środa, 29 lutego 2012

Wynik konkursu

Na początku chciałabym podziękować Wam za tak liczny udział w konkursie. Nie spodziewałam się, że tak dużo z Was zechce udzielić odpowiedzi na pytanie konkursowe. :-)
Udział wzięło aż 117 osób, a odpowiedzi były przeróżne dlatego ciężko było mi wybrać Zwyciężczynię. Niektóre z Was chciały odwiedzić konkretne miejsca na świecie, były takie które chętnie zwiedziłyby którąś z obcych planet, albo przekazałyby pieniądze na cele charytatywne. Niektóre z Was z kolei wolałyby zostać w domu, bo nie przepadają za podróżami (takich odpowiedzi były tylko dwie). Wybór nie był łatwy. Z nadesłanych zgłoszeń wybrałam 5 i poprosiłam o pomoc w wyborze tej ostatecznej moją siostrę - chciałam w ten sposób zapobiec własnemu podświadomemu faworyzowaniu którejś z Was. :D

Tak więc aby nie przedłużać, wygrała ciekawa opowieść, w której jedna z Was opisała chęć wyprawy m.in na wyspę Bora Bora. :-)



Kolaż zrobiłam ze zdjęć:
http://www.bertur.pl/polinezja.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ac/wb/9dx8/wstavQZ8iy2EZQXfYX.jpg
http://www.wybierzsie.pl/wp-content/uploads/2010/01/Bora_Bora_01.jpg
http://www.rajenaziemi.pl/wp-content/gallery/bora-bora/bora-bora-view.jpg
http://www.rajenaziemi.pl/index.php/bora-bora/
http://castaways-resort.net/bora-bora/bora-bora-resorts/


Zwyciężczyni konkursu to:


Tęczowa 
!!


Tutaj odpowiedź jaką nadesłała Tęczowa:

Gdybym miała nieograniczone możliwości pieniężne i czasowe to chętnie wybrałabym się wraz z moim mężem w podróż dookoła świata. Lubię podróżować i poznawać nowych ludzi; chciałabym zobaczyć jak żyją nieznane mi osobowości, co jedzą, jakie mają tradycje, święta, zabawy. Chciałabym poczuć się jak prawdziwa podróżniczka niczym pani Martyna Wojciechowska, zabrałabym ze sobą aparat i kamerę aby móc na bieżąco uwieczniać etapy naszej podróży. Najchętniej zwiedziłabym kawałek po kawałku cały świat, bo ciężko byłoby mi się zdecydować na jedno miejsce!! Ale na pewno w mojej podróży nie mogłoby zabraknąć wizyty na Bora Bora. Czytałam, że od wielu lat to miejsce wygrywa w przeróżnych konkursach w kategorii "najpiękniejsze miejsce na ziemi". Wygląda nieziemsko, to chyba właśnie dlatego ta wyspa znana jest również jako “Mai te pora” czyli stworzona przez bogów. Chciałabym poczuć klimat tego miejsca. Z resztą... Czasami kiedy wraz z mężem mamy nastrój na bujanie w obłokach marzy nam się polecieć na Bora Bora aby się tam trochę powylegiwać, dotknąć stopami piasku, popływać w turkusowej wodzie i jeśli będzie to tylko możliwe to na pewno się tam wybierzemy. ;) Dodam jeszcze tylko krótko (aby ukazać moje niezdecydowanie) co chciałabym jeszcze koniecznie zobaczyć! Chciałabym zobaczyć WSZYSTKIE siedem cudów natury które ogłoszono w 2011 roku. Albo nie. Chciałabym odwiedzić wszystkich finalistów (28) którzy zapisali się na kartach historii tego konkursu. :) Tutaj jest lista finalistów http://nature.new7wonders.com/28-finalistow?lang=pl warto zobaczyć chociażby zdjęcia bo miejsca zapierają dech w piersiach. Pozdrowienia.



Kochana, piszę do Ciebie mejla i na dane adresowe czekam do niedzieli, jeśli nie dostanę danych do wysyłki wybiorę inną osobę, która zgarnie nagrodę. Mój adres mejlowy znajdziesz w pasku z prawej strony.

Reszcie Dziewczyn bardzo dziękuję za udział w zabawie i życzę powodzenia w kolejnych konkursach! :-)

wtorek, 28 lutego 2012

Pilomax: KAMILLE WAX Regenerująca maska do włosów i skóry głowy

Dzisiaj trochę o jednej z masek marki PILOMAX, którą dostałam do przetestowania od Pani Dominiki. Jako pierwszą wybrałam maskę z serii KAMILLE WAX - regenerująca maska do włosów zniszczonych jasnych .




Od producenta:

Silnie regenerująca i odżywcza maska do włosów i skóry głowy. Dzięki rozjaśniającym właściwościom rumianku polecana jest w szczególności do włosów jasnych. Podstawowym składnikiem maski jest ekstrakt z Henny (Lawsonia) przywracający włosom połysk i sprężystość.

Formuła została oparta na trzech, rewelacyjnie wpływających na włosy, składnikach:
pro witaminie B5, keratynie i wyciągu ze skrzypu polnego, które wzmacniają włosy, powstrzymują ich siwienie i wypadanie, zapobiegają rozdwajaniu się końcówek oraz utrzymują odpowiedni stopień nawilżenia włosów i skóry głowy.


Produkt nie zawiera SLS i silikonów!





Pełnowymiarowe opakowanie maski to białe, plastikowe, stojące pudełko o pojemności 480g, z nakrętką.
Produkt ma gęstą, zbitą konsystencję i przyjemny, lekki zapach. Próbka 30 ml starczyła mi na dwa razy. Do testów otrzymałam 3 saszetki, a także słoiczek o pojemności 70g (widoczny na zdjęciach).
Maskę używałam raz na 4-5 dni jak zaleca producent (kuracja regenerująca). Kilka dni temu minął miesiąc odkąd zaczęłam kurację.
(producent proponuje jeszcze zabieg wzmacniający: używanie maski raz na 7-10 dni)



SKŁAD
(kliknij w zdjęcie dla powiększenia obrazu)





Początkowo nakładałam maskę palcami, ale później za sprawą posta Idalii (o szczotkowaniu), zaczęłam używać do tego celu szczotki do włosów. Czyli nakładam trochę maski na szczotkę i wczesuję to we włosy. Część kosmetyku wmasowuję również w skórę głowy. Nakładam czepek, owijam głowę ręcznikiem i zostawiam na 20-30 minut.

Maska ma przyjemny zapach i gęstą (jakby woskową) konsystencję - dzięki której kosmetyk nie wylewa się przez palce. Z aplikacją nie mam w ogóle problemów. Maska dobrze i łatwo rozprowadza się na włosach. Do zmycia kosmetyku wystarczy jednorazowe użycie zwykłego szamponu, nie jest potrzebny specjalistyczny.
To co natychmiast widać po zmyciu maski to to, że włosy łatwo się rozczesują.
Nie mam dużego problemu z włosami, nie potrzebują one jakiejś widocznej regeneracji, ale efekty które osiągnęłam dzięki masce Kamille Wax są zauważalne. :-) Włosy są nawilżone, wygładzone, sypkie, błyszczące i miłe w dotyku. Wyglądają lepiej. Maska nie zawiera silikonów i dzięki temu nie obciąża włosów. Maska wmasowana w skórę głowy nie wywołała podrażnienia.
Jest wydajna. Z tego produktu jestem bardzo zadowolona. :-)
Obecnie odstawiam Kamille Wax i biorę się za testowanie Aloes Wax - regenerująca maska do włosów i skóry głowy ALOE VERA.
Ciekawa jestem jak będzie działała na włosy i czy zda u mnie egzamin. :-)





Jeszcze na koniec dane ze strony Pilomax:

Maska KAMILLE WAX zdobyła kilka nagród:

- Wyróżnienie w konkursie o Medal Mercurius Gedanensis w kategorii Kosmetyki do Pielęgnacji w Domu podczas Targów Kosmetycznych i Fryzjerskich URODA 2009 w Gdańsku,
- LAUR KONSUMENTA w kategorii ODKRYCIE ROKU 2009


Dostępność: Pilomax klik! , a także apteki
Cena: 480g / 30,31 zł

(na stronie doz.pl obecnie kosztuje 26.17 zł)



Używacie masek do pielęgnacji włosów? Jakich marek? A może znacie produkty firmy PILOMAX? Używałyście Kamille Wax? Czekam na Wasze opinie! :-)


Serdecznie dziękuję Pani Dominice za nawiązanie współpracy i przesłanie produktów do testów, fakt iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na moją ocenę kosmetyku.

niedziela, 26 lutego 2012

Bananowiec

Ostatnio przeglądając i komentując Wasze blogi spostrzegłam ciekawie wyglądający sernik na zimno (bez pieczenia) u Hexxanny z Tysiąc jeden pomysłów i pasji klik!



Jako, że uwielbiam wszelkiego rodzaju słodycze i wprost ubóstwiam owoce pomyślałam, że spróbuję je zrobić, tym bardziej, że jest łatwe do przygotowania.

Wczoraj kupiłam potrzebne składniki i zabrałam się do dzieła. :-)
Powiem Wam, że jest naprawdę dobry i bardzo szybko zniknął - każdemu smakowało. :-)

Wyszło tak:





Przepis pochodzi ze strony Kotlet.tv a znajdziecie go tutaj: BANANOWIEC.

Składniki:
- kostka masła (200g) najlepiej roślinnego
- 2/3 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 galaretki
- ok. kilogram bananów

Przygotowanie:
Jest bardzo proste! :-) 


Do miseczki wrzucamy masło, cukier puder i cukier waniliowy i wszystko miksujemy na jednolitą masę. 
W międzyczasie banany ubijamy np. widelcem na papkę. (1-1,5 banana zostawiamy do ozdoby).
Powstałą papkę również dodajemy do powyższej miseczki - miksujemy.
Obok przygotowujemy galaretę (ja użyłam agrestowej), kiedy będzie już przestudzona dodajemy ją do miski z pozostałymi składnikami - miksujemy.
To wszystko wylewamy do blaszki/tortownicy i wkładamy do lodówki aby masa zastygła. (co najmniej 3 godziny). Po 3 godzinach, na wierzchu układamy wg własnych upodobań pokrojone banany (te które odstawiłyśmy do ozdoby) i zalewamy drugą przestudzoną, galaretką (użyłam agrestowej).
Całość wkładamy do lodówki na kilka godzin (a najlepiej np. na całą noc).

Tanio i bardzo smacznie, polecam. :-)

sobota, 25 lutego 2012

Essence: Multi Dimension (73 REPLAY) lakier do paznokci

Mój nowy nabytek z Essence. To zbrodnia tuż przy kasie w drogerii kłaść asortyment, który łatwo wpada w oko! Nie dość, że mój koszyk w Naturze miał już kilka nadprogramowych kosmetyków, których nie miałam początkowo zamiaru kupić to jeszcze w oczekiwaniu aż Pani Kasjerka skasuje moje zakupy - na półce obok - co ja widzę?! Produkty w promocji. ;-)

Wzięłam lakier w odcieniu miętowym, bardzo lubię ten kolor, podobnie jak koralowy. Nie znam standardowej ceny lakierów z tej serii (Multi Dimension) ja zapłaciłam za swój 4,99 zł.

Lakier w opakowaniu wygląda tak:


(zdjęcie pochodzi ze strony http://www.ladymakeup.pl)


Lakier jest dość rzadki, przez co trzeba trochę się namęczyć aby nałożyć go równo na paznokciach. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy. Kolor bardzo mi się podoba, jest pastelowy, idealny na nadchodzącą wiosnę. :-) Jeśli chodzi o trwałość to jest całkiem ok, trzy dni wytrzymuje potem zaczyna odpryskiwać na końcówkach. Nie zawiera drobinek, jest właściwie matowy. Minusem jest z pewnością to, że lakier dość długo schnie, przydałby się wysuszacz. 





Dostępność: drogerie Natura, Douglas, Hebe.




Ciekawa jestem czy lubicie takie pastelowe odcienie na paznokciach? :-) Macie swój ulubiony miętowy lakier? Jakiej marki?

piątek, 24 lutego 2012

Oferta urodowa w Biedronce - BYĆ KOBIETĄ (spis produktów + ceny)

Wiem, że wiele z Was czeka na ofertę urodową w Biedronce. Ja już wiem co w niej się znajdzie. :-)
Poniżej spis i cena.

BYĆ KOBIETĄ
Oferta ważna od 29 lutego w Biedronkach.



(zdjęcie pochodzi ze strony http://haynau.pl/kategoria/biedronka)



Gazetka w wersji papierowej: http://gazetka.biedronka.pl/g8,byc_kobieta.html




  • BE BEAUTY żele do mycia twarzy
micelarny, nawilżający, peelingujący 4,49 zł


  • Maseczka DERMO MINERAŁY 2x10 g
redukująca trądzik, redukująca zmarszczki, odżywczo-oczyszczający 3,99 zł


  • Prostownica
ceramiczna 29,99 zł

  • Lakier do włosów LORETO SALON 400 ml
superpołysk, supermocny  4,99 zł

  • Pianka do włosów  LORETO SALON
superpołysk, supermocna 3,89 zł

  • Mydło glicerynowe BE BEAUTY SPA 100g
Paradise, Oceam 1,99 zł

  • Slim Expert, 200 ml serum antycellulitowe,
balsam antycell., serum modelujące 9,99 zł

  • Eveline Cosmetics
Balsam ujędrniający, nawilżający 11,99 zł

  • Lakier do paznokci Eveline 12 ml
Colour Instant 5,99 zł

  • Przybornik kosmetyczny
zestaw damski lub męski  9,99 zł (od 1 marca)

  • Mleczka do ciała Garnier
250 ml / 9,99 zł

  • Zestaw NIVEA
balsam lub mleczko do ciała 250 ml + krem do rąk 75 ml, 15,99 zł


  • BE BEAUTY żel pod prysznic SPA
300 ml, Brazylia, Bali, Japonia, 4,99 zł

  • Kosmetyki do hig. intymn. INTIMEA
300 ml, żel, emulsja, 2,99 zł

  • Kremowy żel pod pysznic BE BEAUTY Creme
400 ml / 4,29 zł

  • Pumeks na rączce
3,99 / szt.

  • Szampon NIVEA
2x250 mł / 10,99 zł


  • Szampon NATAI
500 ml / 3,99 zł

  • Odżywka do włosów ELISSE
250 ml / 4,99 zł


  • Zestaw GARNIER Colour Naturals, Colour&Shine
farba do włosów (2 szt. farby+ pędzel do aplikacji z grzebieniem gratis) 17,99 zł

  • Odżywka do włosów LOREAL Elseve
400 ml / 10,99 zł

  • Masło do ciała BE BEAUTY SPA, 200 ml
ujędrniające, odżywcze, wygładzające 7,99 zł

  • Żel pod prysznic NIVEA
250 ml / 6,49 zł

  • Żel pod prysznic APART
400 ml / 4,99 zł

  • Krem Garnier Essentials Anti-Age 50 ml
30+, 40+, 50+ / 15,99 zł

  • Krem przeciwzmarszczkowy BE BEAUTY 50 ml
Age Lift na dzień, na noc. 40+, 50+, 60+ / 9,99 zł


  • Dezodorant w kulce ISAE
50 ml / 2,89 zł

  • Dezodorant w sprayu ISAE
150 ml / 3,99 zł

  • Odżywka Diplona Professional
600 ml / 6,99 zł



  • Szampon Diplona Professional
600 ml / 9,99 zł

  • Szampon przeciwłupieżowy Care&Go
300 ml / 4,69 zł

  • GARNIER tonik ściągająco-czyszczający
200 ml / 10,49 zł

  • GARNIER żel myjący+peeling+maseczka
150 ml / 10,49 zł


  • GARNIER żel oczyszczający
200 ml / 10,49 zł

  • GARNIER żel oczyszczający przeciw zaskórnikom
150 ml / 10,49 zł



  • Eveline zestaw (do wyboru)
puder w kamieniu+maskara+odżywka do paznokci / 19,99 zł
podkład ART SCENIC+maskara+kredka do oczu / 19,99 zł


  • Krem BE BEAUTY Aqua Lift Aloes+Algi
50ml / 9,99 zł


  • Wody perfumowane
Bi-es 50 ml / 14,99 zł
Lucca Cipriano  100 ml / 14,89 zł



  • Perfumy
Lucca Cipriano 15ml / 5,99 zł







Uf, to chyba wszystko - mam nadzieję, że nic nie przeoczyłam. Spodobały Wam się jakieś produkty, macie zamiar coś kupić?  Szczerze mówiąc chyba liczyłam na coś konkretniejszego. ;-) Ale coś tam przy okazji zakupów, do koszyka pewnie wrzucę. 

środa, 22 lutego 2012

Co nowego na moim blogu? :-) Siquens, Oeparol, Nocanka.

Trochę uzbierało się tego w ostatnim czasie dlatego pomyślałam, że zrobię notkę zbiorczą. Poniżej produkty, które uzyskałam dzięki podjętym współpracom w ostatnich tygodniach.





W zeszłym tygodniu otrzymałam mejla od Pani Marty z propozycją współpracy (Pani Marta,w firmie Aflofarm zajmuje się marketingiem dwóch marek kosmetycznych: Siquens DermoProfessionnel oraz Regenerum). Oczywiście zgodziłam się - marki są mi kompletnie nieznane dlatego chętnie wypróbuję ich produkty. Pani Marta zaproponowała abym wybrała sobie kosmetyki, które najbardziej chciałabym przetestować. Wybrałam - zgodnie z profilem mojej cery:
  • Siquens krem redukujący niedoskonałości i zwalczający przyczyny ich powstawania z linii MedExpert, a także
  • Siquens krem pod oczy z linii Prevention.
Ku mojemu zdziwieniu w paczuszce znalazłam jeszcze regenerujące serum do paznokci REGENERUM - nowość, która dopiero jest wprowadzona na rynek! :-)
Wspomnę jeszcze, że o  pierwszym kremie czytałam same wspaniałości na blogu Souixie dlatego pomyślałam, że chętnie dowiem się jak będzie sprawował się u mnie. :-)


Strona internetowa marki SIQUENS 



Dzięki propozycji współpracy ze strony Pani Małgorzaty z Zespołu Flywheel PR otrzymałam możliwość przetestowania produktów polskiej marki Oeparol. W paczuszce znalazłam ciekawie wyglądające produkty:
  • krem do rąk  z olejem z nasion wiesiołka
  • balsam do ciała z olejem z nasion wiesiołka 
(uwielbiam ten olejek za nawilżenie - bardzo Wam go polecam, solo lub w gotowych kosmetykach!) :-)

Kosmetyki marki Oeparol zawierają wysokiej jakości naturalne składniki, głównie olej z nasion wiesiołka, który jest bogatym źródłem kwasów omega-6 spełniających szereg ważnych ról w prawidłowym funkcjonowaniu skóry:

- Są składnikiem budulcowym błon komórkowych skóry, przez co zapobiegają utracie wody przez naskórek.
- Poprawiają mikrokrążenie, a tym samym odżywienie i dotlenienie skóry.
- Skóra staje się nawilżona, jędrna, sprężysta i odzyskuje świeży wygląd.


Strona marki OEPAROL


Ostatnią przesyłką jaka do mnie dotarła jest paczuszka od Drogerii Nocanka (baner po prawej stronie przekierowuje na stronę sklepu). Dzięki Drogerii Nocanka również mogłam wybrać sobie sama kosmetyki, które chciałabym przetestować, padło na:

  • Beauty UK Plynny Eyeliner Blue Oceania
  • ASTOR dwufazowy płyn do demakijażu
  • Lakier do paznokci NYC
Drogeria zajmuje się sprzedażą kosmetyków wielu znanych marek. Wspomnę jeszcze, że obecnie obowiązuje na ich stronie promocja: do końca lutego wszystkie lakiery -5% (m.in. Sally Hensen, Nail Tek, Astor, Loreal itd.)



Strona Drogerii NOCANKA

O czym chciałybyście poczytać w pierwszej kolejności? :-) Zetknęłyście się już z tymi kosmetykami? Jak wrażenia?

Przypominam, o konkursie który toczy się na moim blogu. Możecie się zgłaszać jeszcze do 26 lutego. W prawym pasku bocznym jest zdjęcie nagrody - aby zasięgnąć informacji na temat konkursu wystarczy kliknąć to zdjęcie - przekieruje ono Was do notki gdzie ogłosiłam zabawę. :-)

wtorek, 21 lutego 2012

Zakupy i wygrana w rozdaniu

Dzisiaj krótko - o moich ostatnich kosmetycznych zakupach, a także książce którą wygrałam w rozdaniu u Atiny. :-)




1. Rossmann, Babydream, Shampoo (Szampon dla dzieci)
To już chyba moja 5 buteleczka tego szamponu. Od dawien dawna używany przeze mnie jako środek do mycia pędzli do makijażu. Świetnie radzi sobie w tej roli, jest delikatny dlatego nie niszczy włosia. Bardzo wydajny.
Od niedawna używam go również do mycia włosów przy zmywaniu masek lub olejków. Ma przyjazny skład, dobrą konsystencję i miły zapach. Dobrze oczyszcza włosy, niestety - bardzo je plącząc (po użyciu balsamu bądź odżywki ten problem znika). Nie zawiera SLS, silikonów ani parabenów.

Dostępność: Rossmann, ok. 4 zł / 250 ml 

2. Eveline, Slim Extreme 3D Spa!, Serum intensywnie wyszczuplające + ujędrniające antycellulit
O tym kosmetyku zbyt wiele nie napiszę, bo kupiłam go kilka dni temu, a wcześniej nie miałam nigdy z nim do czynienia. Właściwie jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z żadnymi tego typu kosmetykami. Jestem szczupła i mam ten fart, że ile bym nie zjadła to waga trzyma się w miejscu. Krem kupiłam z myślą o uelastycznieniu/ujędrnieniu czy może wyrzeźbieniu i nawilżeniu ud. Ciekawa jestem czy się sprawdzi - wszędzie go zachwalają. ;-) Zamierzam oczywiście wprowadzić również jakieś ćwiczenia na tę partię ciała. Serum ma jakby mentolowy zapach i gęstą konsystencję, ale łatwo się rozprowadza. Po nałożeniu na skórę czuję chłodzenie. Producent zaleca używać go 2 razy dziennie.

Dostępność: Różnego rodzaju drogerie, supermarkety ok. 12-15 zł / 250 ml

3. Garnier, Mineral Deodorant, `Invisi Clear` 24h Spray (Dezodorant mineralny w sprayu)
Miałam go latem i byłam średnio zadowolona, choć nie mam większego problemu z poceniem. Teraz akurat potrzebowałam nowego dezodorantu, pomyślałam: spróbuję jak sobie poradzi zimą. Już wspominałam, że moim ulubionym tego typu kosmetykiem jest sztyft w żelu Lady Speed Stick, ale staram się co jakiś czas robić sobie od niego przerwę.
Dezodorant ma fajny zapach, który długo się utrzymuje i nie podrażnia skóry. Nie zostawia plam na ubraniach.

Dostępność: Różnego rodzaju drogerie, supermarkety ok. 9 zł / 150 ml


4. GlaxoSmithKline, Lactacyd Femina, Emulsja do higieny intymnej
Podobnie jak szampon z BabyDream, emulsja Lactacyd służy mi już od długiego czasu. Spełnia wszystkie moje oczekiwania, dlatego chętnie do niej wracam, właściwie jeśli chodzi o hig. intymną to używam tylko kosmetyków marki Lactacyd. Są łagodne, nie podrażniają, dobrze myją. Emulsja ma pół gęstą konsystencję, przyjemny zapach. Jest wydajna. W ofercie są opakowania z pompką lub bez.

Dostępność: Różnego rodzaju drogerie, supermarkety ok. 9 zł / 200 ml






Książka o której wspomniałam na początku to poradnik kosmetyczny "Cera tłusta to nie problem". Wygrałam go na blogu http://kosmetykiatiny.blogspot.com/, Atina - jeszcze raz bardzo dziękuję! :-)


W książce znajduje się mnóstwo alternatywnych sposobów na pielęgnację cery przy użyciu składników naturalnych takich jak: glinki, wody aromatyczne, sproszkowane zioła. W książce zawarto mnóstwo przepisów na domowe wykonanie kosmetyków. Jest ciekawie napisana i zawiera mnóstwo przydatnych informacji. Zamierzam kilka z tych przepisów wykorzystać, jestem fanką naturalnych specyfików, moja cera bardzo je lubi. Zamierzam również przybliżyć Wam nieco treść książki w przyszłych postach, opowiedzieć o niektórych  przepisach. :-)




Używacie tych produktów? Jak się u Was sprawują? Czytałyście tę książkę? Przygotowujecie samodzielnie kosmetyki?
I takie pytanie na koniec - znacie jakieś dobre ćwiczenia na wymodelowanie ud? :-)

niedziela, 19 lutego 2012

Colgate: Total Pro-Zdrowe Dziąsła - szczoteczka, pasta, płyn do płukania

System Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła zapewnia kompletną ochronę dziąseł, pomagając usuwać płytkę nazębną oraz utrzymać zdrową jamę ustną. - przekonuje producent.  
(źródło: klik!)





Od portalu Uroda i Zdrowie - podobnie jak kilka innych blogerek - otrzymałam zestaw Colgate Total Pro Zdrowe Zęby, w skład którego wchodzi:

- pasta Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła
- szczoteczka Colgate Total Zdrowe-Dziąsła
- płyn Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła


"Usuwanie płytki nazębnej to najlepszy sposób na uniknięcie problemów z dziąsłami. Potrzebujesz do tego szczoteczki, specjalnej pasty antybakteryjnej i płynu do płukania ust." 

- przekonuje producent. Używam tych produktów równo miesiąc - jakie są moje spostrzeżenia? 


Szczoteczka.
Nowa szczoteczka Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła została specjalnie zaprojektowana, by czyścić trudno dostępne miejsca, a jednocześnie delikatnie masować dziąsła.
(źródło: klik!)

Szczoteczkę polubiłam od razu, jest idealnie miękka i delikatnie obchodzi się z zębami i dziąsłami. Dobrze czyści, z łatwością wszędzie dosięga. Podoba mi się kształt włosia i jego ulokowanie. Muszę przyznać, że ze wszystkich nie-mechanicznych szczoteczek ta stała się moją ulubioną.




Pasta do zębów.
Nowa pasta Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła to klinicznie udowodniona ochrona dziąseł, która pomaga zapobiegać zapaleniu, krwawieniu oraz cofaniu się dziąseł.

Pasta pomaga usuwać szkodliwe bakterie wywołujące zapalenie dziąseł, redukując krwawienie dziąseł aż do 88%. Pomaga także zapobiegać najczęstszym problemom jamy ustnej takim jak płytka nazębna, kamień nazębny, erozja szkliwa czy przebarwienia. (źródło: klik!)

Pasta jest koloru białego, ma łagodny smak i zapach. Opakowanie zawiera 75 ml produktu. Chętnie podjęłam się testów nowości od Colgate, z uwagi na to, że w ostatnim czasie - choć moje dziąsła wyglądają wizualnie normalnie - przy ich myciu często krwawiły. Zastanawiałam się czy zestaw od Colgate może to zniwelować. Nie oczekiwałam cudów. Przez pierwszy tydzień wszystko działo się tak samo jak przy używaniu wcześniejszych kosmetyków do jamy ustnej. Między drugim a trzecim tygodniem spostrzegłam, że krwawienie zdarza się rzadziej. Obecnie krwawienie pojawia się nadal, nie ukrywam - ale bardzo sporadycznie. Nie potrafię stwierdzić jaki wpływ na to miało używanie pasty, ale myślę, że szczoteczka na prawdę odgrywa w tym wypadku wielką rolę - moja poprzednia była dużo twardsza od tej od Colgate.





Płyn do płukania ust.
Płyn do płukania ust Colgate Total Pro-Zdrowe Dziąsła opracowano dla zapewnienia kompleksowej ochrony non-stop* dla zdrowych zębów i dziąseł.

 Jego zaawansowana, bezalkoholowa formula pomaga zwalczać szkodliwe bakterie, które mogą wywoływać problemy z dziąsłami. Badania kliniczne dowiodły jego skuteczności w zapobieganiu zapaleniu i krwawieniu dziąseł.  
Stosowany codziennie, pomoże utrzymać zdrowe zęby i dziąsła, a dodatkowo odświeży oddech
.
(źródło: klik!)

Płyn koloru fioletowego. Opakowanie zawiera 400 ml produktu. Zakrętka służy także jako miarka do odmierzania ilości płynu. Zapach nie przypadł mi do gustu.
Dotychczas używałam płynu Signal (kiepski), Listerine (fioletowy - aż łzy płynęły przy płukaniu buzi tym specyfikiem - brrr) i teraz przyszła kolej na Colgate. Z tych trzech użytkuje się go najprzyjemniej. Jest delikatny, czyści i odświeża oddech.




W POŁĄCZENIU te produkty sprawdziły się u mnie, krwawienie dziąseł zostało znacznie zniwelowane po miesiącu używania, ale tak jak wspomniałam - zdarza się, że krew jeszcze się pojawi.
Jestem zadowolona z tego zestawu, a najbardziej ze szczoteczki.

Dostępność: są właściwie wszędzie: hipermarkety, drogerie itd.
Cena: obecnie w wielu sklepach dostrzegam promocje na te produkty i ciężko mi określić cenę, w ostatnim czasie najtaniej widziałam w Kauflandzie:

szczoteczka 8,99 zł
płyn 12.99 zł
pasta 8.49 zł


Portal
Uroda i Zdrowie:





Używałyście tego zestawu od Colgate? Jakie wrażenia? Po jakiej marki produkty do jamy ustnej sięgacie najchętniej?

piątek, 17 lutego 2012

Sense Of Bio: Szampon do włosów normalnych BIO

Wczoraj minął miesiąc odkąd pierwszy raz użyłam szamponu Sense Of Bio, który wygrałam w rozdaniu u Agnieszki, właścicielki bloga http://82inez.blogspot.com. :-)
Muszę przyznać, że do niedawna nie dbałam w żaden szczególny sposób o swoje włosy, bo w zasadzie - nie są wymagające. Od pewnego czasu staram się bardziej świadomie wybierać preparaty do włosów, czyli takie które nie będą im szkodziły, kupuję produkty bez silikonów, szukam takich które nie będą zawierały również SLS..

Z wygranej bardzo ucieszyłam się ponieważ Sense Of Bio to szampon ekologiczny - wcześniej nigdy nie miałam okazji używać tego typu produktów do włosów.




Od producenta:

Szampon Ekologiczny wzbogacony o specjalnie sprowadzony z Brazylii olej palmy Atalia, zwany także olejem Babassu, który od setek lat jest wykorzystywany przez rdzenna ludność zamieszkująca Brazylię.

Jest to leczniczy szampon ekologiczny - szampon zapobiegający wypadaniu włosów - szampon do pielęgnacji skóry głowy i pielęgnacji włosów. Oczyszcza skórę i włosy w bardzo delikatny sposób, a następnie odżywia i wzmacnia przed szkodliwym działaniem środowiska. Kojąco nawilża skórę głowy i chroni włosy przed wypadaniem, czyniąc je zauważalnie żywymi, błyszczącymi i wyglądającymi zdrowo.

Skład: Aqua, Orbignya Olfeira Seed Oil (Olej Palmy Brazylijskiej - Olej Babassu), Pseudotsugamenziesii water ( balsam Oregon), Ammonium lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl betaine, Coco-glucoside, Sodium PCA, Xanthan Gum, Hectorite, Lauroyl lysine, Potassium sorbate, Lactic acid, Parfum, Limonene, Dehydroacetic Acid, Benzoic acid, Dehydroxantam Gum, Inulin.


Szampon (250 ml) znajduje się w bardzo fajnym i wytrzymałym opakowaniu. Ma ciekawy, delikatny zapach. Konsystencja jest ok, nie ma problemu z aplikacją.


 (zdjęcie po prawej jest po odkręceniu zakrętki)

Szampon jest delikatny, ale skuteczny. Bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy jak i włosy, także z olejków i masek. Pieni się nieco słabiej aniżeli drogeryjne specyfiki ale mi to nie przeszkadza - jeżeli piana jest niewystarczająca zwilżam włosy ponownie - u mnie się to sprawdza.
Włosy po umyciu tym szamponem niełatwo rozczesać, a po wyschnięciu są jakby szorstkie (to chyba sprawka tego dogłębnego oczyszczania) - problem znika jeżeli po szamponie użyję balsamu, odżywki bądź maski. Mam wrażenie że faktycznie włosów wypada jakby mniej, ale nie wiem czy to zasługa szamponu czy używanych przeze mnie obecnie masek z Waxa.
Polubiłam ten szampon ponieważ włosy są po nim długo świeże i czyste, ładnie wyglądają, ale używany solo - u mnie się nie sprawdza, przy próbie rozczesania wyrywam włosy - a tego przecież chcę uniknąć. Używam go 2-3 razy na tydzień. Często jest tak, że za jakość się płaci - i tak jest w tym przypadku. Cena - dosyć wysoka, ponad 20 zł za buteleczkę - sprawia że choć szampon jest wyzbyty wielu świństw, chyba nie kupię go ponownie.
Dodam jeszcze, że Sense od Bio to Polska firma, a także, że nie testują na zwierzętach . :-)







Bardzo podoba mi się, że ten szampon ma ciekawie dobrany skład, mianowicie nie zawiera tego co niezdrowe i niebezpieczne (czyli np. pegów, parabenów, SLS, silikonów) :


98,9 % składników naturalnych
10 % składników pochodzących
z Farmy Ekologicznej



Dostępność: Sense Of Bio klik! a także, apteki, sklepy zielarskie itd.
Cena: ok. 22-28 zł / 250 ml 



Używacie ekologicznych szamponów do włosów? Czy kupując szampon zwracacie uwagę na skład? Po jakiej marki kosmetyki do włosów najczęściej sięgacie? :-)

środa, 15 lutego 2012

Ziaja - Aretina Q Krem do rąk i paznokci

Kremy do rąk to kosmetyki, których używałam zawsze tylko w ostateczności. Zwykle raz na dzień, bo po kąpieli czuję, że skóra rąk jest nieco ściągnięta. Jeden krem wystarczał mi na baaaardzo długo.



Nie wiem czy też tak macie ale odkąd bloguję i podczytuję Was, kupuję nieco więcej kosmetyków - tu okazja, tu promocja, tu nowość, tu hit. Nie sposób przejść obok tego obojętnie i tak o to, w swojej "kolekcji" mam obecnie aż 4 nadpoczęte kremy do rąk! 

Do testów od drogerii Wizaż24 klik! otrzymałam krem do rąk i paznokci marki Ziaja:




Obietinice producenta:
Wygładzający krem do skóry rąk ze skłonnością do zmarszczek, od 30. roku życia. Wyraźnie wygładza skórę. Likwiduje szorstkość naskórka. Ujednolica koloryt dłoni. Zmniejsza skłonność do rozdwajania się i łamania paznokci. Substancje aktywne: retinol, koenzym Q10, fitohormony.

skład: aqua, cyclomethicone, dimethiconol, cetearyl alcohol, PEG-20 stearate, polyacrylamide, C 13-14 isoparaffin, laureth-7, panthenol,trifolium pratense, glycine soja (soybean) oil, retinol, tocopheryl acetate, ubiquinone, parfum, citric acid, benzyl alcohol, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone


Krem znajduje się w dość płaskim opakowaniu, dobrze leży w dłoni. Buteleczka zawiera 80 ml kosmetyku. Krem świetnie pachnie, ma idealną konsystencję.






Krem, jak już zdążyłyście zauważyć jest przeznaczony dla skóry rąk po 30, skłonnej do zmarszczek. Ja takiej nie mam, a do 30 jeszcze wcale nie mało. Początkowo pomyślałam, że o jego przetestowanie poproszę moją Mamę, ale Ona też nie jest w okolicach trzydziestki...
Właściwie wystarczyło to, że powąchałam krem i stwierdziłam, że do testów jednak podejdę samodzielnie. :D


Krem świetnie pachnie i ma wprost idealną konsystencję. To czego nigdy nie lubiłam i nie polubię w kremach do rąk to ich tępa, gęsta konsystencja. Krem Ziaja charakteryzuje się zupełnie inną: delikatną, ale zwartą. Bardzo łatwo rozprowadza się go na skórze, produkt szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej otoczki. Na skórze pozostaje leciutko wyczuwalny zapach. 
Działania przeciwzmarszczkowego i rozjaśniającego nie jestem w stanie ocenić.
Natomiast mogę stwierdzić z pewnością, że skóra po użyciu tego kremu jest wygładzona, nie ściągnięta i nawilżona. Niweluje suchość spowodowaną wieczorną kąpielą.  
Za krótko używam go aby powiedzieć czy przy jego używaniu przestaną rozdwajać się paznokcie (właściwie od tego mam odżywkę Eveline 8in1) ale widać, że dobrze działa na skórki, są miękkie i nawilżone.
Krem jest wydajny i w niskiej cenie.
Myślę, że warto spróbować. :-)




Dostępność: krem dostałam od drogerii Wizaż24, kupicie go tutaj klik!
Cena: 6,90 zł / 80 ml




Bardzo bogata oferta sklepu

kosmetyki, perfumy, akcesoria

klik w banner przekierowuje na stronę drogerii


Dziękuję drogerii Wizaz24 za możliwość przetestowania kosmetyku, jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyku.




Znacie tę drogerię? A krem Ziaja? Jakie są Wasze ulubione kremy do rąk? 

Używacie kosmetyków przeznaczonych do innej grupy wiekowej aniżeli w tej której się obecnie znajdujecie?

poniedziałek, 13 lutego 2012

Zakupy w Rossmannie

Jak w tytule - w zeszłym tygodniu udałam się na małe zakupy kosmetyczne. Co z tego, że obiecywałam sobie, że nie kupię olejku Alterra... I tak wylądował w moim koszyku. :mdleje:
Testuję obecnie Waxy - jeśli chodzi o włosy, dlatego olejku Alterra w tej roli póki co nie będę używać. Chcę zobaczyć jak działa na mnie pielęgnacja przy użyciu osławionych masek i szamponu marki Wax.
(W zapasie mam również Vatikę kokosową i Dabur Amlę więc trochę się tego nazbierało.)

Olejek kupiłam z zamiarem nawilżania ciała (zamiast balsamu), ust (ciekawa jestem czy się sprawdzi) i uwaga - zamierzam przetestować na skórę twarzy. Jako, że nie znalazłam dotychczas kremu, z którego byłabym w 100% zadowolona, zamierzam sprawdzić czy olejek z Alterra nie zapcha mojej cery.


Wybrałam wersję migdały i papaja. Olejek bardzo ładnie pachnie. Uwielbiam naturalne kosmetyki dlatego skład tego, aż wywołuje na mojej twarzy uśmiech - 11,99 zł za 100 ml  naturalnego olejku - to dobra cena! :-)






Poza tym, do mojej ulubionej odżywki Eveline 8in1 dołączyła odżywka tej samej marki w wersji: 
Maksymalny Wzrost Paznokci. Z 8in1 jestem bardzo zadowolona, ale powoli mi się kończy. Tę, którą kupiłam, miałam już kiedyś, ale używałam bardzo nieregulanie, a później trochę wyschła, pędzelek nieco zesztywniał (nie wiedziałam czy da się coś z tym zrobić?) - dlatego dam sobie i swoim paznokciom szansę jeszcze raz wraz  z nową buteleczką.






Nie będę pytać czy znacie te produkty, bo przewija się ich tyle na blogach, że chyba każda z Was je kojarzy. 
Zapytam - jak się one u Was sprawdzają? :-) A może jeszcze ich nie testowałyście?




edit.
A, i informacja dla fanek kosmetyków z Biedronki! Doszły mnie słuchy, że od 29 lutego będzie obowiązywać gazetka "BYĆ KOBIETĄ" - jak myślicie czy będą w niej kosmetyki w promocji? Fajnie by było - tak z okazji 8 marca. ;-)

niedziela, 12 lutego 2012

L'Biotica : Regenerujący krem do rzęs - moje początki

O fenomenalnym działaniu tego kremu dowiedziałam się z Waszych blogów. W zeszłym tygodniu robiąc zakupy w internetowej aptece, śmignął mi przed oczami więc dołożyłam do koszyka - a co mi tam. ;-)
Lubię swoje rzęsy, są widoczne, czarne, długie i podkręcone. Spytacie - po co mi w takim razie ten krem?
A no właśnie po to, że od jakiegoś czasu zaczęły mi one strasznie wypadać!
Przy zmywaniu makijażu wypada mi niekiedy NAWET PO KILKA rzęs z każdego oka! Przeraziłam się  i stwierdziłam, że muszę jak najszybciej coś z tym zrobić.

Dodam jeszcze, że nie wiem czego jest to wina. Kosmetyków używam raczej cały czas tych samych, są to produkty przeze mnie sprawdzone i używane od dawna. Nie odchudzam się - z resztą nigdy tego nie robiłam, jem to co zwykle...

Krem L'Biotica nakładam od piątku, o efektach oczywiście nie mogę jeszcze nic powiedzieć, dlatego na razie załączam jedynie zdjęcia.





Sposób użycia:



W składzie znajdziemy m.in olejek rycynowy, z orzechów makadamia, jojoba.
Zbliżenie na skład:







Produkt zaskoczył mnie swoim aplikatorem i konsystencją, muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Aplikator, jeśli mogę tak to nazwać to niewielkich rozmiarów otwór przez który wydobywa się lekko biała, zwarta, gęsta maź. Jest miękka dlatego łatwo ją rozprowadzić i wsmarować na linii rzęs. Poza wspomnianą linią rzęs nakładam preparat na całą ich długość dla wzmocnienia.
Krem - jak zaleca producent - nakładam tylko na noc, po dokładnym demakijażu.

Efekty (mam nadzieję, że zauważalne) postaram się wkleić po 30 dniach i po 60. 
A teraz idę pozować do mojego aparatu, bo mam dzisiaj problem ze zrobieniem wyraźnego zdjęcia moich rzęs - chciałabym uwiecznić na fotce efekt PRZED aby później móc zestawić go z efektem PO.

Jeśli chodzi o dostępność tego kremu to można go kupić na Allegro, w aptekach, a także w SuperPharm.
Ja za swój zapłaciłam tylko 9,60 zł, ale ceny kształtują się różnie od 10 nawet do 16 zł za opakowanie.


Dziewczyny, macie problem bądź miałyście z wypadającymi rzęsami? Jak sobie z tym radzić? Co może być przyczyną? :-(
Używacie kremu do rzęs z L'Biotica? Jak wrażenia?

czwartek, 9 lutego 2012

Everyday Minerals: porównanie dwóch rozświetlaczy

Everyday Minerals to marka, z którą jako pierwszą zetknęłam się, rozpoczynając przygodę z  kosmetykami mineralnymi. Uwielbiam ich róże, korektory i rozświetlacze. Podkłady - choć wiele razy dawałam im szansę - po prostu się u mnie nie sprawdzają.


Dzisiaj małe porównanie dwóch odcieni pudrów rozświetlających:
  • WET SAND (Puder zroszony błyszczącymi drobinkami. Idealny do każdej karnacji)
  • PEARL BEIGE (Neutralny odcień, odpowiedni do karnacji od bardzo jasnej do jasnej)

Zastosowanie: Pudry Rozświetlające Everyday Minerals są pudrami półprzeźroczystymi. Ich zadaniem jest stworzenie wrażenia zdrowej i promiennej twarzy.





                                            WET SAND                                     PEARL BEIGE

(zdjęcia pochodzą z grafika google)




Opakowania, które posiadam to małe, plastikowe słoiczki testowe, zawierają 1 g kosmetyku. Każde opakowanie posiada sitko. W Polsce rozświetlaczy w tej pojemności obecnie już nie kupimy.

Everyday Minerals to kosmetyki naturalne, bez parabenów, silikonów, SLS, składników pochodzenia zwierzęcego, oleju mineralnego. Nie są testowane na zwierzętach. 












Tak wygląda porównanie obu kolorów:





Oba rozświetlacze bardzo lubię. Minerały mają to do siebie że są bardzo wszechstronne, te z powodzeniem sprawdzają się na powiece, w kącikach oczu, pod brwiami, na kościach policzkowych. Twarz przy ich użyciu  staje się promienna i ożywiona, wygląda na bardziej zdrową. Oczywiście - jeżeli się nie przesadzi z ilością.
Dzięki Wet Sand uzyskamy efekt tafli, drobinki są jak widać - i jest ich sporo. Dzięki Pearl Beige uzyskamy fajne rozjaśnienie, drobinek tam nie znajdziecie.

Jakiś czas temu Everyday Minerals zaprzestało wysyłania kosmetyków do PL. Pamiętam jak wcześniej z powodzeniem kupowałyśmy z dziewczynami minerały, biorąc udział we wspólnych zamówieniach organizowanych na Wizażu. Fakt - teraz mamy w Polsce dystrybutorów u których można kupić EDM, ale kosmetyki są o i wiele droższe i mniej opłacalne. 
Choć nie powiem - minerały są bardzo wydajne, jakość i trwałość jest świetna - jestem skłonna zapłacić więcej np. w przypadku korektorów (spełniają w 100% moje oczekiwania). Jeśli chodzi o róże i rozświetlacze, szkoda by mi było wydać 50 zł + wysyłka za jedno opakowanie zważywszy na to, że półki drogeryjne w polskich sklepach uginają się - także - pod kosmetykami dobrej jakości w korzystnej cenie.

Jeszcze cena i pojemność, jeśli chodzi o rozświetlacze to wygląda to tak:

u PL dystrybutorów                                                      bezpośrednio na stronie EDM
- tester 0,30g kosztuje 5,40 zł                                                        
- BIG 4,8g kosztuje 49,90 zł                                                           - BIG kosztuje 9$


Używacie kosmetyków mineralnych? Jakich firm? Lubicie rozświetlacze?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...