KOBO Professional Fashion Eye Shadow
(Metaliczne cienie do powiek)
Opis Producenta:
Cienie zapewniają trwały, intensywny i wyrazisty kolor oraz efektowny metaliczny połysk. Bogata formuła składników zawiera korzystne dla skóry makro i mikroelementy.
Cienie można stosować na sucho i mokro, w zależności od pożądanej intensywności makijażu,
nakładając je przy pomocy twardego aplikatora.
Na zdjęciach, które publikuję w tym poście, prezentuję cienie w formie zapasów do samodzielnego skomponowania palety magnetycznej. To świetne rozwiązanie, jeżeli chcemy stworzyć własny zestaw i przetrzymywać go w jednym miejscu. Każde wypełnienie kółeczka ma gramaturę 2 g. Cienie występują oczywiście również w normalnej wersji, w plastikowym, odkręcanym słoiczku (są jednak prawie dwa razy droższe).
Poniżej możecie zobaczyć każdy odcień z osobna.
Ten, kto czyta mojego bloga regularnie, z pewnością wie, że bardzo lubię cienie do powiek marki Kobo Professional. Kiedy tylko dowiedziałam się z pierwszych materiałów prasowych o wprowadzeniu do sprzedaży nowej, jesiennej kolekcji, to wiedziałam, że muszę ją mieć. W zasadzie gdybym miała ocenić kolorystykę, to jedynie odcień 221 mi nie pasuje. Pozostałe barwy polubiłam, to ładne, ciepłe, dobrze wpasowujące się w obecną aurę kolory, które można bez problemu łączyć ze sobą na różne sposoby. Mają piękne metaliczne wykończenie, są dość miękkie, dobrze rozprowadzają się na powiece, potrafią rozświetlić spojrzenie. Kolory są wyraziste, mają dobrą pigmentację (na zdjęciach powyżej nałożyłam palcem cienką warstwę kosmetyku), a ich intensywność można oczywiście stopniować. Dobrze współpracują z bazą. Producent zapewnia (a ja potwierdzam :-)) - cienie można nakładać zarówno na mokro jak i na sucho. Fajnie sprawdzają się na co dzień i myślę, że świetnie wspomagają tworzenie jesiennych makijaży.
Jeśli miałabym wybrać, to moimi faworytami są 216, 217, 218 i 219.
Dostępność: Drogerie Natura
Cena: 9,99 zł / szt.
Jak Wam się widzą te kolory z jesiennej kolekcji? :-)
218, 219 i 220 moim zdaniem najpiękniejsze, chociaż każdy mogłabym mieć ;D
OdpowiedzUsuńciekawe kolory, jednak ja jestem nudna. w beżach i brązach czuję się najlepiej. Kiedyś kupowałam inne kolory, ale zmuszałam się potem do ich użycia i źle się w nich czułam, więc zaprzestałam kupowania tego, co wiem, że będzie leżało i się marnowało.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory, większość z nich znalazłaby u mnie zastosowanie z pewnością:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, nie miałam jeszcze żadnego cienia tej firmy
OdpowiedzUsuńMam 219,ale chyba dokupię jeszcze 15, 16 i 18 ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie odcienie piękne. :)
OdpowiedzUsuńznam dobrze marke kobo, ale nie wszytskie produkty sa dobre :)
OdpowiedzUsuńKolory 215 i 216 bardzo w moim stylu :))
OdpowiedzUsuń216, 219 i 220 są przecudne ; )
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie, ale mam już podobne z Provoke od Ireny Eris.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne, delikatne kolorki
OdpowiedzUsuńCudne kolory ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze cieni tej firmy... ;)
Przepiękne cienie :)
OdpowiedzUsuńNa jednym z blogów Pastel Peach wyglądał zupełnie inaczej, napaliłam się jak szczerbaty na suchary, a tutaj mój entuzjazm osłabł :( Ale za to Mocha Latte super!
OdpowiedzUsuńMyślę, że część z nich spodobałaby mi się
OdpowiedzUsuńWszystkie prezentują się ładnie, ale 219 skradł moje serce. Piękny odcień!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cienie metaliczne :)
OdpowiedzUsuń