Minerały lubię za ich ogrom kolorów, za to, że mnie nie zapychają, za to, że na prawdę potrafią świetnie kryć. Za to, że skóra w nich oddycha, a także wygląda naturalnie.
Tej zimy pomyślałam, że może czas zobaczyć czy może po tak długiej przerwie moja skóra jest w stanie polubić się z podkładami w płynie. I nie będę Was trzymać w niepewności. ;-) Nie polubiła.
Dzisiejszą notkę poświęcam podkładowi Revlon, który chyba każda z Was kojarzy. Słynie ze świetnego krycia i wzorowej trwałości.
Revlon,
ColorStay
Opis producenta:
Wyjątkowo trwały, mocno kryjący podkład do cery tłustej, mieszanej i normalnej. Beztłuszczowy, nie zatyka porów. Lekka i delikatna konsystencja zapewnia skórze maksymalne poczucie komfortu. Zawiera SPF 6.
Produkt znajduje się w szklanej butelce. Posiada dość szeroką szyjkę przez którą wydobywamy podkład, nie został zaopatrzony w pompkę. Ma nieprzyjemny, chemiczny zapach. Dość gęstawa konsystencja. Szybko zasycha. Pojemność 30 ml.
Mój kolor BUFF to jasny odcień nie wpadający w róż, niestety kolor ten nie stapia się idealnie z moją cerą przez co trochę się na niej odznacza. Minerały uwielbiam za ich różnorodność kolorów, możność doboru idealnego odcienia - wśród podkładów niełatwo o idealne zgranie z kolorytem cery, choć wiadomo - są szczęściary którym się to udaje. Nie jest to jednak jeszcze nienaturalny efekt, dostał więc drugą szansę (przed erą minerałów, używałam Colorstaya, także koloru Ivory, ale wpadał w róż więc go nie polubiłam). Podkład ma toporną konsystencję, gęstą. Do jego nałożenia używałam Flat Topa. Trzeba szybko machać pędzlem, bo kosmetyk prędko zasycha i następuje problem z idealnym roztarciem go na powierzchni skóry. Faktycznie jest bardzo trwały, dobrze trzyma się skóry cały dzień. Nie ściera się, nie rozmazuje, nie znika. Moja cera jednak jest wyjątkowo kapryśna dlatego po kilku dniach stosowania nastąpił wysyp. Podkład odstawiłam, a cera poprawiła się.
Wiem, że podkład ma całą rzeszę zwolenniczek, ja nie należę do ich grona.
Wiem, że podkład ma całą rzeszę zwolenniczek, ja nie należę do ich grona.
Pompkę przełożyłam z innego kosmetyku, dzięki temu aplikacja była nieco przyjemniejsza.
Plusy:
+ trwałość
+ krycie
+ nie ściera się
Minusy:
- zapach
- brak pompki
- bardzo szybko zasycha
- gęsta konsystencja
- czuję go na twarzy, jest za 'ciężki'
- trochę wysusza
- nieco ciemnieje na twarzy
Dostępność: drogerie, internet
Cena: na Allegro ok. 40 zł / 30 ml
Używałyście? Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk kolorowy, którego używacie zimą, maskujący niedoskonałości cery?
uzywam go od 2 lat i musze zmienic, zapycha pory, jest zbyt ciezki. brak pompki takze dobija, nie da sie zuzyc calosci kosmetyku...
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie, też używam go bardzo długo, nawet ten sam kolor co autorka posta, ale chciałabym już go zmienić na jakiś lżejszy:) i chyba tak zrobię, bo moje kolejne opakowanie Revlonu jest już na wyczerpaniu:)
Usuńkiedyś mi się marzył ale teraz chyba już nie :)
OdpowiedzUsuńobecnie kupilam 3 buteleczke, po uzywaniu Estee Lauder i Guerlain wrocilam do niego. Nowa wersja ciut mniej kryje, osobiscie uwazam ze podklad ma ladny zapach i wcale nie trzeba go rozprowadzac z predkoscia swiatla tak jak np Double Wear. Dla mnie odcien Buff jest idealny
OdpowiedzUsuńszkoda ze Ci nie podpasowal, ja za to nie lubie sie z mineralami. nie potrafie ich uzywac i nie trzymaja sie u mnie
Uwielbiam ColorStay dla cery tłustej/mieszanej ale mam zupełnie inne opakowanie i ciekawa jestem na ile pokrywa się składowo.
OdpowiedzUsuńJesteś w stanie zamieścić skład INCI?
Mam wrażenie, że jest chyba kilka serii tego samego podkładu. Swój kupowałam w UK i mam zupełnie inne odczucia.
Ślepota ze mnie. Ty opisujesz wersję SoftFlex a ja mam klasyka :D
UsuńW każdym razie z chęcią zagłębiłabym się w skład.
u mnie sprawdza się rewelacyjnie :) fakt szybko zasycha, ale jakoś umiem to opanować!
OdpowiedzUsuńPlusem jest bardzo dobre krycie i chyba tyle, produkt jest bardzo ciężki i ma okropny zapach, tak jak piszesz zapycha i wydaje mi się że bardzo źle wpływa na kondycję skóry.
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba z tą recenzją, dla mnie nie będzie idealny
OdpowiedzUsuńno niestety jest to ciężki podkład, kiedyś go miałam, dawno temu, choć dalej mnie kusi, aby do niego wrócić
OdpowiedzUsuńO znowu Revlon!:) jestem jego ciekawa, ale moja buzia też jest kapryśna i obawiam się, że może mnie wysypać, a tego nie chcę:(
OdpowiedzUsuńzbieram się i zbieram do jego zakupu ale boję się , że nie wstrzelę się z odcieniem:)
OdpowiedzUsuńMnie nigdy ColorStay nie kusił, od razu wydał mi się zbyt ciężkim podkładem jak dla mnie i przypuszczam, że też w moim przypadku skończyłoby się na zapchaniu ;]
OdpowiedzUsuńMa dziwny zapach, ale w końcu to nie perfumy, które mają pięknie pachnieć ;) Mam odcień Ivory i jestem z niego zadowolona - to pierwszy podkład, który nie odcina mi się od szyi! Niby jest ciężki ale ja tak tego nie odczuwam, nakładam palcami lub wilgotną gąbką, wieczorem zmywam metodą OCM i jest git. Jedyne co mi w nim przeszkadza to, że czasem gdy mam bardziej przesuszoną skórę on jeszcze bardziej to podkreśla, dlatego myślę czy następnym razem nie wypróbować wersji dla skóry suchej.
OdpowiedzUsuńŁojej, nieładnie tak zapychać. Mam nadzieję, że dla mnie będzie okej, bo mam ochotę wreszcie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, ale mam obecnie dużą przerwę od drogeryjnych ;)
OdpowiedzUsuńja go uwielbiam! i w sumie przy jego używaniu moja skóra przestała się buntować, mam coraz mniej wyprysków, używam codziennie i nic mnie nie zapycha ;)
OdpowiedzUsuńu mnie się sprawdza , mi jakoś szybko ie zasyha ja alikuje go gąbbeczką i fajie się nakłada
OdpowiedzUsuńMiałam w wersji do skóry suchej, fajnie się sprawdzał:)
OdpowiedzUsuńDługo się nad nim zastanawiałam ale w końcu nie kupiłam. Może to i lepiej ;)
OdpowiedzUsuńTrochę mi się marzy go wypróbować:P Ale nie na tyle żeby zaryzykować z kupnem całego opakowania, a własnie jestem na etapie szukania dobrze kryjącego trwałego podkładu.. Zniechęca mnie też szybkość jego zasychania..
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz dobrego krycia to próbuj! Jak się nie sprawdzi możesz sprzedać na all lub zrobić wymianę na blogu. Ja zawsze nakładałam podkład partiami zamiast nałożenia kropek podkładu na całą twarz i potem mazianie wszystkiego razem, może dlatego tak nie odczuwam tej szybkości zasychania ;)
UsuńNiesdano zakupiłam sobie ten podkłąd ale jest jeszcze w drodzę;)Mam nadzieję ze mi jednak podpasuje:(
OdpowiedzUsuńMiałam okazję 'maznąć' się Revlonem u koleżanki. Nie wiem jak ona wytrzymuje ten zapach, ale wiem, że jest jego wielką zwolenniczką...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie masakra. :(
Mam jeden taki podkład, który niewiarygodnie szybko zasycha przed roztarciem-dziwna rzecz. :D
Ja mam colorstay do mieszanej/tłustej cery i bardzo sobię chwalę. NA szczęście nic mnie nie zapycha :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i już się na niego nie skuszę..
OdpowiedzUsuńSporo tych minusów.
OdpowiedzUsuńRevlon CS znam tylko z blogosfery.
ciągle chodzi za mną ten podkład, ale nie kupię go dopóki nie wykorzystam tego co mam :)
OdpowiedzUsuńkiedyś go miałam,a le niestety mnie nie zachwyciła jego konsystencja
OdpowiedzUsuńKocham go ale również mnie zapycha :/ zawsze mam nadzieję że tym razem może jednak będzie inaczej i.. i nie jest :/ ale i tak jest to najlepszy podkład ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten podkład, był ciężki i jakoś tak szybko zasychał jak skorupa. W dodatku dostałam po nim wysyp pryszczy. Jak dla mnie bubel absolutnie nie wart swojej ceny.
OdpowiedzUsuńByłam nim zainteresowana, ale chyba najpierw poproszę o próbki ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie żałuję, że opakowanie nie pa pompki...
OdpowiedzUsuńuzywam go od kilku msc, mnie zapycha wszystko doslownie, a po nim nie nastapil jakis wiekszy wysyp, a ladnie kryje blizny wiec przy nim zostane:) ale ze wysycha i trzeba go szybko aplikowac to fakt:)
OdpowiedzUsuńLubię Colorstay, szczególnie do zdjęć - na co dzień go nie używam. Posiadam wersję do skóry suchej, ta do tłustej kompletnie się u mnie nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńMi z kolei przesusza skórę. Mam cerę mieszaną, a nie mogę używać Colorstay nawet tego do suchej, bo zaraz się łuszczę. Szkoda, bo nakłada mi się go bardzo dobrze, nieźle kryje i naprawdę rewelacyjnie się trzyma - bez bazy i fixera.
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię szczególnie na większe wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie miał pompki jak dla mnie to duży minus :) nie lubię się babrać w podkładzie
OdpowiedzUsuńMam ,wlasnie stostuje i chyba mnie zaczyna wysuszac :/
OdpowiedzUsuńNie ma to jednaj jak minerały ;)
OdpowiedzUsuńJa go nawet lubię, ale pod wpływem nowego Rimmela chyba więcej nie ruszę. No, może na specjalne okazje. :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i jakos mnie nie porwał. Raczej do niego nie wróce, meczyłam go chyba z rok. Jest ciężki i faktycznie zapycha.
OdpowiedzUsuńTo mój ulubiony podkład, ale zdaję sobie sprawę z tego, że ma wielu przeciwników i nie u każdego da radę ;-)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale chciałabym go wypróbować. Kupiłam jednak Catrice i jestem ciekawa, jak się spisze;)
OdpowiedzUsuńJa go nakładam gąbeczkę na twarz więc nie jest taki ciężki.Czasami nie chce ze mną współpracować,ale dobrze że rzadko to się zdana.Mogę napisać,że bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuń