z cieniami do powiek, to u mnie zastosowanie znalazł jedynie złoty brokat, który stosuję jako dodatek do zdobienia paznokci. Odsypałam go sobie do woreczka strunowego, a reszta powędrowała do kosmetyczki mojej siostry. Dlaczego? Nie podobają mi się kolory tych pigmentów. Dodatkowo kwota jaką należy zapłacić za ten kosmetyk, to jakieś nieporozumienie. ;-)
7. VASELINE, Wazelina kosmetyczna
Cena sugerowana: 6,50 zł / 50ml
Produkt o bardzo wszechstronnym działaniu. Wspomaga regenerację skóry, jest pomocny przy skaleczeniach, drobnych rankach. Zabezpiecza delikatną skórę ust przed niską temperaturą. Nawilża skórki, łokcie, kolana, pięty. Warto mieć tego typu specyfik pod ręką.
8. LOVE ME GREEN, Olejek do masażu i kąpieli
Cena sugerowana: 39,90 zł / 100 ml
To mój drugi olejek tej marki. Dobrze sprawdza się jako odżywiająco-nawilżający dodatek do kąpieli jak i również użyty w celach masażu. Jego bazą jest olejek z sezamu i moreli ekologicznych. Nie jest tłusty, sprawa, że skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Trochę drogi, znam tańsze i równie skuteczne.
9. SIGNAL, White Now, pasta do zębów
Cena sugerowana: 13,50 zł / 50 ml
To dodatek do pudełka, który wzbudził nieco kontrowersji, wśród Klientek Shinyboxa. Nie spodziewały się otrzymać w boxie urodowym tego rodzaju produktu. Ja z chęcią spożytkowałam pastę i uważam, że sprawdza się całkiem dobrze, nie wykluczam ponownego zakupu.
Podsumowując: pudełko wypełnione po brzegi, bogate w różnorodne kosmetyki. Najlepiej miały jak zwykle Subskrybentki - tym razem otrzymały dodatkowo dwa pełnowymiarowe produkty, były nimi: krem do rąk Put&Rub i olejek Love Me Green. Według mnie pudełko ma kilka mocnych akcentów. Pojawiły się nowe marki, ochoczo podeszłam do testowania. Po raz drugi zawiodłam się na kosmetykach APC dlatego mam nadzieję, że nie będę już umieszczane w Shinybox'ach.
A, i muszę również pochwalić opakowanie - kolory żywe i świąteczne, stanowiły świetny akcent, który cieszył oko. Jestem ogromnie ciekawa co przyniesie styczniowy Shinybox. Wy też? :-)
Nakład tej edycji pudełek został całkowicie wyczerpany. Jeżeli jesteście zainteresowane, którymś z archiwalnych boxów, bądź najnowszym - styczniowym, zajrzyjcie na stronę Shinybox.
Który kosmetyk najbardziej Was zaciekawił? :-)
O kremiku Pose czytałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńJa też. :)
UsuńChce wypróbować ten balsam Vaseline ;)
OdpowiedzUsuńJak wypróbujesz to daj znać jak wrażenia! :)
Usuńjak sie w pudełka nie bawię
OdpowiedzUsuńNie lubisz niespodzianek? :)
Usuńudane pudełko, gdyby wszystkie produkty były dla wszystkich:)
OdpowiedzUsuńOj tak, produkty dla Subskrybentek były udane. :)
Usuńz pudełka grudniowego byłam bardzo zadowolona, dziś dostałam styczniowe i średnio wypada przy poprzednich
OdpowiedzUsuńJa na swoje jeszcze czekam. :)
UsuńMam Vaseline wazelinę z Joy Boxa oraz olejek Love me green :).
OdpowiedzUsuńI jak się sprawują?
UsuńNajbardziej zainteresował mnie krem Pose i krem do rąk z Pat&Rub. Chciałabym wypróbować na sobie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tych produktów nic nie byłoby nietrafionym prezentem.
OdpowiedzUsuńTo pudełko przypadło mi do gustu, VASELINE balsam do ciała bardzo lubię oraz krem do rąk
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość pudełka. Ja już od jakiegoś czasu nie zamawiam ShinyBoxów. Może czas to zmienić? ;)
OdpowiedzUsuńna pewno zaletą jest ilość kosmetyków
OdpowiedzUsuńJuż nie mam tego pudełka, bo zrezygnowałam z subskrypcji. Jak dla mnie to ciekawy jest tylko ten krem do twarzy. Reszta kosmetyków beznadzieja.
OdpowiedzUsuńLubię produkty Love Me Green :) Miałam też tą waelinę,była całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńDużo kosmetyków ale szkoda że dla Subskrybentek.
OdpowiedzUsuńja nei znam zadnego z tych kosmetyków :/
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych balsamow z Vaseline:)
OdpowiedzUsuń