MUA,
Blusher - SHADE 3
Opis producenta:
Mua Blusher – roże są mocno napigmentowane, uniwersalne, wielofunkcyjne. Mogą być stosowane bezpośrednio na skórę jak i na podkład.
Używaj ich, aby udoskonalić swój makijaż i podkreślić kości policzkowe, które nadadzą Twojej twarzy wspaniały kształt i charakter. Dostępne są odcienie różu od jasnoróżowych do złotobrązowych.
Kosmetyk mieści się w prostokątnym, plastikowym, lekkim opakowaniu. Konsystencja dość sucha, delikatna, łatwo rozprowadza się na skórze. Pojemność: 2,4g. Termin przydatności: 12 mc od dnia otwarcia.
Opakowanie produktu wygląda na dość liche, spory czas przesiedziało w pudełku na kosmetyki zanim po nie sięgnęłam, mimo to nie zdążyło się rozlecieć. Bardzo łatwo o porysowanie górnej klapki, a to nie dodaje uroku, patrząc na kosmetyk od strony wizualnej. Jednak nie pudełko będę dzisiaj oceniać. :-)
Róż ma delikatną strukturę i miękko sunie po skórze. Pigmentacja jest bardzo zadowalająca, choć wymaga użycia odpowiedniego pędzla. Przy aplikacji potrafi troszkę się osypywać, jest to jednak do opanowania. Nakłada się równomiernie bez plam czy placków.
Posiadam kolor nr 3, który umożliwia bardzo ładne ożywienie skóry, nałożony w odpowiedniej ilości tworzy naturalny, nieprzesadzony efekt zdrowych rumieńców. Zanurzono w nim sporą ilość delikatnych drobinek, nie są jednak nachalne, nie rzucają się w oczy, nie psują uroku.
Trwałość oceniam dobrze, troszkę ściera się w ciągu dnia, wymaga delikatnej poprawki.
Z tego co mi wiadomo wersja "shade" posiada w kolekcji 6 kolorów, więc jest szansa, że znajdziecie coś dla siebie. Tego różu można używać bezpośrednio na gołą skórę, bądź na podkład.
Ogólnie jestem zadowolona.
Dostępność: internet
Cena: ok. 8 zł / 2,4 g.
Znacie MUA? :) Używacie?
mam trzy róże MUA, za tą cenę są super!
OdpowiedzUsuńCena jak najbardziej na plus. :)
UsuńPosiadam kilka innych produktów tej marki ale róż jeszcze mnie nie skusił :-)
OdpowiedzUsuńMnie kuszą ich cienie. :)
UsuńBardzo podoba mi się ten kolor :)
OdpowiedzUsuńTak, mi też się podoba. :)
Usuńu mnie bronzer mi su być, róż nie koniecznie :p
OdpowiedzUsuńTeż lubię. :)
UsuńA ja firmy nie znam, a róż zapowiada się obiecująco. Ciekawe jak wyglądają inne odcienie :-)
OdpowiedzUsuńSą w internecie, można poszukać. :)
UsuńChyba mam gdzieś ten odcień, ale leży zapomniany w szufladzie. Polecam odcień nr 6 - bardziej wpadający w bronzer z lekko złotym wykończeniem. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info. :)
Usuńna razie kupiłam paletkę z cieniami i tak średnio mi podeszły
OdpowiedzUsuńTwoje pazurki wrócą do normy w końcu :) poprostu macierz musi się zregenerować po dawce trutki z Eveline :(
UsuńOby! :) Chociaż trwa to już jakiś czas i końca nie widać. :(
UsuńPodoba mi się ten kolor :) Szkoda, że mam słaby dostęp do MUA ;/
OdpowiedzUsuńLubię takie kolorki na policzkach :)
OdpowiedzUsuńNie używam różów, raczej bronzery - mam zbyt "pulpetowatą" twarz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Ja mimo stacjonarnego dostępu do MUA, nie mam przekonania do tej firmy. Spróbowałam kilku ich kosmetyków i chyba to by było na tyle :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie i w dodatku jest tani.
OdpowiedzUsuńŁadny ma kolor :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek
OdpowiedzUsuńRzadko używam różu. Ostatnio wygrzebałam jakiś u mamy w szafce i powoli eksperymentuję ;) A ten jest bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńFajny ten róż :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te róże, mam 3 kolory i zasługują na uwagę :-))
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :) Może kiedyś skuszę się na róż MUA, cena jest zachęcająca :D
OdpowiedzUsuńnie używam, ale ten prezentuje się ładnie :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale nie mogę przekonać się do różu na swoich policzkach :((
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tymi kosmetykami jednak kolorek jest świetny ;)
OdpowiedzUsuń