piątek, 30 grudnia 2011

Biocosmetics: maseczka algowa, PEEL-OFF MASK FOR EYES

Drugi produkt, który otrzymałam od firmy Biocosmetics, to maseczka algowa, do pielęgnacji bardzo delikatnej skóry w okolicy oczu.




Obietnice producenta:

Maseczka specjalnie przystosowana do pielęgnacji bardzo delikatnej skóry w okolicy oczu. Po zastosowaniu kontur oka jest natychmiast rozświetlony. Substancje aktywne zawarte w masce działają w synergii tworząc delikatną błonkę wiążącą komórki, przez co wzmacniają obronne funkcje skóry. Wspomaga regenerację komórek skóry, zawiera witaminę E oraz kolagen – składniki niezbędne w walce ze zmarszczkami, nawilżające i pielęgnujące delikatną skórę wokół oczu. Idealnie nadaje się do skóry potrzebującej silnej regeneracji, nawilżenia, dotlenienia oraz pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, zapobiega tworzeniu się nowych zmarszczek.

Przeznaczenie: dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku.





Wskazania:

- opuchlizna pod oczami
- worki
- sińce
- skóra wiotka
- kurze łapki
- zmarszczki
- cienie
- oznaki zmęczenia
- inne obrzęki



Maseczka dostępna jest w dwóch opakowaniach: 25g (saszetka ze struną), 95g pudełko z miarką.
Na moich zdjęciach widać opakowanie 25g. Saszetkę można postawić w pozycji pionowej. Maseczka to biały, bardzo zmielony proszek. Pochodzenie: Francja.
Produkt ten stosowany jest w gabinetach kosmetycznych.

Może zacznę od tego, że skóra wokół moich oczu wygląda dobrze, na co dzień nie mam za bardzo co ukrywać - no chyba, że poprzedniego dnia długo siedziałam przy komputerze albo zaliczyłam nieprzespaną noc (te dwie rzeczy akurat zdarzają mi się ostatnio coraz częściej...) dlatego przyznam że maseczka algowa stała się całkiem przydatnym kosmetykiem. :-)
Maska z Biocosmetics dobrze radzi sobie z takimi oznakami zmęczenia. Skóra jest wypoczęta i zregenerowana.  Z pewnością nie wysusza ani nie podrażnia skóry. Opis składników aktywnych w tym produkcie brzmi zachęcająco, spójrzcie: klik! Ciekawa jestem jak radzi sobie ze zmarszczkami, ja póki co nie jestem w stanie ocenić działania kosmetyku pod tym kątem.
Lubię kosmetyki, które należy przygotować samemu w domu - przynajmniej wiem dokładnie co znajduje się w środku. :-)
Aplikacja jest bardzo łatwa, podobna jak u zielonej glinki, o której pisałam tutaj: klik!

Krok po kroku:


potrzebne nam będą: maseczka algowa, plastikowa łyżeczka, plastikowy lub szklany pojemnik, szpatułka lub pędzel 




do pojemniczka (szklanego lub plastikowego) wsypujemy odpowiednią ilość proszku
(stosunek proszku do wody 1:1.5)



do proszku dodajemy odpowiednią ilość wody


mieszamy do czasu uzyskania jednolitej konsystencji, bez grudek


Powstałą masę nakładamy na skórę powiek jak i pod oczy, warstwa: ok 2mm.
Pozostawiamy maseczkę na ok. 15 - 20 minut. W tym czasie maseczka zastyga. Ściągamy ją delikatnie zaczynając od brzegów.

Myślę, że to bardzo ciekawy produkt warty przetestowania. Jest łatwy w użyciu dlatego choć przeznaczony do stosowania w gabinetach kosmetycznych - możliwy jest do użytkowania w warunkach domowych.
A wiadomo że taka maseczka nałożona przez kosmetyczkę będzie o wiele droższa. ;-)

Dostępność: Biocosmetics
Cena: 8,99 zł/ 25g, 24,90 / 95g 

Plusy:
usuwa oznaki zmęczenia
usuwa opuchliznę
pielęgnuje
nie wysusza
fajny skład
cena
wydajność

Minusy:
dostępność


Miałyście okazję używać produkty marki Biocosmetics? Co o nich sądzicie? Lubicie naturalne kosmetyki, które należy przygotować samodzielnie w domu? :-)


 Dziękuję Panu Michałowi za możliwość przetestowania maseczki, jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam ten produkt za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyku.  

czwartek, 29 grudnia 2011

Bourjois: Eau Micellaire Demaquillante [Micellar Cleansing Water] (Woda micelarna do demakijażu twarzy i oczu)

Wszystkie wiemy jak ważne jest oczyszczanie twarzy. Muszę przyznać, że płyny micelarne to dla mnie zbawienie - nigdy nie lubiłam mleczek do demakijażu. Odkąd poznałam micele - używam tylko ich.





Obietnice producenta:

Działa oczyszczająco i łagodząco na skórę. Hipoalergiczna, bezzapachowa i bezalkoholowa. Testowana na osobach o wrażliwej skórze i wrażliwych oczach.


Skład: Aqua, Glycerin, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Poloxamer 184, Coco-Glucoside, Phenoxyethanol, Tetrasodium Edta, Sodium Methylparaben, Citric Acid, Propylene Glycol, Bht, Nymphaea Alba Root Extract



Fioletowa, ładna dla oka butelka, dobrze leży w dłoni, produkt jest dość wydajny i przyjemnie pachnie.  Opakowanie 250 ml. 






Moim faworytem w kwestii płynów micelarnych jest nieprzerwanie Bioderma Sebium klik!
Spełnia moje oczekiwania w 100%. Kiedyś przeczytałam, że fioletowy micel Bourjois jest jej  tańszym odpowiednikiem. Postanowiłam spróbować, bo po co przepłacać. :-)   

I od pierwszego dnia zakochałam się w tym produkcie. Rewelacyjnie zmywa makijaż, nawet wodoodporny tusz do rzęs i mocno napigmentowane cienie. Po jego użyciu, czuję, że mam czystą buzię. Nie wysusza, a  nawet odświeża.  Nie podrażnia oczu, ani skóry wokół.
Cena jest korzystna, w stosunku do pojemności i jakości - rewelacja.  
I tak sobie używałam Bourjois przez tydzień czasu łudząc się, że zostanę przy tym kosmetyku na wieki
(nawet Bioderma poszła w kąt na ten czas!).
No i doigrałam się. Po tygodniu czasu zaczęłam dostrzegać na twarzy nieciekawe zmiany w postaci podskórnych bolących gul (ojej, a ile takie się goją! :-( ).
Nie mam 100% pewności, ale zawsze tak dzieje się gdy nakładam na twarz kosmetyk, który ma wysoko w składzie glicerynę (ten ma na drugim miejscu w składzie, zaraz po wodzie). A wyobraźcie sobie jaki mam problem z doborem kremu! Glicerynę mają chyba wszystkie kremy do twarzy dostępnych na rynku. Szukam, szukam i nic...

Z podkulonym ogonem wróciłam do Biodermy, drogiej, bo drogiej, ale wyzbytej całkowicie tego strasznego składnika który uprzykrza mi życie. 





Mimo to bardzo polecam Wam ten produkt. Używam go nadal - ale jedynie do zmywania makijażu oczu.


Dostępność: różnego rodzaju drogerie, np. Rossmann, Natura.
Cena: ok. 13zł / 250ml

Plusy:
świetne oczyszczenie
zmywa najtrwalszy makijaż
nie wysusza
ma przyjemny zapach
cena
delikatny ale skuteczny

Minusy:
niestety - u mnie doprowadza do pogorszenia stanu cery
brak pompki
zamknięcie (dopóki się nie wyrobi) może powodować problem z otwieraniem



Tak dobry produkt, a nie mogę go używać. :-( Ahh.


Jakiej marki najbardziej lubicie płyny micelarne?

środa, 28 grudnia 2011

Jadwiga - papka do cery trądzikowej i Krem matująco - antybakteryjny

Czas na pierwszą recenzję produktów marki Jadwiga, które jakiś czas temu otrzymałam do testowania. Nie są to pełnowymiarowe produkty, ale próbek otrzymałam tyle, że jestem w stanie nakreślić jakość oferowanych kosmetyków. :-)

Jadwiga to polski producent naturalnych kosmetyków. Tutaj strona internetowa: klik!



Dzisiaj przestawię Wam moją opinię na temat dwóch kosmetyków, mianowicie:

Polska Papka do cery trądzikowej
Polski Krem matująco - antybakteryjny






Polska Papka do cery trądzikowej







Obietnice producenta:

Preparat aktywnie antybakteryjny, nie drażni, nie uczula, posiada wybitne działanie przeciwzapalne, przeciwtrądzikowe, normalizuje cerę tłustą; zmniejszają się objawy trądziku, przebarwienia, blizny; następuje zwężenie nadmiernie rozszerzonych ujść gruczołów łojowych. Stosować punktowo na czystą skórę na noc.
Po kilkudniowej kuracji skóra jest wyleczona.

Skład: Aqua, Kaolin, Alcohol, Zinc
Oxide, Talc, Camphor



Pełnowymiarowy produkt otrzymujemy w stojącej, białej buteleczce z dozownikiem, o pojemności 30 ml lub 110 ml. Papka jest koloru białego, łatwa w aplikacji - ma idealną konsystencję. Zapach kamfory. Krótki, przyjazny skład.

Czytałam wiele zachwytów o tej papce u innych broggerek, dlatego ucieszyłam się kiedy w przesyłce od Jadwigi ujrzałam również ten produkt. :-)

Papka szybko zasycha nałożona na zmiany skórne tworząc jakby skorupkę dlatego najczęściej  nakładam ją  od razu po kąpieli, albo po powrocie do domu, kiedy nie planuję już z niego wychodzić. :-)
Przetestowałam już wiele preparatów, które miały na celu leczenie zmian powstałych na skórze i muszę przyznać, że ten preparat na prawdę zasługuje na uznanie. 
Przede wszystkim - leczy. Zmiany szybciej się goją, po kilkakrotnym zastosowaniu papki stają się mniejsze aż znikają całkowicie. Zapach kamfory - mi bardzo odpowiada. :-) Póki co nie zauważyłam efektu wybielenia posiadanych przebarwień, ale zamierzam kupić pełne opakowanie i stosować dłużej. Papka ma działanie odtłuszczające - widać to szczególnie przy nałożeniu płaszczyznowo na dany obszar skóry (można to uczynić dla zmniejszenia porów, czy właśnie na przebarwienia, kaszkę itd. Produkt mnie nie uczulił. Papka jest wydajna.

Dostępność: sklep Jadwiga klik!
Cena: 30 ml / 27 zł, 110 ml / 49,50 zł

Plusy:
leczy zmiany
wysusza zmiany
łatwość aplikacji
dobra konsystencja
zapach
wydajność

Minusy:
muszę przyznać, że na razie nie zauważyłam



Krem matująco - antybakteryjny






Obietnice producenta:

Krem do intensywnej pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej i mieszanej. Osłabia pracę gruczołów łojowych bez wysuszania skóry, działa antybakteryjnie i kojąco; odblokowuje pory, oczyszcza i wygładza cerę; zapobiega powstawaniu zaskórników, ściąga pory, odświeża i nadaje ładniejszy kolor skórze. Cera staje się nawilżona i delikatna. Krem łatwo się wchłania, zapewnia matowy wygląd cery; idealny pod makijaż.
Chroni przed promieniami UV.

Krem dostępny w zakręcanym słoiczku w dwóch pojemnościach: 50 ml lub 200 ml. Kolor biały, konsystencja - lekka, ale zwarta, łatwo się rozsmarowuje. Zapach - delikatny,
 cytrynowy, trochę jakby apteczny. Nadaje się pod makijaż.   

Po rozsmarowaniu na skórze krem szybko się wchłania i nie bieli. Nadaje się pod makijaż mineralny i tradycyjny. Nie roluje się ani nie waży. Faktycznie spełnia obietnice producenta - matuje i wygładza skórę, lekko chłodzi. Skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Nawilżenie delikatne, nie wiem jak poradziłby sobie z suchymi skórkami, bo w obecnym momencie takich nie mam.
Łagodzi podrażnienia. Zwęża pory - to prawda, ale krótkotrwale.
Jeśli chodzi o minusy to póki co krem nie wstrzymał u mnie powstawanie zaskórników i boję się że nie wstrzyma - powstają jak powstawały. I niestety - zawiera parafinę (ale dopiero na dziesiątym miejscu w składzie).

Myślę, że to dobry krem na lato, lekki i dobry pod makijaż. :-)


Dostępność: sklep Jadwiga klik!
Cena: 50 ml / 27 zł, 200 ml / 66,00 zł
(krem o pojemności 50 ml obecnie można kupić w promocji za 13,50 zł!)



Plusy:
szybko się wchłania
matuje
łagodzi podrażnienia
dobry pod makijaż
wygładza
wydajny
lekki

Minusy:
nie hamuje powstawania zaskórników
zawiera parafinę w składzie





Jeśli spodobały Wam się produkty marki Jadwiga możecie je kupić w okazyjnych cenach!
Do 31.12 obowiązuje promocja -50% na wybrane produkty
Spieszcie się!
http://sklep.jadwiga.eu/

Dziękuję Pani Annie za możliwość przetestowania kosmetyków, jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam te produkty za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyków. 

wtorek, 27 grudnia 2011

Isana: Nagellack Entferner 'Mandelduft' (Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów)

Dotychczas nieczęsto malowałam paznokcie, ale postanowiłam to zmienić. Głównie dzięki Waszym blogowym opisom i zdjęciom. Ostatnio moje paznokcie są w kiepskim stanie - rozdwajają się, są łamliwe - potrzebują regeneracji, dlatego stosuję odżywkę Eveline 8in1, mam nadzieję, że szybko dojdą do formy i będę mogła je tutaj zaprezentować. :-)

Poniżej zmywacz do paznokci, który kupuję najczęściej.

 


Od producenta:

Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów. Zawiera cenny olejek, szybko i dokładnie usuwa lakier.


Skład: Acetone, Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum, Limonene, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionione, CI 19140, CI 42090


W sprzedaży znajdziemy dwie pojemności zmywacza: 125ml i 250ml. Opakowania to typowe zakręcane, stojące buteleczki. Posiada olejek migdałowy w składzie. Zapach bardzo intensywny.
Data przydatności: 36 mc od otwarcia.



Zmywacz świetnie usuwa każdego rodzaju lakier: jasny, ciemny, z brokatem czy bez. Jest tani i wydajny. Nie niszczy płytki paznokcia mimo zawartości acetonu. Nie wyczuwam w nim zapachu migdałów o którym pisze producent. Jest łatwo dostępny, znajdziemy go w każdym Rossmannie.

Jeśli chodzi o minusy to doszukałam się dwóch: ujście buteleczki jest nieco zbyt duże, wolałabym opakowanie z pompką. Częste używanie tego zmywacza powoduje u mnie wysuszenie skórek i paznokci. Na szczęście wystarczy jednorazowe użycie jakiegokolwiek olejku odżywczego (np. rycynowy, kokosowy itd.) i wszystko wraca do normy.






Plusy:
szybko i dokładnie usuwa każdy lakier
nie niszczy płytki paznokcia
łatwo dostępny
niska cena

Minusy:
brak pompki
przy dłuższym użytkowaniu wysusza

Dostępność: Rossmann
Cena: 2,99 / 125ml,   4,99 / 250ml


Znacie ten zmywacz? Spełnia Wasze oczekiwania? A może jest pośród innych marek zmywacz zasługujący wg Was na uznanie? :-)

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Prezenty pod choinką

Jesteście zadowolone z prezentów które znalazłyście pod choinką? :-) Ja bardzo!
Dzisiaj pochwalę się Wam swoimi kosmetycznymi zdobyczami. :-)


Lolita Lempicka, Lolita Lempicka EDP







Zestaw pędzli LANCRONE, 18 sztuk



  powyższe zdjęcie pochodzą z grafika-google.








pędzel SUNSHADE MINERALS Flat Top








A Wy? :-) Co dostałyście pod choinkę? :-)

I przy okazji - dziękuję za wszystkie życzenia - te złożone na blogu jak i te przesłane drogą mejlową! :-) 

piątek, 23 grudnia 2011

Przesyłka od Adrianny

Przesyłka przyszła w samą porę, tuż przed świętami więc trochę jak prezent pod choinkę. :-)
Ada, jeszcze raz dziękuję! :-)
Przy okazji zapraszam Was na blog Ady, o tutaj: klik!




W paczuszce ujrzałam lakiery holograficzne Eveline, które fartem udało mi się zyskać, piękną kartkę z odręcznie napisanymi życzeniami, a także, maseczkę relaksującą - na ciepło. :-)







I korzystając z okazji życzę Wam magicznych świąt spędzonych w gronie najbliższych, Miłości, uśmiechu i samych wspaniałości znalezionych pod choinką! :-)




Firma JADWIGA poinformowała na Facebooku o promocji -50% ! :-)

W dniach 21 – 28.12.2011
Wybrane HITY kosmetyczne JADWIGA
 w  sklepie internetowym  klik!
Za połowę ceny!!!



czwartek, 22 grudnia 2011

Isana: Dusche Gebrannte Mandel (żel pod prysznic) palone migdały

O tym żelu przeczytałam u jednej z bloggerek. Jako, że lubię limitowanki, a recenzja skusiła  mnie, wybrałam się do drogerii w celu przyjrzenia się produktowi z bliska. :-) Spodobał mi się więc wylądował w koszyku. :-)


Obietnice producenta:

Zimowy żel pod prysznic ISANA palone migdały odpręża ciało już podczas kąpieli. Delikatny zapach palonych migdałów sprawia, że codzienny prysznic staje się wyjątkowym przeżyciem. Delikatnie pielęgnujący kompleks pomaga utrzymać prawidłową gospodarkę wodną skóry, chroniąc ją w ten sposób przed wysuszeniem. Skóra sprawia wrażenie miękkiej i sprężystej w dotyku. 




Opakowanie - typowa miękka, stojąca tubka. Kosmetyk ma żelową, kremową konsystencję i ciekawy zapach. Wersja limitowana.

Zacznę od zapachu, który może nie jest bardzo oryginalny, ale z pewnością - ciekawy. Czuć zapach migdałów, miodu i wanilii. Fajny na zimowe wieczory, przypadł mi do gustu. :-) Żel dobrze myje i fajnie się pieni. Skóra po myciu jest czysta, miękka i pachnąca. Nie wysusza, ale szczególnego nawilżenia - nie zauważyłam, po kąpieli nakładam balsam - tak samo jak przy innych żelach. Zmiękcza skórę. 
Kosmetyk jest tani i przyjemnie się go użytkuje. :-)




Zimowa wersja kosmetyków Isana przykuła moją uwagę, mam zamiar zakupić jeszcze peeling o zapachu białej czekolady i wanilii (również edycja limitowana).


Cena: 300 ml / 4,49 zł.
Dostępność: Rossmann


Poza powyższym żelem w moim koszyku wylądowały również:



Lubicie limitowanki? :-) Pokładam wielką nadzieję w tej odżywce Eveline. :-) Używacie tych produktów?

środa, 21 grudnia 2011

BioCosmetics: glinka zielona

Jak ostatnio wspominałam, jestem fanką naturalnych kosmetyków, w szczególności tych, które nakładam na twarz. Jeśli decyduję się przetestować coś mniej naturalnego to staram się zawsze wybierać takie mazidła, które mają krótki i przyjazny skład.
Poniżej pierwszy z testowanych przeze mnie kosmetyków BioCosmetics. Tutaj jeśli chodzi o skład  - bez obaw - same zobaczcie, produkt nie zawiera żadnych dodatków, sama zielona glinka!! :-)








   

Glinki kosmetyczne - wykorzystywane są w pielęgnacji ciała od setek lat. Ich właściwości znane były już w starożytności. Glinki mają działanie bakteriobójcze, remineralizujące, odtruwające, zabliźniające i stymulujące funkcje organizmu. Właściwości lecznicze glinek wynikają z ich koloidalnej struktury oraz zawartości soli mineralnych. Swoją moc czerpią z wnętrza Ziemi. Glinki to naturalne surowce mineralne wydobywane z niedostępnych miejsc, głębokich pokładów gleby, morza oraz jaskiń. Wolne są od zanieczyszczeń. W połączeniu z wodą lub z naparem z ziół glinki mogą być wykorzystywane jako maseczki kosmetyczne na włosy, twarz i dekolt, a także jako okłady do pielęgnacji całego ciała. Oczyszczają skórę i dostarczają jej mikroelementów. Glinki mają zdolność pochłaniania nadmiaru sebum i toksyn szkodliwych dla skóry.
źródło: klik!

                   
ZIELONA GLINKA


Od producenta:


najsilniej działającą wśród glinek. Jej barwa związana jest z obecnością jonów żelaza dwuwartościowego. Pochodzi ze skał krzemionkowo-aluminiowych. Zawiera blisko 20 soli mineralnych. Ma właściwości dezynfekujące, absorpcyjne, gojące i odżywcze. Stosowanie na skórę glinki zielonej ma działanie wychwytujące toksyny zgromadzone na jej powierzchni i jednocześnie odżywiają ją. Glinkę zieloną można stosować w leczeniu cery łojotokowej i trądziku, bo odkaża i wzmacnia. Dobrze wchłania zanieczyszczenia i wygładza naskórek, delikatnie go złuszczając. Zmniejsza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Koi drobne skaleczenia, lekkie oparzenia i ugryzienia komarów.
Zielona glinka dezynfekuje istniejące zmiany skórne, przyspiesza ich gojenie i przyczynia się do wyrównania pH do wartości przyjaznej dla skóry. Ma działanie ściągające, matujące i wysuszające. Zamyka rozszerzone pory i zapobiega tworzeniu się zaskórników.




Zieloną glinkę marki Biocosmetics otrzymujemy w dużym, srebrnym opakowaniu, które możemy ustawić w pozycji pionowej. Posiada zamknięcie w postaci struny. Opakowanie zawiera aż 125g zielonkawego produktu. Glinka ma długi czas przydatności. Pochodzenie: Francja.

Uwielbiam zieloną glinkę. :-) Wyraźnie poprawia stan mojej cery, leczy niedoskonałości, odżywia i solidnie oczyszcza skórę (usuwa nadmiar sebum, wychwytuje toksyny). Na drugi dzień cera jest rozjaśniona i matowa. Dotychczas stosowałam ją zawsze jako maseczka do twarzy, ale ze strony producenta dowiedziałam się że ma o wiele więcej zastosowań m.in:
  • modelowaniu sylwetki - kuracja antycellulitowa
  • przeciwdziała grzybicy stóp
  • relaks i odprężenie w kąpieli
  • mycie zębów (właściwości wybielające i bakteriobójcze)
  • mycie włosów (poprawia ukrwienie skóry, działa przeciwłupieżowo).
Przepisy i sposoby przyrządzenia dostępne tutaj: klik! :-)


Jak przygotować maseczkę z zielonej glinki? 

Krok po kroku:


potrzebne nam będą: zielona glinka, plastikowa łyżeczka, plastikowy lub szklany pojemnik, szpatułka lub pędzel 




do plastikowego pojemniczka wsypujemy pożądaną ilość glinki
Ważne: przy przyrządzaniu maseczek i napojów mineralnych z glinką bardzo ważne jest by nie używać żadnych metalowych przedmiotów (łyżek, kubków itp.)





do glinki dodajemy tyle wody aby powstała nam zwarta konsystencja (jak gęsta śmietana)




glinkę nakładamy drewnianą szpatułką, pędzlem lub czystymi palcami na twarz, 
pozostawiamy na 15-20 minut po czym spłukujemy letnią wodą

wskazane jest aby nie doprowadzić do wyschnięcia maski
(można np. spryskać ją wodą termalną, hydrolatem lub nałożyć grubszą warstwę kosmetyku)




Jak widzicie, przygotowanie maseczki jest bardzo łatwe i nie zajmuje dużo czasu. Ja ze swojej strony jak najbardziej polecam. Glinka jest tania, mega wydajna, i świetnie działa na skórę.

Cena: 8,20 zł / 125g
Dostępność: BioCosmetics
Skład: green clay (zielona glinka)

                                                                                       
Lubicie naturalne kosmetyki? Używacie glinek?

                                Dziękuję Panu Michałowi za możliwość przetestowania glinki, jednocześnie informuję, że fakt iż otrzymałam ten                                                                                                         produkt za darmo nie wpłynął na ocenę kosmetyku.  

wtorek, 20 grudnia 2011

Nowa współpraca: Jadwiga

W zeszłym tygodniu otrzymałam paczuszkę od firmy Jadwiga z kilkoma kosmetykami do przetestowania. W przesyłce znalazłam:





sporą ilość próbek takich kosmetyków jak:
  • Polska Papka do cery trądzikowej
  • Polski Krem matująco - antybakteryjny
  • Polski Krem BioNawilżający
  • Polski Naturalny Peeling

    a także pełnowymiarowy:
    • Naturalny Puder do cery tłustej i trądzikowej

      Recenzje niebawem! :-)

      Jadwiga na Facebooku: klik! (m.in. konkursy i informacje o nowościach).


      JADWIGA
      Instytut Kosmetyczno-Medyczny
      laboratorium bioodnowy powstał w 1967 roku, założony przez panią mgr Jadwigę Użyczyn Marszewską. Instytut przechodził w swoim rozwoju rożne okresy; od jednoosobowej firmy do spółki rodzinnej. 

      W okresie braku dostępu do dobrych kosmetyków w Polsce, Pani Jadwiga w swoim gabinecie usług kosmetycznych "kręciła" w moździerzu dla klientów kremy "babuni". Dzięki temu firma wprowadziła do produkcji kosmetyki zaakceptowane przez klientów, którzy w dalszym ciągu oczekiwali na kremy sporządzane według jej własnej receptury, także wówczas, gdy sklepowe półki zapełniły się już "firmowymi" produktami.

      Oprócz produkcji naturalnych, profesjonalnych kosmetyków oferuje wiele zabiegów firmowych.
      źródło: klik!



      Znacie te produkty? Używałyście już kosmetyków Jadwiga? Jak się spisują? :-)
      Lubicie kupować Polskie kosmetyki  a może nie przywiązujecie do tego wagi?
      Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...